XV. beg you to stop

Start from the beginning
                                    

Jednak z myśli wyrwał go głośny trzask, przez który blondyn podskoczył w miejscu.

- Luke? - zawołał głos należący do Caluma.

- Jestem - odpowiedział, próbując przekrzyczeć płynącą wodę.

Szybko dokończył kąpiel i wytarł swoje ciało ręcznikiem. Wsunął cienkie, szare dresy i granatową, przydużą koszulkę. Odwiesił ręcznik i wyszedł z pomieszczenia.

Calum opierał się o ścianę, co zaniepokoiło chłopaka. Podszedł bliżej i wykrzywił swoją twarz pod wpływem odpychającego zapachu alkoholu.

- Piłeś - stwierdził Luke.

- Piłem - odpowiedział, choć bez uśmiechu, co było niepodobne do wracającego z walki Hooda.

- Jak walka? - zapytał.

- Przegrałem - westchnął, łapiąc ze swoim chłopakiem kontakt wzrokowy.

Blondyn uniósł swoje brwi w geście zaskoczenia.

- Przykro mi, Cal.

- Mi też jest przykro.

Zrobił krok w przód i złapał za dłoń Hemmingsa. Przyłożył ją do swoich ust i złożył na niej pocałunek. Luke zmarszczył brwi w niezrozumieniu. Calum zamknął oczy i położył jego dłoń na swoim biodrze. Podniósł powieki i wplótł palce w złocistą czuprynę.

- Ale wiem, co mogłoby mnie pocieszyć - powiedział, a jego wzrok jakby pociemniał.

Pełne usta mulata niechlujnie trafiły w wargi blondyna. Luke, będąc w szoku, nie odwzajemnił pocałunku, którego Hood koniecznie próbował pogłębić. Ciemna ręka wsunęła się pod górną część jego piżamy i popchnęła na beżową ścianę w korytarzu ich mieszkania. Hemmings poczuł ból w plecach, kiedy doznał kontaktu z twardą powłoką.

- Calum, uspokój się - powiedział, przeczuwając co może wydarzyć się za kilka lub kilkanaście minut.

Położył dłonie na jego umięśnionej klatce piersiowej i próbował go od siebie odepchnąć, jednak sztywna sylwetka nawet nie drgnęła. Ten jeszcze bardziej przysunął się do blondyna, przyciskając go do ściany.

- Calum jesteś pijany - powtórzył, licząc, że to zatrzyma bruneta przed dalszymi ruchami i po prostu odpuści. - Mieliśmy zacząć od nowa... Już bez takich akcji, Cal...

Zaczął się wierzgać, co zdecydowanie nie spodobało się jego chłopakowi. Chwycił w dłonie jego nadgarstki i podniósł do góry, zaciskając je przy ścianie.

Hemmings syknął z bólu, a Hood uśmiechnął się pod swoim nosem.

- Nie szarp się, kochanie. Nie chcemy przecież, aby bolało.

- Ale my nie chcemy tego robić, Cal - odezwał się. nieco płaczliwym głosem.

Chłopak bowiem nigdy nie widział swojego chłopaka w takim stanie. Widział wściekłego Caluma. Widział pijanego Caluma. Widział wściekłego i pijanego, jednocześnie, Caluma. Widział Caluma, który chciał jego ciała, mimo, że on nie do końca chciał mu je dać. Jednak Luke wtedy kochał go bezgranicznie i choć z niewielką radością, to oddawał mu się w całości.

Blondyn nigdy nie widział, aby Hood kiedykolwiek był tak natarczywy i gotowy do brutalnych czynów.

- Oczywiście, że chcemy zapewnić sobie trochę przyjemności - wybełkotał - tak dawno się nie dotykaliśmy, Luke.

Zbliżył twarz do jego szyji i docisnął do niej swoje wargi. Zaczął zostawiać mokre pocałunki, które zdecydowanie nie podobały się Hemmingsowi. Jednak bardziej nie spodobało mu się kolano, które znalazło się między jego nogami. Calum zgiął je i zaczął ocierać nim o spodnie swojego chłopaka.

Minnie | Lashton ✔️Where stories live. Discover now