V. u look pretty

2.8K 251 296
                                    

Patrzyłem na plecy niebieskowłosego chłopaka, który trzymał za rękę sześcioletnią Minnie. Szedłem ramię w ramię z Ashtonem, który zgodził się na moją propozycję. Miałem iść z nimi do mieszkania, zaraz po pracy, aby pomóc z włosami dziewczynki.

Serce biło mi jak oszalałe, chcąc wyskoczyć z piersi. Nie pamiętałem, kiedy ostatnio byłem u kogoś bez Caluma i wbrew pozorom - podobała mi się wizja spędzenia wieczoru bez niego.

Minnie była wesołą dziewczynką, która gdy usłyszała, że mogę i chcę jej pomóc była przeszczęśliwa. Ja też byłem uradowany, że mogę jej pomóc, przy tym wracając do czegoś, co kochałem.

Michael, otworzył drzwi na klatkę schodową i przytrzymał je, abyśmy weszli. Kiedy wszyscy znaleźliśmy się na odpowiednim piętrze, Irwin otworzył mieszkanie i wpuścił nas do niego. Dziewczynka w podskokach zrzuciła z siebie buty i niewielki plecaczek. Szatyn westchnął i przesunął zostawione na środku korytarza szare trampki sześciolatki.

- Czuj się jak u siebie - powiedział Ashton . - Nie mam, co prawda, w domu sprzętu z salonu fryzjerskiego, ale co mam ci przynieść?

Położyłem swoją czarną torbę na podłodze i zsumowałem wszystkie przedmioty w myślach. Podniosłem wzrok na chłopaka i zacząłem:

- Nożyczki, grzebień, woda w butelce z dozownikiem... Najlepiej takim, jaki jest przy płynach do mycia szyb... Wiesz co mam na myśli? - zapytałem, na co ten pokiwał głową.

- Nie wiem, czy mam.

- Moja mama ma takie coś do podlewania kwiatów - odezwał się chłopak w niebieskich włosach - nada się?

- Jasne - odpowiedziałem - i jeszcze jakaś klamra, spinka lub gumka do włosów. Cokolwiek.

Chłopacy zaczęli poszukiwać przedmiotów, o które poprosiłem. Nie wiedząc co ze sobą zrobić, oparłem się o stół i rozejrzałem po pomieszczeniu. Drewniane meble, kolorowe ściany, porysowane w niektórych miejscach i... Haczyki na ścianach, jakby zostało pościągane z nich mnóstwo rzeczy. Zmarszczyłem brwi i zacząłem zastanawiać się, czy kiedyś były na coś wykorzystane. Może poprzedni mieszkaniec miał porozwieszane obrazy? A może... A może wisiały tam zdjęcia dziewczyny Irwina, matki tej dziewczynki? Może coś się stało, że ramki zniknęły? Może dziewczyna Ashtona zostawiła go, gdy dowiedziała się, że jest gejem? Bo jest, prawda? Tworzą z Michaelem uroczą parę. Chłopak w niebieskich włosach codziennie przychodzi z dziewczynką do sklepu. Są młodzi, ale potrafili stworzyć słodką rodzinkę.

Odpłynąłem w swoich myślach do takiego stopnia, że zacząłem zastanawiać się nad swoją przyszłością. Swoją i Caluma. Czy po latach, nadal chciałby ze mną być? Czy chciałby wziąć ślub? Adoptować dziecko? Stworzyć rodzinę? Czy spełni marzenie i wyjedzie do Las Vegas? Czy tam jeszcze bardziej rozwinie swoją karierę bokserską? A może tam, w przysłowiowym Mieście Grzechu, spotka kogoś lepszego ode mnie i się rozstaniemy? Calum, w głębi serca może wcale mnie nie kochać i bez problemu mógłby znaleźć kogoś lepszego ode mnie. A ja wtedy zostałbym na zawsze sam.

- A więc, panie Luke, Luke Hemmings - odezwała się Mikayla, siadając na krześle. Założyła nogę na nogę i wlepiła we mnie swoje piwne oczęta.

Uniosłem brwi w zaskoczeniu, oczekując, aż dziewczynka kontynuuje swoją wypowiedź.

- Obetnie mi pan włosy? Ale nie tak krótko, jak ma pan, dobrze? - zapytała.

- Dobrze. Będą dłuższe - odpowiedziałem.

- A pomaluje mi je pan? Na niebieski, taki jak ma Mikey.

- Myślę, że to nie mnie powinnaś zapytać - zaśmiałem się.

- Ashy by mnie zabił - westchnęła, kładąc dłoń na klatce piersiowej.

Minnie | Lashton ✔️Where stories live. Discover now