35.

498 33 9
                                    

Możliwe, że to ostatni rozdział na dziś, bo moja wena jest na wyczerpaniu po tym rozdziale...

  Było wczesne popołudnie, ale słońce od dawna świeciło wysoko ponad miastem.

  Temperatura na zewnątrz była wręcz nie do zniesienia, promienie słońca parzyły skórę, a ulice Seulu były prawie opustoszałe.

  Tylko garstka dzieci bawiła się na pobliskim placu zabaw, ganiając się wokół drzew i budując zamki z piasku w piaskownicach. 

  Nawet wszystkie bezdomne psy i koty pouciekały w ciemne uliczki, by choć trochę ochłodzić się w cieniu.

  A w parku siedziała samotnie pod drzewem dla osób trzecich urocza para; rudowłosa dziewczyna, o szarych, dużych oczach i cudownym uśmiechu, od którego robiły jej się urocze dołeczki, ubrana w białą sukienkę na ramiączkach, ozdobioną nadrukami w kwiaty i chłopak, dla osób, które go znały na codzień ponury, jednak przy dziewczynie na jego twarzy kwitł piękny uśmiech. Jasno różowe włosy już jakiś czas temu rozwiał mu delikatny podmuch wiatru, jednak nie przejmował się tym, siedząc z rudowłosą nie widział poza nią świata...

  Tego dnia nikt im nie przeszkadzał, wszyscy siedzieli zamknięci w domach, zajadając się lodami i siedząc przed wentylatorami.  

  A park o tej porze roku był naprawdę piękny.

  Wokół drzewa, pod którym siedzieli kwitły różnorakie kwiaty, we wszystkich możliwych kolorach, a same drzewa miały niepowtarzalny, mocno zielony kolor.

  W pewnym momencie chłopak sięgnął ręką, by zerwać rosnące obok stokrotki, a dziewczyna oparła głowę o pień drzewa, przymykając oczy.

  -Kwiaty Ci pasują- Wyszeptał różowowłosy, układając na głowie dziewczyny zrobiony przed chwilą wianek i wlepił w nią swoje spojrzenie.

  Po chwili ta uchyliła powieki, spoglądając na swojego towarzysza. 

  -Dziękuję- Wyszeptała, uśmiechając się do drugiego delikatnie.

  W ten sposób spędzili już kilka godzin tego dnia, odpoczywając w cieniu drzewa i ciesząc się ciszą, jaka panowała, kiedy ich przyjaciół nie było w pobliżu.

  Od przyjazdu dziewczyny do Korei minęły już prawie 3 tygodnie, a ta w tak krótkim czasie zdążyła uzyskać sympatię i zaufanie chłopaka.

  Cieszyła się każdą sekundą, spędzoną z nim

  On był według niej idealny.

  Ona była idealna według niego.

  -Wiesz co... nie wyobrażam sobie teraz życia bez Ciebie- Wyznał w pewnym momencie.- Byłoby strasznie nudne... wcześniej też było, ale wtedy nie zwracałem na to uwagi... Cieszę się, że wtedy na Ciebie wpadłem

  -Yoongi...- Westchnęła rudowłosa, zaskoczona nagłym wyznaniem starszego.- Ja tak naprawdę odkąd się o Tobie dowiedziałam robiłam wszystko, by móc Cię spotkać- powiedziała wreszcie.

  -No właśnie, ty coś robiłaś w tym celu, a ja tylko wysłuchiwałem piszczenia Taehyunga- Mruknął pod nosem smutno, jednak dziewczyna to usłyszała, przysuwając się do niego.

  -Ale teraz jesteśmy tu, razem. I to nie tylko dzięki mnie, bo gdybyś ty nie napisał do mnie wtedy, żebyśmy się spotkali, prawdopodobnie nadal bylibyśmy skłóceni- przypomniała mu Oktawia.

  Po tych słowach nastała chwilowa cisza, która jednak dla tej dwójki nie była niezręczna, ale wręcz uspokajająca.

  -Chcę Ci coś powiedzieć...- Wyszeptali w tym samym momencie.

  -Mów pierwszy- Powiedziała szybko dziewczyna, posyłając chłopakowi delikatny uśmiech.

  Nie da się wyrazić słowami tego, jak Yoongi był zdenerwowany w tamtym momencie...

  -Bo...- Zaczął cicho i niepewnie.- Ja się chyba w Tobie zakochałem, Oktawia- Wyszeptał cicho, wbijając wzrok w ziemię.

  W tym momencie rudowłosa zastanawiała się, czy aby się nie przesłyszała,  jednak zbliżyła się do chłopaka, kładąc dłoń na jego policzku i unosząc delikatnie jego głowę, by na nią spojrzał, a kiedy ten to uczynił zbliżyła powoli swoją twarz do tej jego, łącząc ich usta w delikatnym i czułym pocałunku.

  Oboje cieszyli się, że w parku nikogo nie ma i że nikt nie jest w stanie im teraz przeszkodzić.

  -Chciałam Ci powiedzieć dokładnie to samo- Wyszeptała dziewczyna, owiewając wargi chłopaka swoim oddechem, by po chwili ponownie złączyć ich usta w bardziej pewnym, lecz nadal czułym pocałunku.

>///<
Tak bardzo niepewnie się czułam pisząc to i boję się wam to opublikować, bo cały czas myślę, że źle to napisałam ;-;
Proszę, nie zabijcie mnie za to >///<
I tak... moja wena wróciła, w trochę innym wydaniu xd
Nadal tak bardzo się boję to publikować
I ręce mi się trzęsą 😳

Ahh jak ja bardzo się stresuje ;c

Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Where stories live. Discover now