21.

641 30 12
                                    

  Niemal z prędkością światła wbiegł do swojego pokoju, zabierając przy tym świeże ubrania i wracając do łazienki, gdzie wziął gorący prysznic.

  Tego dnia ubrał czarne rurki i za duży sweter w biało- kremowe, poziome paski.

  Po ubraniu się stanął przed lustrem, prawie przewracając się, widząc swoją twarz, którą spokojnie można porównać do prawdziwego zombie.

  Zajął się więc przywracaniem się do porządku, nakładając lekki makijaż i ukrywając worki pod oczami, by następnie zająć się również układaniem włosów.

  Po skończonych czynnościach spojrzał w lustro.

  Nadal wyglądam co najmniej źle- Stwierdził, decydując się tym samym na założenie bluzy z kapturem i czarnej maski, by zakryć choć trochę twarzy.

  Teraz wyglądał przeciętnie.

  Nie miał słów na to, by wyrazić jak bardzo żałuje, że jednak wyszedł z chłopakami do tego cholernego kina.

  Zawsze tego żałuje, czemu więc tym razem miałoby być inaczej?

  Nie wiedział.

  Wiedział tylko, że wygląda okropnie i pewnie dziewczyna to zauważy i będzie się go pytała, czy coś się stało.

  Sama prawda- Nakazał sobie w myślach.

  W końcu nie chciał okłamywać dziewczyny, a tak naprawdę nic się nie stało.

  Po prostu kolejny raz ulegli Namjoonowi.

  Zapamiętać: Nie wychodzić więcej do kina z chłopakami- Postanowił dopisać do dość długiej listy rzeczy, których za nic w świecie nie chce robić.

  Nawet nie zauważył, kiedy wybiła godzina 11.

  Więc pędem ruszył do kuchni, gdzie walało się pełno puszek i butelek po piwie, które zignorował, robiąc sobie śniadanie.

  A dokładniej najzwyczajniejsze w świecie płatki na mleku.

  Zanim wyszedł z domu zdążyło minąć kolejne 45 minut, więc na dotarcie na miejsce miał zaledwie kwadrans.

  Czy ja nigdy nie mogę się wyrobić w odpowiednim czasie?- Kontynuował narzekanie na swoją osobę.

  Droga jednak minęła mu spokojnie i na miejcu był równo o 12, jednak dziewczyny jeszcze nie było, więc postanowił usiąść pod tym samym drzewem co wczoraj, czekając na różowowłosą.

  -Hej, długo czekasz?- Zapytała Oktawia, która według Yoongiego pojawiła się dosłownie z nikąd.

  -Nie więcej niż pięć minut- Odpowiedział, nie patrząc dziewczynie w oczy.

  Nie chciał tego robić.

  Wiedział, że wtedy wszystkie słowa momentalnie wyparują mu z głowy.

  I ośmieszy się przed nią.

  A przecież i tak musiała go mieć za idiotę.

  Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo się myli.

  -Więc... o czym chciałeś porozmawiać?- Zapytała nieśmiało, jakby bojąc się, że jeśli powie coś nie tak, chłopak zniknie, rozpłynie się w powietrzu.

  -O naszym ostatnim spotkaniu- Zaczął, zerkając na dziewczynę, która siedziała obok niego i zauważając, źe ta otwiera usta, by coś powiedzieć.- Nie przerywaj mi, proszę. I tak trudno mi przychodzą takie rozmowy- Poprosił nim ta zdążyła się odezwać, więc tylko pokiwała głową.- Chciałem Cię przede wszystkim przeprosić za moje zachowanie i powiedzieć Ci, że nie wiem co się ze mną wtedy stało. Nie jestem dobry w zawieraniu nowych znajomości, nie potrafię przekonać się do kogoś tak szybko jak inni, nie potrafię nikomu zaufać. Ale chciałem, żebyś wiedziała, że to nie Twoja wina. Ja czasami po prostu mam napływy złego humoru i jak to określa reszta, zachowuję się jak baba z okresem. I zgadzam się z tym. Ale nie jestem taki bez powodu. Nie potrafię Ci w pełni zaufać, mimo, że chciałbym tego. Jestem Ci w stanie powiedzieć tylko, że w przeszłości miałem problemy z psychiką, tak właściwie nadal mam, a to wszystko przez moją rodzinę i tych, którzy śmieli się nazywać moimi przyjaciółmi.-Opowiedział.- I ja nadal uważam, że mieli rację, tylko Hoseok ciągle wmawia mi, że to nie moja wina- Wyszeptał na koniec, kiedy dziewczyna nadal milczała, jednak kiedy znowu odpowiedziała mu cisza postanowił wstać i odejść.- Przepraszam.

Tum Tum tuuum
Nie umiem robić dram, więc macie te wypociny ;-;
To na końcu tak bardzo mi się nie podoba, że mam ochotę to usunąć, ale nie potrafię napisać tego lepiej...

Tak wgl w mojej chorej głowie zrodził się plan, by przy 50 obserwujących zrobić maraton, a potem dotarło do mnie że nie mam nawet 15 ;v

Nie dziwię się, jeśli chodzi o pisanie... nie jestem w tym raczej dobra...

Może i pomysły są dobre, ale wykonanie już nie ;-;

Nevermind, dobranoc, dzień dobry, smacznego, czy co tam chcecie kluseczki ;v

<3


Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Where stories live. Discover now