Rozdział III

486 16 9
                                    

JiSoo pov.
Weszłam do pokoju i zagarnęłam laptopa z biurka. Podeszłam do łóżka i szybko rzuciłam się na nie z impetem. Odpaliłam laptopa i zajrzałam po raz kolejny do akt moich obecnych współlokatorów. Po chwili usłyszałam dzwonek telefonu. Bez patrzenia na wyświetlacz odebrałam komórkę.
-Hej JiSoo- usłyszałam głos Hana.
-Han, miło cię słyszeć...- odezwałam się niezbyt miłym głosem (też mi nowość).
-Mam dla ciebie niespodziankę- mężczyzna zignorował moje "miłe" przywitanie.
-Jeśli ta niespodzianka jest taka sama jak wyjazd do tych kretynów to możesz sobie darować- warknęłam i włączyłam na głośno mówiący.
-Nie o taki rodzaj niespodzianki mi chodziło.
-To jaką niespodziankę masz na myśli?
-Razem z chłopakami przeprowadzamy się na jakiś czas do Seulu.
-Naprawdę?!- ta informacja była po prostu piękna.
-Tak, mamy już kupiony dom niedaleko tego w którym teraz mieszkasz.
-Ale kiedy przylecicie i będę mogła przeprowadzić się do was?
-Przylatujemy za tydzień. Narazie nie chcemy cię narażać i będziesz mieszkać u brata. Pamiętaj JiSoo. To dla twojego dobra.
-W dupie mam swoje dobro chcę już być z wami!!! Chcę po raz kolejny móc się do ciebie przytulić... Po raz kolejny wykorzystywać chłopaków kiedy chodziliśmy na zakupy. Chcę po raz kolejny urządzać z wami wieczory filmowe... I chcę mieć w was oparcie... Tak jak było wcześniej...- z każdym kolejnym zdaniem mój głos łamał się coraz bardziej. -Nie wytrzymam bez was dłużej. Ta sytuacja powoli mnie wykańcza. Wiesz co oni mi zrobili. Nie chcę przebywać z nimi ani minuty więcej.
-Wytrzymaj jeszcze trochę. Już niedługo będziemy znów rodziną.
-Mam nadzieję, że wiesz co mówisz tato...
-Muszę kończyć skarbie. Zadzwonię jak tylko będę mógł rozmawiać.
-Do usłyszenia.
W tym właśnie momencie usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłym do nich i je otworzyłam. Na korytarzu stał V. Jego mina nie była za ciekawa i chyba w tej chwili zaczęłam podejrzewać, że mógł słyszeć moją rozmowę z Hanem.

Taehyung pov.

Kiedy JiSoo wyszła z kuchni, chłopaki dalej kłócili się między sobą. Żaden z nich nie zauważył, że dziewczyna opuściła pomieszczenie. Poszedłem do góry i skierowałem się do pokoju naszej nowej współlokatorki. Zza zamkniętych drzwi usłyszałem rozmowę prowadzoną po japońsku.
-Jeśli ta niespodzianka jest taka sama jak wyjazd do tych kretynów to możesz sobie darować- ton głosu dziewczyny mnie zszokował, a jej wypowiedź skłoniła do myślenia "czy aby na pewno jest tu z własnej woli".
-Nie o taki rodzaj niespodzianki mi chodziło- to był jakiś mężczyzna i na pewno był starszy od JiSoo.
-To jaką niespodziankę masz na myśli?- znowu głos dziewczyny.
-Razem z chłopakami przeprowadzamy się na jakiś czas do Seulu.
Jakimi chłopakami?
-Naprawdę?!- w tonie wypowiedzi JiSoo brzmiało nieopisane szczęście.
-Tak, mamy już kupiony dom niedaleko tego w którym teraz mieszkasz- znowu głos mężczyzny.
-Ale kiedy przylecicie i będę mogła przeprowadzić się do was?- Chce się od nas wynieść nie mieszkając z nami nawet jednego dnia?
-Przylatujemy za tydzień. Narazie nie chcemy cię narażać i będziesz mieszkać u brata. Pamiętaj JiSoo. To dla twojego dobra.- Coś jej grozi?
-W dupie mam swoje dobro chcę już być z wami!!! Chcę po raz kolejny móc się do ciebie przytulić... Po raz kolejny wykorzystywać chłopaków kiedy chodziliśmy na zakupy. Chcę po raz kolejny urządzać z wami wieczory filmowe... I chcę mieć w was oparcie... Tak jak było wcześniej...- z każdym kolejnym zdaniem jej głos łamał się coraz bardziej. -Nie wytrzymam bez was dłużej. Ta sytuacja powoli mnie wykańcza. Wiesz co oni mi zrobili. Nie chcę przebywać z nimi ani minuty więcej.- Jacy oni? O kogo może chodzić?
-Wytrzymaj jeszcze trochę. Już niedługo będziemy znów rodziną.
-Mam nadzieję, że wiesz co mówisz tato... - Tato?!
-Muszę kończyć skarbie. Zadzwonię jak tylko będę mógł rozmawiać.
-Do usłyszenia.
Zapukałem do drzwi słysząc, że połączenie zostało zakończone. Dziewczyna otworzyła mi, a jej oczy rozszerzyły się w szoku. Chyba moja mina mówiła, że słyszałem jej rozmowę.
-Musimy pogadać- powiedziałem bardzo poważnie.
W tym momencie usłyszałam jak głośno przełknęła ślinę. Przesunęła się wpuszczając mnie do środka.
JiSoo pov.
Wiem jedno: Mam przejebane.

Historia z BTSWhere stories live. Discover now