XIV

163 13 0
                                    

- Jiminie, chodź szybciej, bo ktoś nas zauważy. - szepnął szatyn i pociągnął młodszego za sobą.

- Już, już. - blondyn przyspieszył kroku. Stanął jak wryty, gdy zobaczył dom Yoongiego.

- Zapraszam. - szatyn wskazał gestem dłoni na korytarz. - No, zimno jest.

- Przepraszam, zapatrzyłem się. - młodszy wszedł do domu. W środku zdjął buty i płaszcz.

- Idziemy do kuchni, czy do salonu? - zapytał szatyn, po czym spojrzał na młodszego.

- Yoongi.. Masz pianino, prawda? - zapytał niepewnie Park.

- Mam.

- A zagrasz mi coś? - szatyn tylko skinął głową i wraz z młodszym skierował się do pomieszczenia, gdzie znajdowało się pianino. - Co by tu...

- O to. - blondyn wskazał palcem na nuty.

- Dlaczego tą? - szatyn posłał pytajace spojrzenie w kierunku Jimina.

- Uh.. Tą melodię zagrałeś mi zanim wyznałeś mi miłość... - blondyn objął szatyna od tyłu.

- Tak bardzo chciałbym to pamiętać. - Yoongi powoli zaczął przesuwać opuszkami palców po klawiszach. Wszyskie dźwięki tworzyły melodię, która koiła. Pozwalała się wyciszyć, uspokoić. Park nje mógł się powstrzymać i zaczął tańczyć, a wszystko to tworzyło jedną spójną całość.

- To było śliczne Yoongi. - podsumował młodszy, gdy szatyn zakończył grę.

- Dziękuję. - odpowiedział. - Jimin..

- Huh?

- Kocham Cię. - szatyn wstał i przytulił młodszego.

- Ja Ciebie też..

- Jimin.. Ty płaczesz? - zapytał szatyn, gdy poczuł jak materiał jego koszuli powoli zaczyna przemakać.

- Po prostu jestem szczęśliwy.

Ostatni taniec | p.jm. x m.ygNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ