Rozdział 17 "Najlepszy dzień w życiu najgorszym"

179 19 2
                                    

- Peter!- zawołam zanim wszedł na belkę a on się odwrócił- Powodzenia chłopie!- krzyknęłam się uśmiechając a on odwzajemnił uśmiech

Zaraz potem zasiadł na belce.

Wiatr akurat się uspokoił dzięki Bogu...

Puszczono go...

Jak zwykle idealna pozycja najazdowa...

O KURWA! Peter przeleciał...

- 145 MERÓW PROSZĘ PAŃSTWA! JAKIE TO BYŁO PIĘKNE! TEN LOT! Oczywiście Peter wskakuje na pierwsze miejsce!- słyszeliśmy

Dobra nie mogę się dać Peterowi dam z siebie o wiele więcej!

- Nie daj się zwiać.- powiedział Dawid kiedy zasiałam na belkę

- Dzięki i nawazjem.- uśmiechnęłam się przyjaźnie

Okej An... 

Nikogo nie ma... Jesteś ty i skocznia... 

Zielone światło.

Zjeżdżam...

Zjeżdżam...

Lecę...

Lecę...

Jestem w powietrzu...

Co raz to bliżej ziemi....

Przeciągam...

Telemark!

KURWA JA PIERDOLE ILE TO BYŁO DO CHOLERY?!

 Stanęłam tak i patrzyłam na tablicę wyników. Z uśmiechem na twarzy

JAKIM KURWA CUDEM 147 metrów?!

Pierwsza...

O kurwa...

Zdjęłam narty i ruszyłam w stronę miejsca dla lidera.

Tam dostałam gratulacje od trzech Prevców. Więc nawet spoko...

Lecz wiedziałam, że pierwsze miejsce zarezerwowane jest dla Dawida.

To mu się to należało nie mi.

Czekałam na jego skok.

Był najbardziej religijnym skoczkiem, bo zawsze przed skokiem się przeżegnał.

- TERAZ LIDER LGP DAWID KUBACKI!- usłyszeliśmy i patrzyliśmy już wszyscy wyczekująco na Dawida

Chwile później Dawid był już w górze.

Leciał...

...

Nie...

Cholera...

Kurwa...

Dawid...

...

Zakryłam usta by nie zacząć krzyczeć. 

Za sobą usłyszałam krzyk przerażenia...

Dawid...

Ta scena...

Dawid podczas lotu przez nagły powiew wiatru przewrócił się na plecy... Przez co spadł z hukiem na ziemie i przekoziołkował w dół.

Co było najstraszniejsze?

On się nie ruszał...

Za chwile obok niego znalazły się służby medyczne.

Zabrały go...

Ten dzień miał być dla mnie jednym z najwspanialszych w życiu... Zmienił się w jeden z najgorszych...

A to wszystko przez wypadek mojego przyjaciela na skoczni...

A jak skoczę?/ Peter PrevcWhere stories live. Discover now