część jedenasta.

22 1 0
                                    

-Memento mori.

-A to dlaczego? Kazali nam sprawdzić wszytko, Verg, tu będą mieszkać ludzie. Wchodzimy.

Jaskinne powietrze było wilgotne. Grzyby wydzielały ostry swąd, do którego pomimo trzech dni w nowym świecie, nie sposób było się przyzwyczaić. Po dłuższym czasie powodowały, lekkie halucynacje i zniekształcenia obrazu przypominające zrospikselowany ekran. Na głębokości 100 stóp wiadomo było, że grota jest najmniej przyjaznym ze sprawdzonych miejsc. Brudna fioletowa maź spływała po ścianach, pod koniec skalistej trasy mieszając się z błotem. Co parę minut głuchy krzyk jakiegoś zwierzęcia. Może ptaka, takiego samego jakiego zaobserwowali parę godzin temu wychodząc z namiotu. Jego nieznośny pisk zmusił ich w końcu do zatykania uszu. 

Szelest żółtych kombinezonów antybakteryjnych, ciemność, smród i obrzydzenie. Dlaczego Atwoof tu spał?!

Ray była nie w humorze, wręcz wyjątkowo sflustrowana. Z przyjaźni nici. Jak się przyjaźni z człowiekiem, który ogranicza swoje słowa do łacińskich sentencji i odpowiedzi na pytania? Dobrze jest dorosła, dobrze jej życie formą zaczyna przypominać rozgotowane papki przydziału dziennego i dobrze może i coś ciągnie ją do jedynego człowieka, którego od siebie nie izoluje od czasów Ary. Ale skoro ona to zaakceptowała co z nim? Obecnie ruchem ręki zasygnalizował, że w jaskini nic niema i chce wracać. Oj nie, nie, nie. 

-Idziemy dalej.- szybko złapała go za dłoń okrytą silikonem i szarpnęła do przodu. 

-Ray to nie ma sensu, pejzaż nie zmienia się od dwóch kilometrów. Trochę realizmu.

- Umiesz mówić?!- słowa odbiły się od nieregularnych kamieni, ale Verg zignorował dziecinne przedrzeźnianie.

-Realizmu.- teraz też zawtórowały ściany.

-Jeżeli wyjdziemy obiecujesz mi rozmowę. Ale Verg prawdziwą, szczerą rozmowę, bo mam serdecznie dosyć zgrywania, że wszytko jest ok. 

-Dobrze. Ale wyjdźmy. Teraz. Bo zaczynam rozumieć co przytrafiło się tu Sallakowi. 

Verg nie zdawał sobie sprawy, pomimo najwyższej opinii o sobie, nie przypuszczał nawet, jak bardzo miał rację.

***Przepraszam za takie przerwy- wystawienie ocen się kłania.***

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 28, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

World One.Where stories live. Discover now