Rozdział 1.

209 13 1
                                    

*Rok Później*

-Dobrze, zrobicie zadania 1, 2, 3, 4 na stronie 114 -burknął w naszą stronę, jednocześnie pakując swoje rzeczy do torby.

- Ale Proszę Pana, my mamy jutro pracę klasową! -zaprotestował jeden chłopak.

-Chcesz,to mogę dać ci więcej zadań. Nie ma problemu -warknął, posyłając mu zimne spojrzenie.

Tomek, bo tak miał na imię mój znajomy, nie odezwał się więcej i z miną zbitego psa zaczął powoli się pakować.

Dla mnie w pełni zrozumiały był jego protest. W końcu na jutro mamy nauczyć się na sprawdzian, a fizyka nie jest jedynym przedmiotem, na który musimy być przygotowani. Niestety naszego nauczyciela, Pana Jaworskiego, nie obchodzą inne nauki i uważa, że bez fizyki dosłownie nie da się żyć.

A chciałabym wspomnieć, że historia jest dla mnie najważniejsza, szczególnie dlatego, że jestem na profilu prawniczo-dziennikarskim. A przez takiego nauczyciela trochę ją zaniedbuję.

Po chwili rozbrzmiał donośny dźwięk dzwonka, na co wszyscy zerwali się z miejsc, by jak najszybciej opuścić tą salę.

-Ale wredny! -podeszła do mnie moja przyjaciółka Anastazja.

Ann,bo tak na nią mówię, tak samo jak ja nie umiała zaklimatyzować się w towarzystwie. Obie trzymałyśmy się gdzieś z boku, a, że jednak obie potrzebowałyśmy obecności drugiej osoby, zaczęłyśmy się kumplować. Przez to otworzyłyśmy się trochę na świat i przestałyśmy być nieśmiałe jak kiedyś.

A co u mnie się zmieniło od liceum? W zasadzie niewiele. Przestałam być nieśmiała, nawet w stosunku do chłopaków, i zyskałam bardziej kobiecą sylwetkę. To w sumie tyle.

-Czy on naprawdę nie rozumie, że my mamy jeszcze wiele rzeczy do nauczenia, oprócz tej jego wspaniałej fizyki? -prychnęła z ironią.

-Każdy nauczyciel uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy -pokręciłam ze zrezygnowaniem głową- i niestety nic na to nie poradzisz.

- Ale bym chciała,żeby coś mu się stało -dodała po chwili- nie wiem...skręcił kostkę, miał operację cokolwiek. Żeby tylko nie było go już w szkole... -westchnęła.

-Mimo, że nie życzę nikomu źle, to faktycznie, też bym chciała -uśmiechnęłam się smutno.

Podbiegł w tym czasie do nas Tomek z niezbyt zadowoloną miną.

-Dostałem upomnienie pisemne za ten mój, jak on to nazwał, ,,przejaw nieuprzejmości" -zrobił cudzysłów w powietrzu- szkoda tylko,że on też ma swoją za uszami -westchnął cicho.

-Jak coś, pamiętaj, że jesteśmy z Tobą -uśmiechnęłam się delikatnie.

-Dzięki -odetchnął z ulgą i jego kąciki ust podbiosły się lekko do góry.

Pożegnał się z nami i ruszył w kompletnie innym kierunku niż my. Po kilku krokach zniknął nam z oczu, skręcając w długi korytarz.

Resztę drogi spędziłyśmy w kompletnym milczeniu. Kiedy doszłyśmy do biblioteki postanowiłyśmy, że udamy się do naszego sekretnego miejsca.

Nikt oprócz nas dwóch nie wiedział, że kiedy przesunie się jeden regał ukazuje się sekretny pokój. Na szczęście znajdował się on w praktycznie nieodwiedzanym zaułku. Żeby go odkryć, trzeba było pójść na sam koniec biblioteki i skręcić w ,,ślepą uliczkę". Na końcu niej był właśnie ten regał.

Sprawnie odsunęłyśmy go i weszłyśmy do pokoju, potem zasuwając wejście. Jeszcze kilka miesięcy temu, nie wyglądał on tak dobrze, jak teraz. Wraz z Ann odświeżyłyśmy trochę jego wygląd. Wytarłyśmy z kurzu meble, przyniosłyśmy dywan.

Może teraz dziwicie się, jak udało nam się przemycić niezauważalnie dywan. Otóż odpowiedź jest prosta: W naszym college nie dziwne jest, że studenci noszą takiego typu przedmioty. Większość z tych rzeczy potrzebne jest do zajęć plastycznych. Tak, nawet dywan.

-Cieszę się, że mamy takie ustronne miejsce -wzięła się pod boki i z zadowoleniem rozglądała się po pomieszczeniu.

-Możemy uciec od natrętnych nauczycieli,a ,że i tak słyszymy stąd dzwonek, to jest to miejsce idealne -powiedziałam siadając na wygodnej kanapie.

- Ja nadal nie mam pojęcia jak ty to znalazłaś -machnęła ręką, wskazując pokój.

-Słodka tajemnica -uśmiechnęłam się delikatnie.

-Czasem mnie przerażasz -zaśmiała się cicho,usiadła obok mnie, zakładając nogę na nogę.

Kiedyś, jak byłam na pierwszym roku studiów, chciałam znaleźć ustronne miejsce, tylko dla siebie. Jak każdy mól książkowy, większość czasu spędzałam w bibliotece. Kiedy przejrzałam już większość regałów, a byłam wtedy obok tej ,,ślepej uliczki" zaczęło mnie zastanawiać, dlaczego nigdy nikogo tam nie ma. Podeszłam więc na sam jej koniec i zaczęłam w skupieniu oglądać książki. W pewnym momencie potknęłam się i upadłam na regał, który ku mojemu zdziwieniu dziwnie się poruszył. Po chwili ukazał mi pokój, równocześnie zabierając mi dech w piersiach.

Historia jak z bajki, prawda?

Kiedy poznałam Anastazję, bez chwili namysłu pokazałam jej ten pokój. I odtąd chodzimy tam razem.

. . .

-Spakujcie się, już za wiele nie zdążymy zrobić -powiedziała Pani Brown.

Ma angielskie nazwisko,ponieważ jej mąż jest Anglikiem. Łatwo jest się chyba domyśleć czego uczy. Jest to moja jedna z ulubionych nauczycielek. Do wszystkiego podchodzi z dystansem, a przede wszystkim jest przesympatyczna.

- To dopiero poniedziałek, a ja już mam dość -Ann zaczęła się śmiać.

- Ja mam dość fizyki -zaśmiałam się- może cudem nie będzie jutro Pana Jaworskiego i nie będziemy musieli pisać tej pracy klasowej.

-Brzmi jak marzenie.

-I to nie byle jakie -podkreśliłam.

Wyszłam pewnym krokiem z sali, kiedy rozbrzmiał dzwonek szkolny. Kątem oka, na szkolnej tabliczce ogłoszeń, zauważyłam jakąś notatkę. Podeszłam więc bliżej,by ją przeczytać.

,,Proszę, by jutro każdy o godzinie 12:30 znalazł się na sali gimnastycznej. Będzie ogłoszona ważna informacja.
Z góry dziękuję
Dyrektor"

Ciekawe o co chodzi...

W każdym razie nie zapowiada się nic dobrego. Moja intuicja mi tak podpowiada, a jak narazie nigdy mnie nie zawiodła.

_____________________________________________
Hejka! Przepraszam, że mnie nie było kilka dni, ale miałam masę nauki (nadal mam zresztą), jakieś poprawy i ogólnie dużo roboty. Mam nadzieję, że rozumiecie i nie jesteście źli ;D.
Postaram się, jak tylko skończę tą naukę, dodawać częściej rozdziały.
Przeczuwacie, co może się stać?
Do zobaczenia niebawem ^-^

Prophetic Dream | JdabrowskyWhere stories live. Discover now