Prolog

2.2K 82 4
                                    

Soundtrack -lilpeep- we'll be fine

7:04
Dzwonek telefon od razu wyrwał mnie ze snu, zawsze miałam twardy sen ale tym razem obudziłam się już po pierwszym sygnale.
Podskoczyłam w pościeli zaskoczona nagłym dźwiękiem dzwonka, zaciskając podrażnione przez nagły przypływ światła oczy jeździłam ręką po dębowych panelach próbując wymacać telefon.
Chwyciwszy ów przedmiot automatycznie zaakceptowałam połączenie, nie zwracając uwagi na to kto dzwoni.

- halo? - wydusiłam z siebie lekko zachrypniętym głosem

- mam zamówienie na dziś wieczór - powiedział zdecydowanie głos po drugiej stronie

- nie mogłeś napisać SMS'a ? - wysyczałam pretensjonalnym tonem

- to pilne - powiedział lekko znudzonym głosem

- jakby wszystkie nie były pilne (...)
ale nie ważne gadaj o co chodzi ? - oznajmiłam z lekką nadzieją w głosie

8:52
Energicznym ruchem zaciągnęłam kurtkę z wieszaka zarzucając ją na plecy - najzwyklejsza czarna z kapturem i zapinana na suwak.
Jeszcze tylko przejechałam ręką po kieszeniach spodni sprawdzając czy niczego nie zapomniałam.
- telefon
- portfel
- iii hm? Jakieś drobne - dobra wszystko jest
Schylając się sięgnęłam leżących na dywanie z lekka ubłoconych tenisówek, założyłam je na stopy i wprawionym ruchem zawiązałam w kokardkę.
Podnosząc się wyjęłam pęk kluczy z zamka i otworzyłam drzwi.

9:03
Wychodząc z windy zobaczyłam mojego ojca opierającego się barkiem o ścianę, rozmawiał z kimś przez telefon.
Wyglądał na zdenerwowanego, wywnioskowałam to z uwagi na lewą rękę którą bawił się kluczykiem do samochodu - zawsze tak robił jak się denerwował.
Widząc mnie przeniósł wzrok z swoich butów na moje oczy.

- okey jak się dowiem to oddzwonię - powiedział do telefonu nie odrywając ode mnie wzroku

- coś się stało - wymamrotałam z zaniepokojeniem w głosie

- tak musimy porozmawiać (...)

Alive Commodity | lil peepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz