Donghan x Reader

323 22 3
                                    

Krótkie informacje na wstępie, żeby zrozumieć co tu odwaliłam: jest to Ghost!Donghan x Reader, bo wzięło mnie tak na połączenie romantycznego klimatu z postacią, która nie istnieje/jest niematerialna

~~~~~~~~

   Życie [Imię] było najzwyczajniejsze w świecie do pewnego momentu.Dnia dokładnie trzeciego lipca w jej życiu zaczęło coś się dziać. 

   Może to przez to, że dzień wcześniej, leżąc późnym wieczorem w łóżku dopadło ją wszechogarniające uczucie samotności, przez które do głowy przyszło jej, że całkiem miłym byłoby, gdyby ktoś leżał z nią w łóżku. Ktoś, do kogo mogłaby się spokojnie przytulić i przepędzić nieprzyjemne wrażenie, że nie ma przy sobie kompletnie nikogo...

   - To głupie - mruknęła wtedy do siebie, przewróciła się na drugi bok i zamknęła oczy, próbując zasnąć.

   Ale co, jeśli jej życzenie wcale nie było tak idiotyczne, jak sądziła? Co, jeśli mogło się spełnić?

   Cóż, odpowiedzi na powyższe pytania zaczęła poznawać już od następnego dnia...

  ••••••••••  

    - [Imię]! - wydarła się twoja przyjaciółka, machając do ciebie z drugiego końca ulicy. Były wakacje, a dotychczas ani ona, ani chłopak, który stał obok niej, nie mięli dla ciebie ani minuty. Nie mogłaś zaprzeczyć temu, że raniło Cię to niesamowicie, niestety nie miałaś tego typu rzeczy. Nie chciałaś żadnych niepotrzebnych kłótni, więc po prostu milczałaś, cierpiałaś w ciszy i cierpliwie czekałaś, aż przypomną sobie łaskawie o twoim istnieniu. Czułaś się jak duch. Nawet twoja rodzina przestała się do ciebie dobijać od zakończenia roku.

   Cóż, przynajmniej od jakiegoś czasu twoją samotność łagodziło trochę uczucie, że coś lub ktoś stale przy tobie jest. Zastanawiałaś się, czy nie było to przypadkiem oznaką szaleństwa i myślałaś nad wizytą u psychologa, ale coś Cię przed tym powstrzymywało. Możliwe, że był to fakt, iż w końcu przestałaś się czuć aż tak samotna. Ktoś (bądź coś) zauważał twoją egzystencję. Nawet, jeśli był wytworem twojej wyobraźni. Swojego towarzysza, którego postanowiłaś na początku określać mianem ducha, po pierwszym tygodniu zdecydowałaś się jakoś ochrzcić, a pierwszym, co przyszło Ci do głowy, było imię Donghan.

   W ten sposób twój własny duch i jedyny towarzysz w czasie bezsennych, przepełnionych samotnością nocy, dostał imię, dzięki któremu mógł czuć się bardziej jakby istniał.

  •••••••••• 

    Dusza martwego od dłuższego czasu chłopaka przyglądała się [kolor]okiej dziewczynie. Podczas snu jej [kolor] włosy rozsypały się po poduszce. Chłopak był przyzwyczajony do tego widoku, a mimo wszystko na jego usta wpłynął uśmiech, o który pół roku wcześniej mogły bić się tłumy dziewczyn w jego wieku. Ah, ta śmieszna zależność.

   Gdy był żywy, była przy nim masa ludzi, zaś po wypadku odwiedzała go tylko garstka najbliższych przyjaciół oraz rodzina, do momentu, kiedy pewnej nocy zamiast się wybudzić, jego mózg przestał pracować na zawsze. Jeśli miał być szczery, ze swojego życia pamiętał niewiele, ale jedną z osób była jego [kolor]włosa rówieśniczka o [kolor] oczach, która za jego życia wolała obserwować go z daleka, ponieważ zbytnio bała się do niego podejść, zaś po wypadku była jedną z niewielu odwiedzających go. Przesiadywała przy nim, mówiąc cokolwiek przyszło jej do głowy, przyglądając się przy tym jej ideałowi, który akurat wtedy był już dużo bledszy niż powinien, na głowie miał zawinięty bandaż, tak samo jak na torsie. Jego twarz zdobiło kilka szwów, zaś prawa ręka i noga były unieruchomione w gipsie. A mimo to dla [Imię] wciąż był tą samą osobą, którą tak kochała, chociaż nigdy się nie przyznała. Bała się odrzucenia.

   A teraz to on siedział przy niej i był z nią całymi dniami, niestety była nieosiągalna jak nic innego. Za to kiedy postanowiła zwracać się do niego jego imieniem... Oh, był szczęśliwy jak nigdy!

   Z uśmiechem na ustach pochylił się nad [Nazwisko] i złożył praktycznie niewyczuwalny pocałunek na jej czole, na co [kolor]oka mruknęła coś przez sen, a jej mina zmieniła się z obojętnej na szczęśliwą. 

Byli tak blisko siebie, przy tym tak nieosiągalni.

Oboje kochali siebie wzajemnie, a nie mogli o tym poinformować drugiej strony.

   Donghan wyszeptał kocham Cię, po czym rozpłynął się bez śladu, z zamiarem powrotu do ukochanej za jakiś czas, gdy tylko znów będzie go potrzebowała.

~~~~~~

Specjalnie dla Melka224 yaay! N a r e s z c i e skończyłaM wszystkie zamówienia od ciebie, przepraszam, że tak długo ;;; I wybacz za tą niewielką miłość romantyzmu, ale jestem w tym słaba i to bardzo XD Wolę romansować w pełnowymiarowych ficzkach, w których wszystko rozplanowuje po kolei niż tak z niczego to walić XD

A PO ZA TYM TO GOSH UMARŁAM SOBIE HEHEHEHEHE. JA WIEM ŻE TO NIE JEST WYSOKO, BUT STILL NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TAKIEGO MIEJSCA W POŁĄCZENIU Z MOIMI TWORAMI :''')

D Z I Ę K U J Ę OK

D Z I Ę K U J Ę OK

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
K-POP One-ShotsWhere stories live. Discover now