16

146 25 16
                                    

Miałem na sobie jedynie biały t-shirt, który nosiłem pod swetrem. Nie chciałem, aby czarnowłosy zobaczył co kryło się pod nim, więc starałem się, jak najbardziej odwrócić jego uwagę od tego faktu. Ciągnąłem za czarne włosy, podgryzałem szyję i obrysowywałem palcem mięśnie na brzuchu chłopaka. Niebieskooki dyszał i otowal się z podniecenia. Widziałem, jak jego oczy ciemnialy, gdy patrzył na mnie z potarganymi włosami, całkowicie oddany jemu.

[18+]

Zagryzłem mocno wargę, gdy Magin błądził dłońmi po moich udach. Całował moje dolne części ciała, spoglądając na mnie, jednak ja odrzuciłem głowę w tył, czując rozkosz. Rozpływałem się pod jego dotykiem, który był tak ciepły jak żaden do tej pory. Rozpalał partiami moją skórę, gdy jeździł palcami, wyznaczając niekonkretna trasę na ciele. Dziwiłem się, że jeszcze nie zapłonąłem. Po chwili zostałem zmuszony do zmienienia pozycji.

Leżałem na brzuchu, a Magin składał mokre pocałunki na moich pośladkach. Robił to tak czule i wolno, że miałem wrażenie, jakby ktoś po prostu spowolnił czas, abym mógł rozkoszować się tym co miało miejsce w tym pokoju. Nagle poczułem na ciele jego rękę, by po chwili moje wnętrze wypełnił jeden z palców czarnowłosego. Jęknałem w poduszkę, czując to. Jednak ja pragnąłem już więcej. Było mi naprawdę dobrze, gdy Magin ukazywał swoją czułą stronę, ale chciałem poczuć coś jeszcze.

- Nie musisz - sapnąłem ciężko.

- Będzie cię bolało... - powiedział, jakby martwił się o mnie.

I dobrze...

- Nie będzie - zapewniłem go, kłamiąc. Byłem świadomy na co się decyduję.

- Więc rozluźnij się - przełknął głośno ślinę. Denerwował się tym, że może zadać mi ból.

Znów czułem pustkę, która po chwili została zastąpiona parciem na moje wejście. Magin nie przygotował mnie, a jedynym nawilżeniem była jego ślina, jednak nie przeszkadzało mi to, a wręcz nakręcało mnie z każdą chwilą jeszcze bardziej.

Byłem z nim i pragnąłem go. W końcu czułem fakturę lekko przesuszonej skóry, która barwą lekko odbiegała od śniegu. Widziałem te przenikliwie jasnobłękitne oczy, które tym razem patrzyły na mnie, jakby zza mgły. Kropla potu spływała po jego skroni, by w końcu skapnąc na prześcieradło. Czarne włosy opadały na czoło, a usta były napuchnięte od gorących pocałunków. I ten zapach. Zapach, który siedział w mojej głowie cały czas.

I nagle ból, który stał się nieoczekiwany przez zaplatanie w myślach. Poczułem, jakby coś rozrywało mnie, powodując tym samym nieokreśloną przyjemność, jakiej nie potrafiłby poczuć nikt o zdrowych zmysłach.

- Cholera! - krzyknąłem i wcisnąłem głowę w poduszkę. Zacisnąłem zęby na wardze tak mocno, że zaznałem metalicznego posmaku na języku.

Magin już zaczął się wycofywać, ale ja pokręciłem głową i zapewniłem go, że jest już dobrze. Chociaż nie było, bo ból nie ustąpił, a nasilił się, kiedy za moim pozwoleniem czarnowłosy zaczął poruszać się we mnie. Wolne i niepewne ruchy, wywoływały moje jęki. Nieprzyjemne uczucie, wywoływało niesamowitą przyjemność, która była tak trudna do wyjaśnienia.

Przecież pragnienie bólu nie było dobre i normalne, a mnie podniecało do tego stopnia, że chciałem czuć pieczenie, ucisk i każdy nieprzyjemny bodziec.

Sapałem, rozpływając się, gdy ruchy Magina stały się szybsze.

Już nie czułem, jak moje ciało rozrywa się. Byłem tak bardzo zatracony w przyjemności...

- Chcę cię widzieć - jęknałem, gdy niebieskooki wykonał mocniejsze pchnięcie. Po chwili leżałem już na plecach, a chłopak ponowił to co robił wcześniej.

Widziałem zaangażowanie, jakie wkładał w każdy ruch bioder. Z trudem otworzyłem oczy, ale widok ten był tak nieziemski, że musiałem. Na bladej skórze pojawiły się kropelki potu, które lśniły przy mocnym światłe księżyca w pełni.

Owinąłem się nogami wokół jego ciała i przyciągnąłem jeszcze bliżej siebie. Chciałem go bardziej i mocniej niż miał go ktokolwiek do tej pory. Nasze ciała idealnie zgrywaly się w rytm ruchów, jakie wykonywał mój kochanek. Wplotłem palce w czarną toń na jego głowie i przyciągnąłem go do pocałunku, który był na tyle intensywny, że zabrakło nam tchu. Kiedy oderwałem wargi, by zaczerpnąć powietrza, chłopak zwinnym ruchem ściągnął materiał z mojego ciała.

Nie zdążyłem zareagować...

Magin utkwił w miejscu, jakby sekuny postanowiły zrobić sobie przerwę. Jego oczy błądziły po moim torsie śledząc każdy skrawek skóry.

Zobaczył to, czego widzieć nie miał.

Moją skórę pokrywały grube, wypukłe blizny. Nie tworzyły one zgranej całości, a rozrzucone były po całej klatce piersiowej i brzuchu.

Niebieskooki przejechał dłonią po każdej z nich. Ponownie zaczął wykonywać głębokie i wolne ruchy biodrami, a ja jęknałem głośno czując to. Po chwili schylił się i zaczął całować jaśniejsze linie na mojej skórze. Błądził językiem od jednej do drugiej, zahaczając zębami o moje sutki, gdy te stawały na drodze jego ust, które dążyły do kolejnej blizny. Był niesamowicie czuły w tym co robił.

- Jesteś taki piękny - mrunkął, kiedy oderwał wargi od mojego ciała, by złączyć je z moimi w delikatnym pocałunku.

Chwycił moje nadgarstki i jedną ręką przytrzymał je nad moją głową, po czym przyśpieszył pchnięcia. Stały się one głębsze i bardziej agresywne. Druga dłoń skierował w stronę mojego prącia, by zacząć wykonywać na nim ruchy, zgrywające się z tymi, które wykonywał biodrami.

Był blisko, widziałem to, a ja tylko powstrzymywałe się, aby dojść razem z nim i tak się stało. Po chwili pokój wypełnił mój głośny jęk, gdy poczułem, że Magin wyszedł ze mnie szybko i doszedł na mój brzuch w tym samym czasie co ja.

KONIEC [18+]

Czarnowłosy opadł wycieńczony na łóżko i okrył mnie ramieniem.

- Jesteś niesamowity, pamiętaj - szepnął Magin, po czym wstał i przyniósł mi ręcznik, abym mógł się wytrzeć.

Następnie pokazał mi miejsce, w którym znajdowała się łazienka i powiedział, gdzie znajdę wszystko co może być mi potrzebne. Potem wyszedł i zostawił mnie samego w pomieszczeniu.

Stanąłem na przeciwko lustra i zacząłem szczerzy się do własnego odbicia. Wyglądałem co najmniej, jakbym przeszedł jakiś sztorm. Moje rudawe fale były w nieładzie, a każdy kosmyk opadał na inną stronę. Cały lśniłem przez pot i lepiłem się przez resztki spermy na moim ciele.

Wszedłem pod prysznic i opłukałem ciało woda, aby później spienić na skórze jakieś żel do mycia. Całość zajęła mi może pięć minut, bo nie miałem nawet siły, by stać więcej czasu na nogach. Wyszedłem i wytarłem się w świeży ręcznik. Niech pierze...

Ponownie wróciłem do sypialni Magina, gdzie zastałem go śpiącego. Znowu wyglądał tak niewiennie, jakby został obłąkany przez spokój. Zbliżyłem się do niego i przeczesałem mokre, czarne włosy. Chłopak mrunkął coś przez sen i chwycił moją dłoń, która znajdowała się na jego głowie.

Czułem się niesamowicie...

Odkryję Cię [boyxboy]Where stories live. Discover now