rozdział 11

3.7K 487 259
                                    

Salvador Dali, geological justice~×~

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Salvador Dali, geological justice
~×~

Chociaż rozmawialiśmy trzeci raz w życiu,  czułem, jakbyśmy znali się już wcześniej. Wciąż milczałem, ważąc swoje myśli.
Wiedziałem, że nie mogłem mu tak po prostu zaufać, nie mogłem znów dać się złapać na ludzką życzliwość. Jego uśmiech mógł być namalowany, a miłe słowa nagrane wcześniej, by teraz przechodziły przez zatrute usta. Kolejny demon, przebrany za człowieka wyciągającego dłoń, bym ją chwycił i dowiedział się, że parzy jak rozżarzone węgle.

Nie mogłem mu pozwolić podejść bliżej.

- Pierwszy raz jesteś na wagarach? - spytał nagle, na dźwięk jego głosu przeszedł mnie dreszcz, próbujący ściągnąć mnie na ziemię.
- Mam dwadzieścia jeden lat, Yoongi. Oczywiście, że byłem - mruknąłem, odwracając się do szyby, za którą migały samochody, budynki i mieszkańcy Seulu. Musieliśmy jechać naprawdę szybko.

- Mam wrażenie, że się przetraszyłeś - powiedział, a ja nie rozumiałem. Zwróciłem swój pytający wzrok na niego, czekając, aż mi wytłumaczy. - Przed chwilą buzia ci się nie zamykała, a nagle zamilkłeś i wyglądasz, jakbyś zobaczył potwora.

Widziałem, jak unosi kąciki swoich ust w lekkim uśmiechu, wciąż patrząc na drogę. Ani na chwilę nie spuścił z niej wzroku. Mimo że jechał zdecydowanie zbyt szybko, cały czas miał się na baczności.
Lubił mieć wiatr we włosach, ale czujnie wypatrywał huraganu.

- Może teraz ty powiesz coś o sobie? - zaproponowałem, nie chcąc już się otwierać. Czułem się nieswojo, jakbym wyczerpał jakiś limit wiadomości na mój temat, które mogłem mu dziś przekazać.

- Ja... nie jestem nikim ciekawym, dzieciaku - odpowiedział wymijająco.

- Profesorowie twierdzą co innego - rzuciłem, a on westchnął.

- Już ci mówiłem, Jimin. Jestem dobrym artystą, ale człowiek ze mnie nudny - powiedział, ani razu na nnie nie zerkając. Wciąż patrzył przed siebie.

To, co do tej pory zauważyłem w Yoongim to niezwykła inteligencja i przenikliwość. Odgadywał mnie, nie zdradzając siebie. Tańczył wokół moich słów, głuchy na pytania jak skała. Poznawał mnie, ale kiedy ja poznam jego?

- Nie jesteś nudny - wyszeptałem cicho, chcąc, by zwrócił uwagę na te słowa. - Jesteś ciekawą osobą, Yoongi. Gdybyś taki nie był, nie zgodziłbym się na te wagary.

Usłyszałem w odpowiedzi cichy śmiech starszego.

- Czyli jednak... pierwszy raz uciekłeś ze szkoły - powiedział, a ja czułem przypływ ciepła na twarzy. Miał rację, nigdy nie opuszczałem zajęć, jeśli nie miałem żadnego palącego powodu, ale chciałem podtrzymać swoje kłamstwo.

- Nie, przecież ci mówiłem, że już byłem na wagarach - kłamałem, lecz nawet takie drobne kłamstwo raniło moje usta. Nie byłem przyzwyczajony do kłamstw, bardziej do milczenia. - A ty? Ile razy uciekałeś ze szkoły?

Sztuka uciekania▪️yoonminWhere stories live. Discover now