24. Wolałem, gdy wszyscy mieli mnie w dupie...

836 55 45
                                    

Przez resztę lekcji siedziałem, wpatrując się w zeszyt i notując coś raz po raz. Gdy usłyszałem dźwięk dzwonka, szybko wybiegłem z sali.

- Jungkookie~ wszędzie cię szukałam.- odezwała się jakaś blondynka, która chwilę później stanęła mi na drodze.

- Znamy się?- mruknąłem patrząc na nią nieśmiało.

- Ym... Nie. Jestem NamRa.- powiedziała słodko i poprawiła swoją grzywkę.

- A więc po co mnie szukałaś?- spóściłem wzrok na moje musztardowe buty.

- Chciałam cię zaprosić na imprezę.- wepchnęła mi w rękę ulotkę.- Mam nadzieję, że przyjdziesz, paaa.- przytuliła mnie i odeszła.

Stałem tam zszokowany i patrzyłem na ulotkę. Nagle ktoś przechodząc obok, szturchnął mnie ramieniem, przez co upuściłem trzymany w dłoni podręcznik i kawałek papieru z informacjami o imprezie.

- Przepraszam cię Jungkook.- odezwał się jakiś chłopak i szybko podniósł moje rzeczy, podając mi je po czym odszedł.

Stałem tam chwilę, zastanawiając się, co tak właściwie wszystkim odbiło po czym ruszyłem w stronę sali kolejnej lekcji.

Zazwyczaj ludzie mnie unikali i mieli mnie w dupie. Gdy ktoś coś mi wytrącił z rąk lub mnie wywrócił, po prostu zaczynał się śmiać bądź deptać moje rzeczy. Byłem zdziwiony tą nagłą zmianą ludzi względem mnie.

Zadzwonił dzwonek, więc w szybkim tempie, ruszyłem do klasy. Niby siedziałem z Chanyeolem w jednej ławce, jednak chłopak sie do mnie nie odzywał. Kilka następnych lekcji minęło spokojnie, a na przerwach ludzie się ze mną witali. WITALI! Jeszcze nigdy nie usłyszałem powitania ze strony kogoś innego niż Tae (lub od jakiegoś czasu Jimin). Byłem mocno zaskoczony i za każdym razem tak samo odpowiadałem krótkie "cześć", kłoniłem się delikatnie i odbiegałem, by rozmowa się nie rozwinęła. Przez te wszystkie przerwy ani razu nie spotkałem Jimina. Zastanawiałem się dlaczego.

W końcu nadeszła przerwa obiadowa. Ludzie zbierali się na stołówce i ustawiali się w nieludzkich rozmiarów kolejkę. Ja nigdy nic nie jadłem, ale zawsze siadałem na dworze, jeśli jakaś ławka była wolna.

Dużymi drzwiami wyszedłem na ogrodzone od boiska i reszty terenu podwórko. Stało tam dużo stolików jednak żaden nie był wolny. Już miałem wracać do środka, gdy usłyszałem jakiś krzyk za mną.

- Jungkook! Chodź tu.- zawołał mnie jakiś chłopak w koszulce szkolnej drużyny koszykówki i przywołał gestem dłoni. Powoli skierowałem się w tamtą stronę, a potem ukłoniłem się na powitanie w stronę starszych.

- Cześć.- przywitałem się cicho i stanąłem koło tego blondyna. Był szczupły i jak na Koreańczyka bardzo wysoki. Miał roztrzepane blond włosy (farbowane), a niektóre kosmyki wpadały mu do oczu. W jednym uchu miał srebrny kolczyk, a na jego odsłoniętym ramieniu widać było średniej wielkości tatuaż w kształcie piłki od koszykówki. Był naprawdę bardzo przystojny, ale wyglądał na takiego, który nie jest stały w uczuciach i wszędzie szuka przygody i zabawy.

- Chciałbyś się do nas dosiąść? Wiem, że lubisz przesiadywać na dworze.- uśmiechnął się, a mnie zamurowało.

- Chętnie.- mruknąłem, a chłopacy trochę się odsunęli, by zrobić mi miejsce.

- Więc... Jungkook, przyjdziesz na nasz mecz?- spytał jakiś brunet, gdy skończyli rozmawiać o jakiejś imprezie.

- Um... Nie wiem. Możliwe, że Jimin mnie na niego zaciągnie.- zaśmiałem się i strasznie zarumieniłem na myśl o starszym.

Chłopacy uśmiechnęli się do mnie, a potem wszyscy jak na zawołanie unieśli wzrok na kogoś za mną.

Poczułem ręce na moich ramionach, a potem pocałunek na czubku mojej głowy.

- Co tu się dzieje?- usłyszałem głos Jimina.

- Ym... Chciałem usiąść na dworze, więc zapytali, czy chce usiąść z nimi.- mruknąłem, podnosząc głowę w górę, by spojrzeć na rudowłosego.

Chłopak rzucił im tylko ostrzegawcze spojrzenie i chwycił mnie za rękę, po czym zaprowadził do swojego stolika, który znajdował się na podeście.

- Jungkook byli dla ciebie niemili? Coś co zrobili?- pytał przejęty. O dziwno przy stole byłem tylko ja i on. Nie było Hoseoka i Yoongiego.

- Wszytko w porządku.- uśmiechnąłem się do niego.

- Na pewno?- także się uśmiechnął.

- No w sumie jest jedna rzecz, którą jestem zaniepokojony. Ludzie są dla mnie mili, dostałem zaproszenie na imprezę, a teraz pozwolili mi z nimi usiąść przy stole.- wymieniałem na palcach.

- To źle?

- Wolałem, gdy ludzie mieli mnie w dupie. Dobrze wiesz, że nie lubię tłumów i wolę siedzieć w cieniu.- westchnąłem.

- Oj, króliczku~. Jeśli chcemy być najpopularniejszą parą w szkole to musimy chodzić na imprezy, wszędzie się razem pokazywać, chodzić na mecze i nawet, gdy nie jesteśmy koło siebie, budować relacje z innymi oraz rozmawiać z nimi, by mieli dobre zdanie także o nas jako pojedynczych jednostkach.- pocałował mnie w policzek, a w jego oczach widać było rozczulenie.

- Ugh no dobrze. Postaram się.- uśmiechnąłem się do niego i obaj patrzyliśmy sobie w oczy.

Jimin przysunął się do mnie i złożył długi, ale niebrutalny pocałunek na moich ustach. Przejechał nosem po moim policzku, a potem delikatnie musnął mnie w czoło. Naszą romantyczną scenę, którą oglądała połowa szkoły przerwał dzwonek, który oznaczał, że mamy 5 minut do lekcji.

- Chodź. Odprowadzę cię pod salę.- chwycił mnie za rękę i splótł nasze palce.

Zastanawiałem się, czy to wszytko robi tylko na pokaz, czy naprawdę tego chce.

Z jednej strony kupił mieszkanie tylko po to, by mieć gdzie się ze mną spotykać i przy całej szkole wyznał mi uczucia, co pewnie było bardzo trudne. Jednak z drugiej bardzo zależy mu na byciu najpopularniejszą parą w szkole i nie zdziwiłbym się, gdyby zrobił to tylko po to, bym mu wybaczył.

Szybko rozwiałem te myśli z głowy i spojrzałem na starszego, który szedł dumnym krokiem i uśmiechał się, patrząc na mnie.

W całej szkole rozbrzmiał dźwięk dzwonka na lekcje. Jimin szybko cmoknął mnie w usta i z westchnięciem, skierował się w stronę swojej sali.

Patrzyłem za nim chwilę, po czym wszedłem do klasy.

Przez resztę lekcji po głowie chodziło mi jedna myśl: Czy Jimin naprawdę mnie kocha?

________________________
Tssaaa... Dawno nie było rozdziału heh :)) jeszcze tylko tydzień i ferie, więc pewnie pojawi się nowy.
Do przeczytania 💙❤💜

Jestem ciekawa, czy uważacie, że Jimin naprawdę kocha Kooka, czy ma w tym jakiś interes 😉 możecie pisać w komentarzach, co sądzicie 💬

Wypadek//JikookWo Geschichten leben. Entdecke jetzt