16. Strata przyjaciela i spisek

910 57 18
                                    

POV Jungkook

Czy to jest właśnie to uczucie? Miłość? A raczej strata miłości i złamane serce. Jeśli tak mam się czuć do końca życia to mogłem oddać mu te pieniądze od razu i w nic się nie angażować. Ale w sumie czego się spodziewałem po królu szkoły? Miłości? Akceptacji? W sumie nie ważne. Czemu ja nadal o tym myślę? Tylko dlatego, że właśnie zdałem sobie sprawę z moich uczuć do niego?

- Tae potrzebuje cię.- szepnąłem wciskając się w kąt pomieszczenia jeszcze bardziej.

Do: Tae 😍
Tae... Potrzebuję cię.. wiesz gdzie jestem. Przyjdź, proszę

Od: Tae 😍
Nie mogę... Chaerin prosiła mnie bym poszedł z nią do biblioteki i pomógł jej z historią. Poradzisz sobie 😉

W ten sposób jestem traktowany przez całe moje życie. Jak śmieć. Zawsze byłem stawiany na drugim miejscu, ale nigdy nie spodziewałabym się tego po Tae.

Do: Tae 😍
Proszę cię... Ja już dłużej nie wytrzymam

Od: Tae 😍
Nie rozumiesz, że teraz nie mogę?! Idź do Jimina czy coś

Przeczytałem tą wiadomość jeszcze 4 razy. W tym momencie straciłem ostatnią osobę, której mogłem ufać w szkole. I znów byłem jak ten 13 latek. Siedziałem na strychu, płacząc po cichu i w głowie układając list pożegnalny do rodziców. Od tego płaczu zaczęła boleć mnie głowa. Po niedługiej chwili usnąłem.

Zostałem obudzony przez mocne szturchnięcie. Ktoś wolał moje imię i potrząsał moim ramieniem. Otworzyłem oczy. To był Tae.

- Jungkook co się stało?- zapytał z troską w głosie.

- Zostaw mnie! Nie chcę ci zabierać twojego cennego czasu!- krzyknąłem i mimowolnie zacząłem płakać.

- Nie mogłem, bo byłem z Chaerin w bibliotece. Teraz mam czas dla ciebie.

- Za późno. Sam zdążyłem zaplanować moje samobójstwo podczas, gdy ty uczyłeś się z Chaerin.

- O co ci teraz chodzi Jungkook?- zapytał widocznie zirytowany.

- O to, że przez tą całą Chaerin nie masz dla mnie w ogóle czasu. Zmieniłeś się. Nie obchodzi cię, że dowiedziałem się, że Jimin tylko się mną zabawiał. Bo kto przejmowałby się MNĄ, prawda?- spociłem wzrok i starłem wierzchem dłoni moje łzy.

- Mówiłem ci, że Jimin to same kłopoty. A w ogóle skąd miałem wiedzieć, że to taka poważna sprawa? Nie zbliżaj się do niego i tyle.- wzruszył ramionami.

- Ja go kocham.- szepnąłem i zbiegłem po schodach.

Wybiegłem tylnym wyjściem na plac szkoły. Chciałem coś zrobić. Nachlać się i zapomnieć? Nie, to nie to. Naćpać się? To też nie najlepsze rozwiązanie. Zabić się? Tak, tego właśnie chciałem. Ale nie mogłem. Nie mogłem zostawić mamy samej z tym wszystkim. Usiadłem na trawie i spojrzałem w niebo. Zachmurzone. Tak, jak moje życie. Nie wiem ile lekcji minęło. Wiem tylko, że nikt nawet nie zauważył mojego zniknięcia z lekcji. Bo taką właśnie byłem osobą: niewidzialną. Dźwignąłem się z ziemi i poszedłem na parking, by wrócić do domu. To co ujrzałem na nowo wywołało łzy.

Kierownica mojego skutera wisiała na sznurku tuż przy wejściu do szkoły na drążku od flagi (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Taki cosiek, do którego wkłada się flagę, by ładnie wisiała :/ idk jak to wytłumaczyć xd), a na siodełku sprejem namalowany był wielki, czerwony kutas. Na prawym boku dodatkowo niebieskim sprejem ktoś napisał "męska dziwka". Wiele osób stało dookoła i robiło zdjęcia. Spojrzałem na wejście do szkoły. Tuż przy drzwiach stał Jimin, który wyglądał jakby zaraz miał zwymiotować, zadowolony Yoongi i Hoseok z poważnym wyrazem twarzy. Mimo, że do domu miałem niezły kawałek, ruszyłem pieszo, ponieważ nie miałem pieniędzy na autobus.

Nawet Tae, który widział całą sytuację, nie zaproponował mi podwiezienie do domu. Przyjaciel.

Zmęczony, rzuciłem się na łóżko i znowu zacząłem płakać.

POV Chaerin

- Chaerin idę go odwieźć.- powiedział Tae.

- Nie. Pamiętasz? Miałeś ze mną jechać na zakupy. Proszę oppa.- zrobiłam smutną minkę.

- No dobrze.- westchnął, ostatni raz spoglądając na oddalającego się Jungkooka.

- Skarbie zaraz wrócę, idę do toalety.- zakomunikowałam i ruszyłam w stronę szkoły. Przy drzwiach chwyciłam Jimina za rękę i zaciągnęłam do jakiejś randomowej sali.

- Jimin co ty odwalasz?! Nie widzisz w jakim Jungkook jest stanie? Wiesz jak źle się czuje z tym, że nie pozwalam Taehyungowi się do niego zbliżyć? Najpierw musiałam go zbyć tym esemesem i napisałam do ciebie byś poszedł na strych i z nim pogadał, a teraz powiedziałam Tae żeby go nie odwoził, bo obiecał jechać ze mną na zakupy. Myślałam, że coś zrobisz, pogadasz z nim czy coś. On teraz cały czas jest sam. Jak tak dalej pójdzie ten dzieciak skoczy z mostu!

- Chciałbym mu pomóc, ale nie mogę.- westchnął.

- Niby dlaczego?- wbiłam w niego moje ostre spojrzenie.

- Bo jest pośmiewiskiem szkoły. Wiesz co by się ze mną stało gdyby ktoś zobaczył mnie z nim? Straciłbym swoją popularność.

- Wiesz co? Mam tego dość. "Zrywam" z Tae i pozwolę mu pomóc Jungkookowi.

- Zapłacę podwójnie jeśli nadal będziesz trzymała z dala Tae. Jak się wszystko uspokoi to spróbuje coś zrobić.

- Robię to tylko dlatego, że potrzebuje tej kasy, ale wiedz, że nie podoba mi się to wszystko.- warknęłam i wyszłam ze szkoły.

______________________
Kolejną dramę czas zacząć ;-; coś mi się zdaję, że w tej książce będzie pełno depresyjnych rozdziałów ;-;
Do przeczytania 💙❤💜

Wypadek//JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz