Część czwarta

811 28 4
                                    

Alice formalnie została adoptowaną siostrą Edwarda i Emetta. Mimo iż, Rosali nalegała, aby została jej i moją siąstrą, czyli dostała nazwisko Hale. Ciesze się, że jednak Carlis trzymał moją stronę.
Alice dobrze odnalazła się w naszej rodzinie. Wszyscy ją po prostu kochali. Szybko nauczyła się panować nad pragnieniem, a z polowaniem radziłą sobie lepiej niż ja.
Carliste i Esme zdecydowali, iż w tym roku może iść z nami do szkoły.
Mam dobre relacje z Alice. Nadal bardzo za nią szaleje. Przy niej zaczyna mi kompletnie odbija. Jest dla mnie jak ideał. Taka słodka, dziewczęca, mądra, delikatna... Mógłbym jeszcze wymieniać godzinami.
Alice miała pewne wątpliwości, czy powinna znajdować się w miejscu publicznym.
- Jestem pewna, że coś popsuje już pierwsżego dnia...- panikowała chodząc tam i spowrotem po pokoju- mam po prostu dar do przyciągania kłopotów...
- Zachowaj spokój - odpowiedziałem stoicko jak zawsze - to nowość, widzieć cię w takim stanie. Za zwyczaj jesteś niepoprawną optymistką.
- Ja poprostu się denerwuje... Ty ZAWSZE jesteś spokojny i panujesz nad emocjami... Czasami mi się wydaje, że wszystkie emocje po tobie spływają...
- To prawda...- odpowiedziałem chłodno- ... Wszyscy już
wiedzą, że jestem zimny jak lód.
- Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło- powiedziała podchodząc na niebezpiecznie bliską odległość- po prostu też bym tak chciała... nie przeżywać tak wszystkiego
- Uwierz mi, nie chciałabyś - powiedziałem gładząc delikatnie jej policzek... ZARAZ, ZARAZ CO JA WŁAŚNIE ZROBIŁEM?! - Kiedyś ci wyjaśnię - odpowiedziałem i szybko wyszedłem z pokoju.

Kochane Serce 💖 Opowieść miłosna o Alice Cullen & Jasperze HaleWhere stories live. Discover now