#34

3.9K 190 45
                                    

*Adrien*

Gdy wyszedłem z łazienki zastałem kogoś, kogo zupełnie się nie spodziewałem.

Granatowłosa wstała z łóżka na którym siedziała i podeszła do mnie.

-A-adrien, ja przepraszam. Nie wiem po co ja to w ogóle robiłam. A ty jeszcze mimo to zdradziłeś mi swój największy sekret. Ja, ja nie wiem jak mam Cię za to przeprosić.

Oooooo.

To takie urocze.

Aż nie mam siły się na nią gniewać.

Dałem jej buziaka w czoło i przytuliłem.

-To ja powinienem Cię przeprosić. Już dawno powinnaś wiedzieć że jestem czarnym kotem. Nie powinienem też całować biedronki mimo że wiedziałem że to Ty.

Marinette przytuliła się do mojej klatki piersiowej i zaczęła płakać.

-Ejj. Nie płacz.
-Czym ja sobie zasłużyłam na takiego wspaniałego chłopaka?
-Powinienem zapytać o to samo.

To zabrzmiało jak byś był homoseksualistą XDD

Ughh... Nie niszcz mi tak wspaniałej chwili.

No ale tak to brzmiało XDD

Przynajmniej udało mi się rozśmieszyć Mari.

-Zostajesz na noc?
-A mogę?
-Zawsze.
-Tylko na nic nie licz.
-Ej, za kogo Ty mnie masz?

W odpowiedzi dostałem tylko buziaka.

-Co powiesz na kolację przy świecach?
-A co mi ugotujesz?
-Oj chyba nie chcesz jeść tego co ja bym ugotował. Lepiej będzie jak kucharz to zrobi.
-Ta propozycja bardzo kusząco brzmi.
-W takim razie poczekaj tutaj ja wszystko załatwię.

Pobiegłem na dół i poleciłem kucharzowi żeby ugotował coś pysznego.

Sam natomiast zgarnąłem dwa świeczniki z białymi śweczkami i zapalniczkę.

Postwaiłem je na tacy i zacząłem szukać kieliszków na wino.

Z lodówki wyciągnąłem butelkę wymienionego wcześniej alkocholu.

Moja mama zawsze trzyma w rezerwie co najmniej trzy rodzaje wina w lodówce.

Tak na wszelki wypadek.

Zabrałem tace i udałem się na górę.

Ułożyłem wszystko na ławie i zapaliłem świeczki.

Włączyłem romantyczną muzykę a Marinette w tym czasie zajęła swoje miejsce.

-Postarałeś się.
-Miałem dla kogo.

Otworzyłem wino i rozlałem je do kieliszków.

Czas oczekiwania na danie minął mi jak pstryknięcie palcem.

Mógł bym całymi dniami wpatrywać się w te fiołkowe oczy.

Zjedliśmy pysznego kurczaka i dopiliśmy wino.

Stwierdziliśmy że obejrzymy jakąś komedię.

Znając życie Mari zaśnie w połowie filmu.

Ale przyznam się że uwielbiam przenosić ją z kanapy na łóżko.

Odniosłem brudne naczynia do kuchni i migusiem wróciłem do pokoju.

Włączyłem film i położyłem głowę na kolanach dziewczyny.

Uwielbiam jak bawi się moimi włosami.

***

Tak jak przeczuwałem granatowłosa zasnęła przed końcem.

Wziąłem ją na ręce i położyłem delikatnie na łóżku.

Przykryłem ją kordłą i zająłem miejsce obok niej.

Wtuliłem się w jej ramię i również zasnąłem.

-----------------------------------------------------------
Hej hej

Wiecie co

Chyba zbliżamy się do końca.

Ale nie przejmujta się.

W szkicu mam już kolejne opowiadanie 😏

Tymczasem się żegnam i do zobaczenia.

👨‍🌾🖐🖐

|Miraculum : I should realize|AU|Where stories live. Discover now