#5

5K 284 321
                                    

*Marinette*

O boziuu Adrien.

Adrien.

Adrien.

Adrien.

-To co ? Gramy w butelkę?
-Jak dla mnie spoko.

A jak dostane jakieś niedorzeczne pytanie?

-No nie wiem czy to dobry pomysł.
-Oj Mari nie daj się prosić.
-No właśnie!

Nie wierze!

Adrien powiedział do mnie Mari!

Kdbeifjdjakdbsn.

-No....do..dobra.

Znając życie Alya wymyśli coś ciekawego i zrobię z siebie głupka na oczach Adriena. Ughh.

-To może... Nino zaczynaj.

Jak wypadnie na mnie to go udusze.

Szyjka butelki wskazała na Alye.

Takkk!

-Pytanie czy wyzwanie?
-Hmmm pytanie.
-Czy jesteś biedrąką.

Jak się cieszę że nie wypadło na mnie!

Musiała bym wtedy okłamać moich przyjaciół.

-Niestety nie.

Teraz kręci Alya.

Wypadło na Adriena.

-Pytanie.

Znając życie Alya zapyta o coś związanego z biedronką.

-Lubisz biedronke?

Aha , a nie mówiłam.

-Nawet bardzo !

O nie wieże.

Adrien mnie lubi.

ADRIEN MNIE LUBI!

Głuptasku , nie ciebe tylko biedronke.

Ehh. Faktycznie.

-Adrien , kręcisz.

***

-Marinette, pytanie czy wyzwanie?
-A...a niech będzie , wyzwanie.

Jak Alya wymyśli coś niedorzecznego to ją chyba udusze.

-O wiem, zajmujesz łóżko razem z Adrienem...

Coooo?

Popatrzyłam się na nią zabijającym wzrokiem.

-... Ja i tak chciałam spać z Nino.

Coś czuję że nie pośpie tej nocy.

Nie chodzi mi o jakieś nie przyzwoite sprawy , tylko sama myśl o tym że Adrien będzie leżał koło mnie, nie da mi zasnąć.

-To co, jaki horror oglądamy ?
-Alya.. Żadnych horrorów, proszę ...

Jak włączy  chociarzby najsłabszy horror to ją naprawdę uduszę.

Nie znoszę tego gatunku filmowego.

Każdy inny , tylko nie ten.

-No weź no.
-Nie nawidzę horrorów.
-To może dzisiaj horror a jutor komedia?
-No, Nino dobrze mówi.
-No nie wiem.
-Spokojnie Mari, ja cię obronię *napina mięśnie*

Nooo takim widoką nie mogę nie ulec.

-No dobra , ten jeden raz.

Alya wyciągła z szuflady pod telewizorem płytę z filmem.

Nawet nie patrzę na tytuł bo nie zamierzam go oglądać.

Nino włączył telewinor i odtwarzacz DVD.

Ja natomiast usiadłam na moim i Adriena łóżku które znajdowało się na przeciwko telewizora.

Zaraz po tem dołączył do mnie Adrien.

Alya i Nino usiedli na podłodze przed meble na którym siedziałam.

Film zaczął się dość niewinnie ale zaraz potem było już słychać przeraźliwe krzyki i inne straszne odgłosy dochodzące z głośników telewizora.

Zasłoniłam sobie twarz poduszką żeby nie musieć oglądać tych okropieństw.

*Adrien*

Marinette chyba faktycznie nie lubi tego typu filmów.

Ona i biedronka są takie różne a jedna to wciąż te same osoby.

Może dla tego że ona jako biedronka żyje z przekonaniem że nikt nie wie kim tak naprawdę jest.

Poprawiłem się w miejscu żeby mi się lepiej siedziało ale tak naprawdę przysunołem się bliżj niej żeby dodać jej otuchy.  Taki przynajmniej mam plan.

***

Po zakończeniu seansu była już 23:56 więc postanowiliśmy iść spać.

Osobiście byłem padnięty więc położyłem się i przykryłem moją częścią kordły.

Marinette chwilę później położyła się koło mnie twarzą do ściany.

Wydaje się trochę nie śmiała w stosunku do mnie.

Przytuliła kordłę i chyba starała sięzasnąć.

Nie mogę tego powiedzieć na 100% bo nie widziałem jej twarzy.

***

Przebudziłem się około 3.

Marinette chyba nie spała cały ten czas bo słyszałem jak przekręca się z boku na bok.

Jej twarz była teraz wzucona ku mnie.

Nie spała.

Widać jak światło księżyca odbija się w jej zmęczonych oczach.

-Nie śpisz?

Spytałem cicho ale miałem nadzieje że usyszy.

-N...ni..nie.
-Boisz się?
-T..trochę.
-Spokojnie to tylko film.

Wątpie że powiedzenie jej że to tylko film jej pomoże.

-Proszę, idź już spać , jutro nie będziesz miała na nic siły.
-MMM...no ... Dobrze.

Odwróciła się spowrotem ku ścianie.

Przytuliłem się do niej żeby poczuła się chociarz w jakmś stopniu bespieczniej.

Nie przeszkadzało mi to ani trochę.

Poczułm jak jej klatka piersiowa zaczyna się coraz szybciej podnosić.

Nie wiem czego to było skutkiem ale nie zamierzałem zmieniać pozycji bo odziwo było mi całkiem wygodnie.

Przybliżyłem twarz do jej głowy.

Jej granatowe włosy, połyskujące w świetle księżyca ,wpadającego przez okno, pachniały owocami.

Papawałem się chwile tym zapachem po czym odpłynołem.

------------------------------------------------------

Witam.

Rozdział numer 5 zwarty i gotowy.

Zapraszam do czytania reszty rozdziałów gdy tylko się pojawią.

❤️

|Miraculum : I should realize|AU|Where stories live. Discover now