*Adrien*
Obudziłem się przytulany przez Marinette.
Jestem nie przyzwyczajony do takiej sytuacji.
Ostatni raz obudziłem się przytulany przez mamę w wieku 6 lat, po oglądnięciu jakiegoś horroru.
Sięgnąłem po telefon leżący pod poduszką.
Zegarek wskazywał 07:42.
Alya i Nino nadal spali.
Zaczęło cisnąć mnie za potrzebą.
Odgarnołem delikatnie rękę Marinette.
Wstałem po cichu z łóżka i prześlizgnołem się do łazienki.
Swoimi poczynaniami chyba obudziłem Marinette bo gdy wróciłem siedziała na łóżku.
Usiadłem obok niej.
- Obudziłem cię?
-N..nie.I tak wiem że powiedziała tak tylko z grzeczności.
Siedziliśmy w ciszy.
Marinette przyglądała się swoim paznokcią , które były schludnie pomalowanie na beżowo.
Jak to musiało kimicznie wyglądać.
Biedronka jako czarny kot i czarny kot jako biedronka siedzący na łóżku nie odzywając się do siebie ani słowem.
Znając życie Alya i Nino wstaną dopiero koło 10 a ja nie mam bladego pojęcia o czym rozmawiać z Marinette.
-Wiesz, nigdy nie mieliśmy okazji porozmawiać na osobności.
-T..tak jakoś wy...wyszło.
-Tak pomyślałem, może dała byś mi swój numer , tak na przyszłość.
-Sko...skoro chcesz.Zaczeła szukać swojego telefonu pod poduszką.
Gdy w końcu go znalazła podała mi go z wyświetlonym jej numerem.
Zapisałem go w kontaktach i oddałem jej telefon.
-Dzięki.
Odpowiedziała mi nieśmiałym uśmiechem.
-Wydaje mi się że oni *pokazuje Alye i Nino* będą spać jeszcze ze dwie godziny, chyba nie będziemy siedzieć w ciszy?
-Yyy..no..no..no nie.
-To... Interesujesz się modą?
-Tak.
-Jak mój ojciec.
-W...wiem.Nie wiem o czym z nią gadać.
Wydaje mi się że ona mnie nie lubi.
*Marinette*
Alya dlaczego ty nie wsiajesz...
Dlaczego mi nie pomożesz?
Adrien wstał z łóżka.
-Pójdę sięprzebrać, okej?
-Okej.Zabrał swoje ubrania i wyszedł do łazienki.
Wziełam telefon do ręki i wysłałam Alyi SMS.
Wstawaj i mi pomuc.
Po chwili usłyszałam sygnał przychodzącej wiadomości.
Alya przeciągła się leniwie i wzięła telefon do ręki.
Odblokowała go i odczytała wiadomość.
-Co jest takie trudne że nie możesz sobie z tym poradzić?
-Adrien.
-Co ja?W tej samej chwili do pokoju wszedł blondyn.
-Aaaa rozumiem.
-No ale co ?
- Nic nic.Alya wstała z swojego miejsca i podeszła do szawki.
YOU ARE READING
|Miraculum : I should realize|AU|
FanfictionJej zimne dłonie czułem przez materiał. Ja również ją przytuliłem. W panującej ciszy, słyszałem szybkie bicie jej serca. "Zachowujecie się jak rasowe małżeństwo." Dzięki. *** -Mari? Wszystko w porządku? Dlaczego płaczesz? -N-nie płacze. -Nawet nie w...