*Alya*
Razem z Nino spacerowaliśmy po mieście.
Nagle zauważyliśmy Adriena.
Nie wyglądał zbyt dobrze.
Był smutny, a to nie zdarza mu się zbyt często.
-A temu co?
Też bym chciała wiedzieć.
Gdy nas zauważył szybko podbiegł i zaczął nas przytulać.
No dobra.
Coś ewidentnie jest nie tak.
-Alya! Nino! Cały świat mnie nienawidzi, tylko wy mi zostaliście.
Uhuhu.
Wali wódą jak rasowy żul.
-Adrien? Ty coś piłeś?
-Cały świat się odemnie odwrócił nie rozumiesz? Nie mogłem tak bezczynnie siedzieć.
-Jak to cały świat? A Marinette? Twoje tłumy fanek?
-Ona mnie nienawidzi. Jest dla mnie wszystkim, rozumiesz? To tak jak by cały świat mnie nienawidził.
-Zerwaliście?!
-Tak. Nie. Sam nie wiem.Jak to możliwe?
Przecież oni są parą idealną.
Muszę zadzwonić do Marinette.
-Idę. Nie mogę was zadręczać moimi problemami. A ty Nino. Pamiętaj, zawsze mów prawdę Alyi bo skończysz jak ja.
Blondyn poklepał mnie po ramieniu i odszedł.
-Musisz wyciągnąć od Mari co się stało.
-No muszę. Wiesz, on przynajmniej jest romantyczny a nie "kocham cię bardziej niż moją konsolete".Wzruszył tylko ramionami.
-Przynajmniej się staram.
Wyciągłam telefon z kieszeni bluzy i wykręciłam numer do granatowłosej.
O dziwo odebrała.
Myślałam że nawet nie będzie sprawdzać kto to z myślą że to jej chłopak.
-Halo? Alya? Co jest?
-Przed chwilą spotkaliśmy Adriena na mieście, mówił coś że jesteś jego całym światem i że go nienawidzisz iii chyba się trochę upił.
-O jejkuuu. Gdzie wy jesteście? Proszę idźcie za nim, za raz tam będę.
-Okej, jesteśmy koło galerii, jak byś nie mogła nas znaleźć to dzwoń.
-Dziękuje dziękuję dziękuję!Rozłączyłam się i schowałam z powrotem komórkę.
Misja "Na ratunek Adrienette" rozpoczęta!
-----------------------------------------------------------
Hej hej
Krótki rozdzialik na dzisiaj.
Postaram się jutro napisać kolejny.
Tymczasem zapraszam was na nową książkę na moim profilu.
Mam w planach kolejna ale to chyba nie teraz xD
Dozobaczenia moi mili ludzie
✌🖑
ESTÁS LEYENDO
|Miraculum : I should realize|AU|
FanficJej zimne dłonie czułem przez materiał. Ja również ją przytuliłem. W panującej ciszy, słyszałem szybkie bicie jej serca. "Zachowujecie się jak rasowe małżeństwo." Dzięki. *** -Mari? Wszystko w porządku? Dlaczego płaczesz? -N-nie płacze. -Nawet nie w...