Patrzyłam na czat z Jaehee, z uśmiechem. MC wydawała się być miła dla wszystkich, jednak tylko ja i Saeyoung wiedzieliśmy o jej prawdziwej stronie; tej, która wciąż resetuje grę.
— Jest już czwarta trzydzieści. Prawie nie zdążyłaś na rozmowę z Jaehee graczu. — Stwierdziłam, rzucając się na moje łóżko.
Poduszka nadal była mokra od moich wcześniejszych łez. Płacz był dla mnie dziwnym uczuciem. Nie ujawniałam żadnych emocji od dziesiątego resetu i dziwna była dla mnie taka nagła odmiana. Skierowałam swój wzrok na okno, z którego miałam idealny widok na miasto. Nigdy nie wiedziałam czy wszystkie miejsca wokół mojego domu to różnież iluzja, czy prawdziwy świat, który stworzył Chertiz. Miałam już wrócić do obijania się i oglądania następnego pokoju rozmów, lecz usłyszałam odgłos przychodzącej wiadomości.
— Saeyoung? — szepnęłam do siebie i kliknęłam wiadomość.
~♡~
Użytkownik 707 jest dostępny/a.
04:34
707: Śpisz?
~♡~
Byłam przekonana, że Seven ogląda wszystkie rozmowy MC z innymi członkami RFA, dlatego zdziwiła mnie jego wiadomość. O czwartej trzydzieści pięć miał się rozpocząć czat z Zenem, więc całkowicie nie rozumiałam powodu jego wiadomości.
~♡~
Użytkownik [____] jest dostępny/a.
04:36
[____]: Nie.
[____]: Coś się stało?
04:37
707: Nie lolol~
707: Czy musi się coś stać abym mógł do Ciebie napisać? lolol
[____]: Nie...
04:38
707: To świetnie!
707: Co teraz robisz?
04:39
[____]: Odpoczywam.
707: A co ze śniadaniem? Jadłaś już?
04:40
[____]: Nie potrzebuję jedzenia. Mam ważniejsze zajęcia od spożywania posiłku.
[____]: Poza tym, jest za wcześnie.
04:41
707: Jedzenie jest ważne!
707: Bez niego nie przeżyjesz!
[____]: Powiedział to ktoś, kto przez każdą trasę je jedynie Honey Buddha Chips.
Wiadomość nie została wysłana.
CZYTASZ
ERROR | Saeyoung Choi | Mystic Messenger
FanfictionJestem błędem tej gry i doskonale o tym wiem. Kiedy pierwszy raz cię ujrzałam - zakochałam się w tobie od razu. Pewnego dnia, kiedy patrzyłam na nocne niebo zauważyłam spadającą gwiazdę. Zażyczyłam sobie wtedy pewnej, głupiej rzeczy. Chciałam abyśmy...