Alois Pierwszy Miesiąc

1K 104 91
                                    

Relacja: Romantyczna

Dla: Nighty6858 i kogoś jeszcze, ale nie pamiętam i fajnie byłoby gdyby ta osoba się zgłosiła ^^

Sto lat, sto lat niech żyję, żyję ja.... A któż to ma dziś urodziny? :') Mam nadzieję, że ten dzień będzie dobry i to nie będą najgorsze urodziny w życiu :')

A teraz zapraszam na ciążę z Aloisem!

Odkąd twój okres spóźniał się już tydzień byłaś poważnie zaniepokojona. Co prawda twój cykl lubił robić tobie często małe psikusy, ale odkąd kilka razy zapomniałaś o gumkach z Aloisem, musiało być coś nie tak. Zwłaszcza, że podobno w  twojej rodzinie kobiety dość szybko zachodziły w ciąże już po swoim pierwszym razie, przez co ty czułaś się trochę wyrzutkiem, skoro wcześniej uważaliście. Postanowiłaś w razie czego więc pójść do ginekologa upewnić się co do swoich obaw.

,, Będzie pani miała dziecko " usłyszałaś po zakończeniu badań od ginekologa. Z wrażenia nie mogłaś powiedzieć coś sensownego, tylko jakieś bełkoty. Ty i maluch?  Przecież byłaś jeszcze zbyt młoda! A co powie Alois? Czy go przyjmie? Uzna za swoje? Wydziedziczy? Tyle miałaś w głowie pytań na które nie znałaś odpowiedzi, a jeszcze bardziej bałaś się mu powiedzieć. W końcu był tylko czternastolatkiem o niezbyt normalnej osobowości. Twoje obawy co do przyszłego samotnego macierzyństwa tylko wzrosły zamiast zmaleć.

Spałaś teraz po kilkanaście godzin dziennie, będąc wykończona. Nawet nastolatek żartował często z ciebie, że chyba zamieniłaś się w śpiącą królewnę, czekającą tylko na pocałunek księcia. Na jego żarty nie odpowiadałaś, woląc zachować przyczynę tego stanu jak narazie dla siebie. Wołałaś, by narazie żył w nieświadomości i traktował cię jak dawniej.

W końcu pod koniec początku ciąży odważyłaś się powiedzieć Trancy'emu o problemie. Sądziłaś, że chłopak być może wykaże się odpowiedzialnością i ucieszy się z wiadomości. Nic bardziej mylnego. Już po dwóch minutach od usłyszenia o wpadce zdecydował wyjechać do Niemiec z tobą na skrobankę. Nie chciałaś się na to zgodzić, ale patrząc na zimne spojrzenie swego chłopaka byłaś zmuszona zgodzić się  na aborcję wbrew twojej woli. Na szczęście wasze dziecko uratował Claude twierdząc, że nie pozwoli na przerwanie ciąży, skoro za dziewięć miesięcy ma pojawić się noworodek i być może to on będzie smakoszem jego meksykańskich potraw oraz fanem ogólnie Meksyku. Argumenty Faustusa miały swoje uznanie u blondyna, mającego dosyć dziwnego hobby demona, także zgodził się wychowywać dziecko, dzięki czemu odetchnęłaś z ulgą. Modliłaś się tylko, by Alois nie odtrącał cię po tym wszystkim co się wydarzyło. Jednak z hrabią było różnie i tylko dobry przypadek mógł ratować wasz związek, który z resztą przydarzył się wkrótce...

Self shipy Kuroshitsuji  [ ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz