Undertaker Dziewiąty miesiąc

1.5K 135 85
                                    

Relacja: Romantyczna

Dla: Arbuzik-chan *_* Czas na poród <3

W końcu po tych dziewięciu miesiącach nadeszła wielkopomna chwila. Bóle porodowe pojawiły się nagle o poranku, po zjedzeniu sytego śniadania. Adrian wpadł w straszną panikę, kiedy złapałaś się za brzuch krzycząc, że właśnie rodzisz i odeszły tobie wody. Twój chłopak szybko złapał za telefon i zadzwonił po Williama, by zawiózł was do szpitala. Spears przyjechał bardzo szybko, wsadzając cię wraz z Adrianem do auta i pojechał z wami do waszego celu, łamiąc przy tym kilkanaście przepisów na drodze. Po piętnastu minutach byliście już na miejscu, gdzie Adrian musiał wziąć cię na ręce, bo nie byłaś w stanie iść dalej z powodu zbyt dużego bólu. Pielęgniarki widząc co się dzieje szybko posadziły cię na wózek i zawiozły na porodówkę, a twojej drugiej połówce kazały czekać na korytarzu. Crevan nie chciał się zgodzić, ale nie chcąc robić kłopotów, siedział na krześle i niecierpliwie oczekiwał na wiadomość.

Nigdy w życiu nie przeżywałaś gorszego momentu od tego. Leżałaś na szpitalnym łóżku z rozłożonymi nogami i krzyczałaś w niebogłosy, czując jak sporej wielkości dziecko ma zamiar przyjść na świat przez taką małą dziurkę jak twoją. Całe twoje ciało bolało i normalnie zaczęłaś płakać z bólu, widząc jak życie mija przed twoimi oczami. Lekarz odbierający poród kazał głęboko oddychać i przeć. Ledwo przytomna słuchałaś go, robiąc co kazał. Co chwilę w międzyczasie wołałaś Adriana, a kiedy przybiegł wbrew sprzeciwom personelu, ucieszyłaś się ogromnie. Szczęście jednak szybko minęło, zostając zastąpione niechęcią do jego osoby i wrogością. Prząc, wrzeszczałaś na niego, każąc mu się wynosić i przezywając go od chui, skurwieli, debili, idiotów. Obwiniałaś go o cały ten ból i koszmar, życząc mu, by kiedyś też rodził dziecko i zobaczył jak to jest.

Już wychodziła główka dziecka, kiedy Undertaker złapał cię za dłoń i pocieszał cię, krzycząc, że dasz radę i zaraz będzie po wszystkim. W odpowiedzi na jego słowa, wykończona ugryzłaś go z całej siły w  dłoń, żeby zahamować jakoś własny krzyk. Rana na ręce nie była jakaś głęboka, ale za to cholernie bolała. Ale dla ukochanej taki drobiazg to było nic z porównaniu z rodzeniem.

Po siedmiu godzinach na świat przyszedł chłopczyk. Odetchnęłaś z ulgą słysząc płacz syna, lecz byłaś strasznie wykończona i miałaś ochotę od razu położyć się spać. Undertaker po wszystkim wziął od razu w ręce synka i płacząc ze szczęścia delikatnie przytulał jego maleńkie ciałko, ostrożnie oddając go w twoje ręce i serdecznie gratulując wspaniałego wysiłku, jakim było wydalenie nowego człowieka na zewnątrz. Sama trzymając własnego niemowlaka nie umiałaś powstrzymać łez wzruszenia.

Jeśli chodzi o imię dla dziecka, wybieraliście je dość długo, ale ostatecznie padło na Sebastiana. Drugie imię chłopiec otrzymał po ojcu, ze względu na tradycję w rodzinie Crevanów.

Self shipy Kuroshitsuji  [ ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz