Chapter 26

503 15 3
                                    

Harry i ja nie rozmawialiśmy.

Nie przez resztę wieczoru.

Nie gdy Anne wróciła. Nie gdy usiedliśmy jedząc ciasteczka, które upichciła.

Nie gdy poszliśmy do swoich pokoi.

Nic. Żadnego słowa. Cisza, które otoczyła mnie jak ciemność w pokoju spowodowała, że ta noc była ogłuszająca i duszna. Tonęłam we własnych myślach, musiałam wyjść. Chciałam wyjść ze swojego umysłu. chciałam przestać owijać się w sieć, gdzie Harry trwał, wplątując mnie w nią. Odrzuciłam nakrycie na podłogę, było zbyt gorąco. Słońce zerkało znad wzniesień, obraz ten był odległy z okna. Tak cicho jak mogłam minęłam jego pokój, ostrożnie by go nie rozbudzić . Gdy dotarłam do frontowych drzwi, poczułam powietrze, nie zdawała sobie sprawy, że wstrzymywałam oddech. Moje spięte ciało rozluźniło się. Oddychając świeżym powietrzem, byłam z dala od pułapki. Nie  mogłam tylko uciec od stałego szarpania w mojej piersi. Wiem, że utknęłam. Mam dość próbowania, ale nigdy nie kochałam kogoś tak jak Harry'ego. Był moją pierwszą prawdziwą miłością, nawet jeśli nie była odwzajemniona. Wiem, że Harry jest jedynym dla mnie. Jest moją bratnią duszą, ale ja nie jestem jego.

Tandetne, tak. Prawda, tak. Jeszcze denerwujące. Koniec świata, nie. To jest to, dlaczego nie powinnam się tym tak martwić. Stop, Harper. Stop! Dlaczego dalej to sobie robisz? To tortura, wiem o tym. Dlaczego ja. Dlaczego musiałam zakochać się w kimś, kto się tego boi?

Znaczy się, co jeśli jest przestraszony?

"To beznadziejne," wyszeptałam chowając głowę w dłoniach.

"To mocne," powiedział ktoś z tyłu. Nie musiałam patrzeć, by odpowiedzieć.

"Co mam przez to rozumieć?" spytałam Gemmę, gdy usiadła obok.

"To trochę niejasne," oświadczyła. Westchnęłam.

"Jestem beznadziejnie zakochana w nim, a on jest zbyt nieudolny by mnie pokochać," westchnęłam patrząc na słońce.

"On nie jest niezdolny do kochania, Harper. Jest po prostu przestraszony. Bóg wie dlaczego, ale tak jest. Jesteś jedyną, która może pomóc mu się z tym uporać," powiedziała wzdychając.

'Nie. Gemma, jestem zmęczona próbami. Jeśli mnie chce, mógłby mnie mieć nawet teraz," powiedziałam odchylając się do tyłu.

"Jest przestraszony i niepewny. Może powinnaś mu powiedzieć, co czujesz," zasugerowała.

"Gemma, on nie rozumie tego teraz, jest  najgłupszym facetem, jaki kiedykolwiek chodził po ziemi. Dawałam mu tyle wskazówek, powinien wiedzieć, że pozwoliłabym mu robić ze mną cokolwiek by chciał. To żałośnie prawdziwe. Kontrola, którą ma nade mną. Sposób w jaki się przez niego czuję jest nierealny, nienawidzę tego. Nienawidzę, że nie mogę mieć kontroli, gdy jest obok," odetchnęłam.

"Harper, widzisz ten zachód słońca?" spytała Gemma.

"Tak?" odparłam, ale wyszło to jak pytanie. Nie byłam pewna o co jej chodzi.

"Wiesz co to oznacza?" spytała. Siedziałam cicho dając sygnał, by kontynuowała. "To znaczy, że dziś jest nowy dzień. To znaczy, że może zaczynać się wiele rzeczy i wiele kończyć. Ale piękno tego jest takie, że to jest twój wybór. Twój wybór, gdzie dziś się udasz. Wybór na twoją własną przyszłość. Jeśli nie podoba ci się twój dzisiejszy wybór, słońce znów wzejdzie jutro. To nie koniec, Harper, nie, jeśli ty tego nie chcesz," nic nie powiedziałam. Przeniosłam wzrok na nią, uśmiechnęła się do mnie. Sięgnęła po moją dłoń, ściskając ją, po czym wróciła d domu.

Good Girls Like Bad Boys-tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now