Chapter 9

693 21 2
                                    


To było okropne piszczenie, które nie chciało ustać.  Po kilku sekundach już wiedziałam, że nie zasnę, a ten okropny dźwięk to sprawka budzika. 

'Harry" jęknęłam otwierając oczy.  Nie wykonał jednak żadnego ruchu, a alarm nie ustał.

"Harry" powtórzyłam.  Budzik wydał inny dźwięk, ale nadal nie ustał. Spróbowałam obudzić Harry'ego, biorąc pod uwagę, że to on był bliżej, a nie ja. Wydałam z siebie dramatyczny jęk w proteście, bo nie chciałam wstawać.  Otworzyłam oczy, po czym uwolniłam swoje ramię spod ciała Harry'ego i sięgnęłam za niego aby wyłączyć alarm. Wciąż nie mogłam go dosięgnąć, przez co pochyliłam się dalej, a moja ręka zatrzasnęła się na przycisku wyłączającym.  Dygotałam z braku ciepła ciała Harry'ego.

On zawsze był dobrym źródłem ciepła i gdy było mi zimno (lub teraz), po prostu chciałam spać.  Przesunęłam się na kraniec łóżka zwijając się w kłębek, gdy ręka Harry'ego owinęła się wokół moje talii, po czym przyciągnął mnie do swojego torsu.

"Jeśli chciałaś się na mnie rzucić wystarczyło zapytać" uśmiechnął się ironicznie patrząc na mnie.

"Wyłączałam alarm" powiedziałam wywracając oczami, ale i tak mały uśmiech wkradł się na moje usta.

"Mhm. Wiem, że chcesz mnie" powiedział wciąż z tym swoim uśmieszkiem.  Pochyliłam się tak, że nasze nosy prawie się tykały.

"Wmawiaj sobie Hazz" szybko pochyliłam się muskając jego policzek, po czym przeraczkowałam na drugi koniec łóżka żeby dosięgnąć do szuflady, w której tymczasowo znajdowały się moje ubrania.

Szybko wybrałam kilka ciuchów, mając na uwadze wstąpienie do Starbucksa przed lekcjami.

Podeszłam do szafy w poszukiwaniu pary butów, ale nie znalazłam takiej, jakiej chciałam.  Zaczęłam przekopywać się przez stertę butów. Harry lubił buty równie mocno co ja.

W końcu znalazłam taką parę, która pasuje do moich ubrań. Chwyciłam je i udałam się przez korytarz do łazienki, odkrywając, że jest zajęta. Wydałam z siebie jęk frustracji, ale powstrzymałam się przed robieniem czegokolwiek, wiedząc, że inni też potrzebują z niej skorzystać.  Jak szalona poszłam do pokoju, który obecnie dzieliłam z Harry'm.

Zamknęłam drzwi decydując, co by tutaj zmienić. I wtedy przypomniałam sobie, ze poza koszulką i bokserkami jestem naga.  Podeszłam do szuflady z zamiarem znalezienia bielizny, ale nie było jej tam. Wygląda na to, że będę ubrana w jego bokserki.

Wślizgnęłam się  jeansy i gdy miałam nakładać na siebie top, Harry wszedł do środka. To nie był pierwszy raz, kiedy widział mnie w biustonoszu. Cholera, widział mnie już w bieliźnie.  Nie czułam się niekomfortowo, ponieważ to tak jakbym była w stroju kąpielowym, a Harry robił się nieśmiały jeśli chodzi o prywatne rzeczy. Między innymi o brak ubrań.

Ale teraz wygląda jakby go zmroziło, a jego wzrok skakał po moim ciele, od jeansów do stanika.  Latał swoim wzrokiem po mojej klatce piersiowej, dopóki nie założyłam koszulki.  Próbowałam normalnie założyć bluzkę, udając, ze on wcale nie taksuje mnie wzrokiem.  Nie widziałam jego oczu, siedziałam na końcu łóżka zakładając buty.

Harry trzasnął drzwiami szafy, widocznie poszukując coś do ubrania, cokolwiek.
 Wstałam z łóżka i rozciągnęłam się aby później z powrotem usiąść na miejscu.

"Czemu się tak śpieszysz?" spytał Harry biorąc jakąś bluzkę i rzucając na łóżko, patrząc na mnie przelotnie, po czym wrócił do poszukiwania spodni.

Good Girls Like Bad Boys-tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now