Rozdział 19

640 43 9
                                    


Wędrowali po błoniach do późna, rozmawiając i żartując. Od dawna tak się nie śmiała. Zapomniała nawet o przykrych wydarzeniach dzisiejszego wieczora. Kiedy na niebie pojawił się księżyc, a przyjaciele poczuli przeszywające zimno udali się z powrotem do zamku. Państwo Potter i Zabini, a także Draco dostali własne komnaty. Podczas gdy panowie udali się do nich, dziewczyny postanowiły, poplotkować'' u Hermiony.

~~*~~

Severus podjął właśnie jedną z boleśniejszych decyzji w życiu – wymazał sobie wspomnienia związane z uczuciami do Hermiony. Jedno proste zaklęcie. Różdżka przy skroni. Już było po wszystkim. Powrócił nietoperz z lochów nienawidzący wszystkiego i wszystkich, bez wyjątków. Jego oczy nie błyszczą już tak na myśl o czekoladowookiej piękności. Jednak... pojawiło się uczucie pustki, którego ten inteligentny mężczyzna nie umiał wytłumaczyć. Uczucie, które będzie mu towarzyszyło już do końca życia.

~~*~~

Hermiona, Ginny i Pansy udały się do sypialni brązowookiej. Gdy ta zamknęła drzwi, przyjaciółki usiadły przed nią i powiedziały niemalże równocześnie:

- Opowiadaj

- O czym mówicie? Co mam wam opowiedzieć?

- Już ty dobrze wiesz co. Wiemy, że coś się stało. – odpowiedziała Ginny bacznie ją obserwując.

- Nnic się nnie stało. – odparła Hermiona jąkając się wiedziała, że przed przyjaciółkami nic się nie ukryje.

Pansy spojrzała na przyjaciółkę podejrzliwie.

- No ok. Dobra. Stało się coś, ale to już zamknięty rozdział. Nie ma o czym mówić.

- Na pewno? – Ginny nie dawała za wygraną

- Powiedz nam. Poczujesz się lepiej, jeżeli komuś powiesz. - Pansy korzystała ze swojego daru manipulacji, a również martwiła się o Hermionę.

- Ok. Więc...- głęboki oddech- ZakochałamsięwSeverusie.

- Co? Możesz powtórzyć? - poprosiła Ginny

- Zakochałam się w Severusie

- W Severusie Snapie? – Pansy otworzyła szeroko oczy ze zdumienia.

- Ha! Mówiłam! Mówiłam, że są razem! Płacisz! – rudowłosa wystawiła rękę w kierunku pani Potter

Pans niechętnie wyciągnęła 20 galeonów z kieszeni spodni i podała przyjaciółce. Hermiona patrzyła na to oniemiała.

- Czy wy...

- Założyłyśmy się. Podejrzewałam, że coś między wami jest, ale Pansy nie chciała mi wierzyć. – wyjaśniła pani Zabini.

- Ale... My nie jesteśmy razem. Już nie... - Wyjaśniła Hermiona z nieskrywanym smutkiem.

- Jak to, Już nie''? – w głosie Ginny dało się słyszeć troskę

- My... Spędziliśmy ze sobą noc... Obchodziliśmy razem święta, a... potem... Potem on nagle... On... Zostawił mnie... Tak po prostu... - po policzkach brązowookiej pociekły łzy.

Przyjaciółki usiadły po obu stronach Hermiony i przytuliły ją.

Ginevra nie pierwszy raz widziała jak Hermiona płacze, ale był to pierwszy raz, kiedy robiła to przez faceta i rudowłosa wiedziała, że nie ujdzie mu to płazem. Tak... Miała plan. Plan zemsty. Nikt nie ma prawa traktować tak jej przyjaciółki.

~~*~~

Cześć! Wróciłam! Co więcej- następny rozdział już się pisze.

Takie zdanie podsumowujące dzisiejszy rozdział:

, Chcę uciec daleko stąd i chociaż będę tęsknić to wiem, że będzie jej lepiej''

PS: polecam odsłuchać po rozdziale dołączony utwór (jeżeli lubicie rap)

I don't deserve HER ... - ZAWIESZONEKde žijí příběhy. Začni objevovat