~19~

296 19 8
                                    

* Xavi*

Czekałem na Ninę w parku tak jak prosiła. Wziąłem przy okazji portret, który namalowałem specjalnie dla niej. Mam nadzieje, że się jej spodoba. Chcę też jej wyznać całą prawdę o tym ile dla mnie znaczy. Może w końcu uda mi się wyjść z tego friendzone.  

W końcu w oddali zauważyłem dziewczynę. Wyglądała cudownie. Miała nałożoną na siebie różową koronkową sukienkę. Przywitała się ze mną i od razu chciała przejść do pewnego tematu, ale najpierw pokazałem jej portret, który dla niej namalowałem.

- To dla Ciebie - uśmiechnąłem się i pokazałem dumnie swoje dzieło.

- To ja! Chciałabym powiedzieć, że jest śliczny, ale przedstawia mnie więc nie mogę tego zrobić - odrzekła i zaczęła się śmiać.

- Mimo wszystko mam nadzieje, że przyjmiesz to dzieło sztuki. - oznajmiłem i zacząłem szturchać ją po ramieniu.

- Of course - wykrzyczała i dalej się śmiała.

Atmosfera się jednak zepsuła kiedy w oddali zobaczyła Jego.

*Nina*

Umówiłam się z Xavim w parku, aby wyjaśnić pewną sprawę. Nie wierzę, że może to być jego sprawka, ale dla pewności jednak wolę się upewnić. Tym bardziej, że wiem kiedy kłamie. Znam go na wylot. Czasami mam wrażenie, że znam go bardziej niż on sam siebie. 

Weszłam do parku i od razu w oczy rzucił mi się chłopak. Ubrany w koszulkę na krótki rękaw i spodenki. Wiedziałam, że ma coś dla mnie, bo uśmiechał się jak głupi. Oczywiście udałam zaskoczenie, bo nie chciałam mu zepsuć tej chwili radości. Namalował mój portret. Muszą potwierdzić, że Xavi ma bardzo wielki talent. W przyszłości zostanie na pewno wielkim malarzem. Tego zresztą mu życzę. Zaczęliśmy się śmiać przez co zapomniałam o moim głównym celu spotkania z nim. Wszystko się jednak zmieniło, gdy zobaczyłam Go. 

*Gaston*

Wracałem ze spotkania z Delfiną i po drodze musiałem oczywiście zobaczyć Ją oraz Jego. Siedzieli razem i się śmiali na cały park. Nie mogłem znieść tego widoku. Byłem tak cholernie zazdrosny o tego chłopaka. Myślałem, że oszaleje. Nadal nie wiedziałem co się ze mną działo. Pomimo tego, że Nina tak mnie skrzywdziła to nadal nie mogłem wybić jej z mojego serca. Postanowiłem, że zrobię jej na złość i na przekór z sms'em nie dam jej spokoju. Podszedłem do nich bliżej. Jak ta dwójka mnie zobaczyła to od razu atmosfera się zmieniła. Zrobiło się takie napięcie. Postanowiłem, że zepsuje im randkę.

- Siemanko! - machnąłem ręką i podszedłem do nich.

- Cześć! - odpowiedziała Nina i poprawiła włosy ręką.

Usiadłem do nich i zacząłem swoją gadkę.

- Może zagrać wam coś na gitarze? - zaproponowałem.

- Nie dziękujemy. Nie mam ochoty słuchać twoich jęków. - wyburczał cicho Xavi myśląc, że nie usłyszę tego. Jednak się pomylił do tego Nina też to usłyszała.

- Co w Ciebie wstąpiło? - nagle wykrzyczała w jego stronę.

Słuchałem nadal uważnie co do niego mówiła.

- Gaston ma wielki talent. Jego głos jest magiczny i uspokaja mnie zawsze. Kocham jak śpiewa. Jest najlepszy na świecie - nie ukrywam, że po tych słowach nie wytrzymałem i uśmiech pojawił się na mojej twarzy.

Nina po chwili zorientowała się jakie słowa powiedziała przed chwilą, bo się wystraszyła.

Zrobiła się niezręczna cisza, którą nagle przerwał on.

- Co z Tobą jest nie tak? Nie widzisz, że ja jestem lepszy?! Dlaczego zawsze chwalisz jego. Namalowałem dla Ciebie portret, ale ty nawet mi nie podziękowałaś nie skomplementowałaś go. A jak on przyszedł i nawet nie zagrał na tej gitarze to zaczęłaś go wychwalać pod niebiosa. - wykrzyczał w stronę Niny, która lekko się wystraszyła.

Nagle skierował się do mnie:

- A ty po cholerę jasną tu przyszedłeś? Przecież miałeś się trzymać z daleka od Niny. Nie po to wysłałem tego sms'a w jej imieniu żebyś teraz nam przerywał.... - chciał nadal kontynuować swoje krzyki, ale ja i Nina jednocześnie mu przerwaliśmy.

- To ty wysłałeś tego sms'a ! - równocześnie wykrzyczeliśmy.

---

Przepraszam, że rozdziały pojawiają się nieregularnie, ale naprawdę próbuje i staram się jak tylko mam wolny czas je pisać :) Mam nadzieje, że się podoba :D

Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłośćWhere stories live. Discover now