~8~

612 34 18
                                    


Zaczyna się nowy dzień i tym samym nowa historia. Dziś się strasznie stresuje, ponieważ zaczynają się zajęcia z teatru, które będą prawdopodobnie dla mnie męką. Tak kocham oglądać sztuki teatralne, wymyślać różne scenariusze, ale gra aktorska to nie moja działka. Do tego będę na nich sama, ponieważ Luna jak i Jim i Yam zostały przydzielone do innej grupy, w której najpierw odbywać się będą zajęcia z fotografii. O jak ja bym chciała być z nimi, ale jak zwykle to Nina jest tą pechową.

W szkole razem z Luną zaplanowałyśmy, że po lekcjach idziemy do Jam & Roller, aby zaplanować nasz występ na Open. Chcemy też napisać nową piosenkę, którą zaśpiewamy.

- Chcę, aby to było piękne i magiczne - uśmiechnęła się Luna

- Lepiej by było jakbyś sama zaśpiewała, bo wiesz scena to nie moja bajka. - oznajmiłam

- Jak zwykle optymistyczna Nina. Znam Cię dobrze i wiem, że jesteś naprawdę wspaniałą dziewczyną. Pełną pasji i talentu. Musisz tylko się bardziej otworzyć na świat i ja Ci w tym pomogę krok po kroku - uśmiechnęła się i mocno mnie uściskała.

Jest naprawdę wspaniałą przyjaciółką.

Zadzwonił dzwonek i tu musiałyśmy się rozejść, ponieważ Luna nie była w mojej grupie.

- Oj Luna nie wiesz jak bardzo chciałabym mieć te zajęcia teraz z tobą

- Głowa do góry Nina damy radę. A teraz pędź do klasy, bo się spóźnisz. - uśmiechnięta ruszyła w stronę swojej klasy

Jak zawsze radosna i optymistycznie nastawiona do świata. Luna jest wyjątkowa. Zawsze jej tego zazdrościłam, że to właśnie ona umie się tak otworzyć do ludzi, że szybko łapie nowe znajomości. Sama nie wiedziałam co ona jeszcze robi przyjaźniąc się z taką szarą dziewczyną jak ja?

Weszłam do klasy. Nie ma stolików, a są tylko krzesełka ustawione w kółko. Usiadłam na jednym z nich i czekałam, aż nauczyciel przyjdzie do klasy i zaczną się te koszmarne zajęcia. Po chwili usłyszałam śmiechy i hihy. Tak jak się spodziewałam "elita szkolna" jest w mojej grupie. No pięknie teraz to mam przechlapane.

- O patrzcie kto tu jest? Nina! - wskazała na mnie palcem uchachana Jazmin

- Już widzę ją na scenie. Nie mam pojęcia co ona tutaj robi? Tylko się ośmieszy i pogrąży. Ja na jej miejscu nawet bym tu nie przychodziła. - zaśmiała się Delfi

Uśmiech jej szybko zniknął z twarzy po tym jak do sali wbili Gaston i Matteo.

O Nina jesteś z nami na zajęciach? Bardzo się cieszę - uśmiechnął się i podszedł do mnie wraz z Matteo

- Tak. Nie wiem czy fajnie ja i scena to dwie różne bajki. Wolałabym być teraz na zajęciach z fotografii. Kocham robić zdjęcia. Pasjonuje mnie to.

- Nie gadaj. Też uwielbiam fotografie. - powiedział Gaston po czym usiadł koło mnie, a wraz z nim jego przyjaciel

- Widzę, że macie ze sobą dużo wspólnego. - oznajmił Matteo po czym szturchnął przyjaciela w łokieć.

Coś sobie szeptali, ale za nic w świecie nie wiedziałam co. Jednak widać było, że obaj byli bardzo zadowoleni.

W końcu przyszedł nauczyciel. Podzielił nas na trzy osobowe grupy. Udało mi się, bo trafiłam do grupy Gastona i Matteo. Mina Delfiny kiedy to nauczyciel oznajmił, że Gaston będzie ze mną w grupie była bezcenna.

- Teraz musimy podzielić różne obowiązki na grupę: kostiumy, scenariusz przedstawienia, dekoracje, sprawy techniczne - oświadczył nauczyciel

Delfina, Ambar i Jazmin szybko wybrały kostiumy. Ja chciałam zająć się scenariuszem, ale nie wiedziałam co na to chłopaki.

- My możemy zająć się pisaniem scenariusza. - podniósł rękę Gaston

- Tak to dobry pomysł. Co ty na to Nina? - uśmiechnął się Matteo

- Tak, tak - odpowiedziałam cała podekscytowana.

Bardzo się cieszyłam, że chłopaki wyszli z taką inicjatywą i zaproponowali ten właśnie pomysł nauczycielowi. Gdy obowiązki wreszcie zostały przydzielone do grup. Nauczyciel dał nam mały zarys historii, którą będziemy odgrywać. Przekazał ją mi i poprosił, abym z chłopakami zastanowiła się nad fabułą i ułożyła scenariusz tak, aby przedstawienie trwało około 1h.

Mieliśmy cały tydzień na to. Więc czeka mnie w tym tygodniu mnóstwo pracy Open i teraz ten scenariusz, ale wiem, że dam radę, bo nie będę sama. Będzie mi w tym pomagać Luna no i jeszcze Gaston i Matteo.

----

8 rozdział skończony. Ufff...

Przepraszam, że dopiero teraz, ale wypadło mi coś naprawdę ważnego, a później to już nie miałam nawet ochoty dalej pisać, ale poczytałam sobie kilka ff, które pomogły mi i zmotywowały do dalszego pisania :)

Mam nadzieje, że rozdział się podobał :D

Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłośćWhere stories live. Discover now