~17~

274 18 8
                                    

*Nina*

Cały weekend spędziłam w domu. Byłam załamana i nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Nie mogłam uwierzyć w to co się stało w piątek. Gaston pocałował Delfi na oczach wszystkich. A ja głupia miałam wrażenie, że mnie lubi, że zbliżamy się do siebie. Jednak się myliłam. Nie wiem jak ja spojrzę mu dziś w oczy podczas naszych wspólnych zajęć teatralnych. Wcześniej kilka razy dzwonił do mnie Xavi, który usilnie próbował się ze mną skontaktować jednak ja nie miałam ochoty na rozmowę. Wiem, że przyjechał tu na chwilę i już nie długo odjedzie, że będę żałować, że nie spędziłam z nim więcej czasu, ale po prostu nie potrafię. Nie wiem co się ze mną dzieje? Czy jestem tak bardzo zakochana w Gastonie? 

*Gaston*

Cały dzień próbuje unikać jednej osoby. Pomimo tego co mi zrobiła nadal nie mogę o niej zapomnieć. Jednak nie uda mi się, ponieważ na ostatniej lekcji mamy zajęcia teatralne, na które przychodzi również ona. Co gorsze jest w mojej grupie.

*Nina*

Ostatnia lekcja i wolne. W innych okolicznościach bym się cieszyła, ale dziś nie miałam z czego. Bałam się spotkania z Gastonem. Nie miałam pojęcia jak się mam przy nim zachować.  Weszłam do klasy mając nadzieje, że go jeszcze nie ma. Jednak siedział sam. Matteo też jeszcze nie było. Podeszłam bliżej usiadłam koło niego i przywitałam się zwykłym "Cześć". Jednak on to zupełnie zignorował i odwrócił głowę w drugą stronę. Było mi bardzo przykro. Zastanawiałam się co ja takiego mu zrobiłam, że mnie ignoruje? Moje rozmyślenia przerwał Matteo podszedł do nas przywitał się z nami. Gaston jak go zobaczył od razu się uśmiechnął i zaczął z nim rozmawiać. Teraz to byłam bliska płaczu.

- Co ja Ci takiego zrobiłam, że mnie ignorujesz? - nie wytrzymałam i wykrzyknęłam.

Nastała głucha cisza. Gaston i Matteo automatycznie odwrócili się w moją stronę.

- Ty się mnie jeszcze głupio tego pytasz? - spojrzał na mnie i zaśmiał się prosto w moją twarz. - Ty wiesz to najlepiej. - dodał.

- Nic nie wi.... - w tym momencie przyszedł do klasy nauczyciel i zaczęliśmy zajęcia.

Zaczęliśmy omawiać to co mieliśmy przygotować na dzisiaj. Podałam nauczycielowi scenariusz, aby zerknął na niego. Przejrzał go i spodobał mu się.

- Mamy scenariusz. To teraz czas wybrać aktorów.  Potrzebujemy dwie osoby do głównej roli. Chłopaka i dziewczynę. Ktoś chętny? - uśmiechnął się.

Dużo osób się zgłosiło szczególnie dziewczyn. Cieszyłam się, bo nie musiałam się angażować w grę aktorską i mogłam spokojnie zająć się pracami za kulisami. Nauczyciel postanowił, że zrobi casting i na następnych zajęciach ogłosi kto jakie role zagra. Przedstawienie chcemy wystawić za dwa tygodnie na festynie z okazji dnia szkoły, więc mamy naprawdę mało czasu.

Zajęcia się skończyły i chciałam dokończyć rozmowę, którą zaczęłam z Gastonem. Jednak on szybko wyszedł z klasy i nie odezwał się ani słowem.

*Gaston*

Wyszedłem z klasy, bo nie miałem ochoty więcej oglądać Niny. W tym czasie nie rozumiałem siebie. Z jednej strony chciałem ją oglądać na okrągło z innej nie chciałem jej widzieć. Chciałem, żeby wiecznie się uśmiechała, żeby cierpiała. Nie mogłem znieść tego uczucia. Matteo też to zauważył, dlatego do mnie zagadał.

- Stary co się stało pomiędzy Tobą, a Niną? - zapytał

- Nie chce o tym gadać, Nie chce o niej gadać. - warknąłem

- Przecież jestem Twoim przyjacielem. Możesz mi powiedzieć - nadal mnie namawiał

- Dobra. A więc słuchaj. - opowiedziałem mu całą historię od początku.

- Nie wierzę, że Nina napisała takiego sms'a - krzyknął

- Co napisałam? - krzyknęła zdziwiona. To była Nina. Automatycznie z Matteo się odwróciliśmy w jej stronę.

*Nina*

Gdy Gaston szybko wyszedł nie dałam mu za wygraną. Postanowiłam, że się nie poddam znajdę go i wyjaśnię w końcu sprawę, bo inaczej nie zaznam spokoju. Szukałam go po całej szkole, ale w końcu znalazłam. Rozmawiał z Matteo. Podeszłam do nich i usłyszałam, że rozmawiają o mnie. Gdy Gaston wspomniał o jakimś sms ode mnie byłam mega zaskoczona. Nie wytrzymałam i wtrąciłam się do rozmowy.

- Co napisałam?

---

Wybaczcie, że tak długo ♥♥

Weszłam nie dawno i komentarze wasze zmotywowały mnie, aby napisać kolejny rozdział za co Wam serdecznie dziękuje <33 Walczę sama ze sobą, bo chce tą historię dokończyć :D

Ps. Wybaczcie za błędy, ale rozdział bez korekty. Później postaram się poprawić.

Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłośćWhere stories live. Discover now