~6~

636 28 5
                                    

To był sms od Luny. Wybudziła się ze śpiączki i czuje się już lepiej. Pyta się czy ją odwiedzę? No jasne, że tak. Bardzo się za nią stęskniłam i już nie mogę się doczekać naszego spotkania. Dzwonię do taty z prośbą, czy mnie do niej zawiezie. Od razu się zgodził. Przyjedzie zaraz po mnie do szkoły i razem pojedziemy do szpitala zobaczyć Lunę. 

Jesteśmy już pod szpitalem. Szybko wybiegłam z samochodu i skierowałam się w stronę sali Luny. Gdy już dobiegłam do drzwi prowadzących do jej pokoju, zatrzymałam się wzięłam głęboki wdech i weszłam pomału do sali. Luna siedziała uśmiechnięta. Wcale po niej nie widać było tego, że przez te kilka tygodni była w śpiączce i walczyła o życie. Dziewczyna chciała posłuchać o nowej szkole. Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami o Rollerze, Jim i Yam, Delfinie i jej paczce i o Gastonie. Lunie od razu włączyła się wyobraźnia i zaczęła opowiadać niestworzone rzeczy, że podobam się Gastonowi. Dowiedziałam się, że Lune wypuszczają ze szpitala już pojutrze i za tydzień będzie mogła już wrócić do szkoły. Obiecałam też jej, że od razu jak ją wypuszczą zabiorę ją do Rollera. 

Nadszedł ten dzień Luna wychodzi ze szpitala. Zadowolona idę po nią do domu, aby zabrać ją do Rollera. Nie mogę się doczekać jej reakcji jak zobaczy to miejsce. Uśmiechnięta dzwonię do drzwi. Otwiera je Luna. Przytulam dziewczynę na powitanie i razem udajemy się w kierunku Rollera. Tak sobie teraz myślę, że Luna naprawdę jest dzielna. Po takim wypadku jaki przeżyła nadal kocha wrotki i nie boi się na nich jeździć. Ja to bym pewnie tak nie mogła. 

Dochodzimy do Rollera. Luna podekscytowana podskakuje. Ogląda się dookoła.

- Nina tu jest pięknie - podbiega i łapie mnie za ręce

- Wiem Luna, zaraz zobaczysz w środku jest jeszcze lepiej - przytulam ją

Wchodzimy obie do środka. Luna z niedowierzaniem przegląda wszystko, gdy zauważa tor wrotkarski łzy zaczynają spływać po jej policzkach.

- Luna ty płaczesz? - pytam się z niedowierzaniem

- Nina wiem, że możesz pomyśleć, że to głupie, ale ja zawsze marzyłam o takim miejscu. Nie zdawałam sobie sprawy, że znajduje się ono tak blisko mnie. Dzięki tobie tu mogę być, bo ty mi je pokazałaś. Dziękuje. - przytula mnie

- Nie musisz dziękować. Wiem, że to dla Ciebie jest ważne. - odwzajemniam uścisk

Podchodzi do nas Nico. Uwzględnia wszystkie sprawy dotyczące wrotkowiska z Luną. 

- Dobra. Załatwione proszę to dla Ciebie - podaje karteczkę dla Luny i odchodzi

- Nina, mam karnet na wrotki, więc idziemy pojeździć. - łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę szatni

- Co, ale jeszcze nie pokazałam Ci drugiej części Rollera. - próbuje wymigać się tylko po to, aby uniknąć jazdy na wrotkach

- Ta część mnie nie interesuje. Chcę pojeździć na wrotkach z moją najlepszą przyjaciółką. 

- Ale wiesz, że ja nie umiem jeździć? - wtrącam cicho

- Domyśliłam się. A teraz jest świetna okazja, aby Cię nauczyć. W grupie jest raźniej - uśmiecha się 

Nagle znów przychodzi Nico i przynosi wrotki.

- Mam nadzieje, że rozmiar dobry. - uśmiecha się i odchodzi przy czym puszcza do Luny oko, a ona się uśmiecha i patrzy na mnie

Przewracam oczami. 

- Robię to tylko ze względu na Ciebie. 

Nakładam wrotki. Idealnie pasują. Luna to chyba wie więcej o mnie niż ja sama. Próbuje wstać, ale nie mogę utrzymać równowagi. Na szczęście jest przy mnie moja przyjaciółka, która pomaga mi wjechać na tor. Taki pech, że akurat teraz znalazła się tam "elita szkolna". Patrzą się na mnie i nie ukrywając śmieją się ze mnie. Luna poirytowana tym faktem jedzie do nich, aby wygarnąć im to. 

- Nie Luna! To nie ma sensu - próbuję ją zatrzymać, ale ona nie słucha się i odjeżdża 

Próbuje jechać za nią, bo boje się, że przez to jeszcze bardziej pogorszy sprawę. Gdy tak "jadę" nagle chwieje się i upadam do tylu. Jednak nie upadam! Ktoś mnie złapał z tyłu i trzyma. Nie wiem kto, bo mam zamknięte oczy. 

- Nina, nic Ci nie jest? - pyta się

- Gaston - wyszeptuję

---

Przepraszam, że tak późno rozdział, ale nie miałam weny. 

Mam nadzieje, że jednak się podoba.

+ Przepraszam za błędy :)

W najbliższym czasie spróbuje je poprawić, bo publikuje ten rozdział na razie bez korekty :)

A i dziękuje za te wszystkie komentarze <3 Naprawdę mnie motywują do dalszego pisania ♥





Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłośćWhere stories live. Discover now