|4| Red weed

24 9 2
                                    

Coś było pięknego, w sposobie jakim patrzyła na świat.
12 kwietnia, 2016

Morgan lubiła kwiaty. Szczególnie maki. Nie było to sekretem, każdy kto znał ją dłużej o tym wiedział. Nigdy jednak ich nie dostała. Chłopcy uważali, że róże bardziej do niej pasują, więc gdy ktoś chciał się z nią umówić, dawali jej po prostu te rośliny.

12 kwietnia, 2016 roku, Morgan dostała maki. Nie znała jednak osoby, która jej je wręczyła, gdyż był anonimowy.

Wyglądała na zdziwioną, w końcu to były jej ulubione kwiaty, a chłopcy zawsze robili to co oni uważali za najlepsze.

Dlaczego o tym wspominam? Chciałem zobaczyć jej wyraz twarzy, gdy je zobaczy. Byłem tego strasznie ciekaw.

Mimo wielu sprzeczności, Morgan Lee miała serce. Byłem pewien, że prezent który otrzymała, szczególnie ją poruszył.

Nie dowie się, kto jej go dał, lecz to było satysfakcjonujące: móc patrzeć na jej reakcje, odmienną niż obojętność.

Bo taka właśnie była Morgan. Obojętna, chłodna. Przynajmniej przez większość czasu, ponieważ zdażały się chwilę, kiedy można było ją zobaczyć w innym wydaniu.

Skąd jednak wiedziałem, że Morgan dostanie kwiaty? Wiedziałem, ponieważ znałem osobę, która jej je podarowała. Tą osobą, byłem ja.

the story about morgan leeWhere stories live. Discover now