Rozdział 39 Idźcie wy wszyscy do piekła!

Start from the beginning
                                    

Jakiś chłopak dał mojemu przeznaczonemu nóż. Jego ostrze błyszczało w słońcu. Strażnicy unieśli nagie ciało kobiety do góry i przywiązali ją do strojącego niecałe trzy metry dalej słupa. Ciało Natalii było wystawione na oczy wszystkich obecnych na placu. Mówiąc szczerze dziękowałam losowi, że nie było tu żadnych dzieci — przynajmniej ja ich nie widziałam, ale wydaje mi się, że Klaus nie jest aż tak głupi by kazać patrzeć na to wszystko dzieciom. Blondyn zbliżył się do rudowłosej, a ona zaczęła szarpać za wiążące ją sznury.

— Nie... Proszę, nie rób tego! — krzyczała. Nawet z tak daleka widziałam, że oddycha bardzo szybko.

W momencie, kiedy Klaus się zatrzymał miałam wrażenie, że się zawahał. Zrozumiałabym to. Niełatwo przecież jest skrzywdzić osobę, która była kiedyś dla nas kimś ważnym. To wszystko jest okrutne, jednak Natalii się należy. Zdradziła swojego Alfę, a Klaus — z tego, co zdążyłam zaobserwować — bardzo cenni sobie posłuszeństwo. Chwila jego wahania, jednak bardzo szybko zniknęła. Bez ostrzeżenie wbił w brzuch Natalii nóż, po czym spojrzał na stojącą obok kobietę i pstryknął w palce. Dziewczyna podeszła do cierpiącej Natalii i zaczęła obcinać jej rude włosy. Zdrajczyni płakała z bólu i — chyba — z wiedzy, że nikt — oprócz jej przeznaczonego — jej nie lubił.

Przeniosłam swoje spojrzenie na Przywódcę Wilkołaków. Jego oczy były intensywnie fioletowe. Widziałam, że krzywdzenie jej sprawia mu wielką przyjemność. Uśmiechnęłam się bez cienia humoru. Cholerny sadysta... Klaus po raz kolejny tego dnia, obrócił się w kierunku swoich ludzi i krzyknął:

— Czy chcecie by ta zdrajczyni cierpiała?! — zapytał.

— Tak! — odkrzyknęła większość. Zauważyłam, że wilkołaki obecne na placu dzieliły się na dwie grupy. Jedna nie odzywała się w ogóle, a druga komentowała wszystko co się działo.

Alfa podszedł do mnie i złapał mnie za dłoń. Uniosłam wyżej brwi. Co on znowu wyprawia?

— A więc, musicie poprosić swą Lunę o pozwolenie... — oznajmił, posyłając mi cwany uśmiech. — Luno, czy chcesz by ta kobieta została ukarana, wedle życzenia twoich poddanych? — zapytał, a ja zazgrzytałam zębami. A to drań! Jak mógł mi nie powiedzieć, że to ode mnie będzie zależeć jak ukarzą Natalię! Już ja się z nim później policzę!

Mrużąc powieki wstałam z swojego miejsca. Zbliżyłam się do przywiązanej kobiety i rozejrzałam się. Nie było mi jej wcale żal. Miała tak wiele... Cudowną córkę i kochającą rodzinę, lecz by zyskać władzę była gotowa to wszystko poświęcić. Natalia jest jeszcze głupsza, niż wszelkie ustawy mogą kiedykolwiek przewidywać. Kobieta ścinająca zielonookiej włosy odeszła od niej, po czym pochyliła głowę. Uniosłam dłoń do góry, a wszyscy umilkli.

— Posłuchajcie mnie wszyscy — rozkazałam, lustrując wzrokiem zamaskowane wilkołaki. — Uważam, że osoba, która w zamian za bogactwo i władzę jest gotowa poświęcić swą rodzinę jest gorsza niż jakiekolwiek plugastwo. Natalia Dark właśnie taka jest. Ma osoby, które ją kochają, lecz mimo to postanowiła je zdradzić. A jaki był powód jej czynów? — zapytałam unosząc głos. — Pragnęła posiadać władzę... — Klaus dotknął mojego ramienia. Wzięłam głęboki wdech, po czym oznajmiłam z stoicki spokojem: — Uważam, że kary, które dla niej wymyśliliście są uzasadnione, jednak... pozwólcie, że sama także wydam na nią wyrok. — Obróciłam się w jej kierunku i spojrzałam na jej zapłakaną twarz. — Miałaś wszystko, co najważniejsze w życiu, jednak przez własną chciwość wszystko to straciłaś... — szepnęłam, ponownie obracając się w kierunku członków stada. — Chcę by po zakończeniu tortur, spalono tę zdrajczynie na stosie — oświadczyłam. Klaus spojrzał na mnie zaskoczony. — Wielu z was może się ze mną nie zgadzać i doceniam to, jednak... uważam, że spalenie będzie najlepszym z wyroków. Teraz się was zapytam... Kto chce tego samego co ja? — spytałam.

Jeden z wilkołaków, wyszedł z swojego rzędu i ukląkł.

— Pani, uważam, że twój wyrok jest odpowiedni. — Spojrzał na Natalię, po czym splunął. — Ta kobieta uczyniła wiele złego, zarówno nam jak i rodzinie Alfy. Po zakończeniu tortur, z chęcią spełnię twoją wolę. — Kiedy skończył mówić, wiele osób tak jak on wystąpiło z swoich rzędów i przyznało mu rację.

— Dobrze, więc — oznajmił Klaus, obracając się w kierunku Natalii. — Szwagierko, usłyszałaś wyrok. Nim przejdziemy do jego wykonania, chcę wiedzieć. Jakie są twoje ostatnie słowa? — spytał, a ona splunęła.

— Idźcie wy wszyscy do piekła! — syknęła. Alfa prychnął, po czym wyciągnął z jej brzucha nóż , by po chwili ponowie wbić go w jej ciało. Natalia krzyczała z bólu, a ja w tym czasie wróciłam na swoje miejsce i obserwowałam, co będzie się dziać dalej.

CDN

Kolejny już w środę - za bardzo was rozpieszczam

(Data opublikowania tego rozdziału: 28.03.17r)

Pokochasz mnieWhere stories live. Discover now