Randka?!

622 31 4
                                    


*Rugge*
Do parku przyszedłem półtorej godziny przed umówionym spotkaniem. Przygotowałem koc i urządziłem mały piknik. Nie miałem pojęcia czy moja córeczka przyjdzie z Karol, więc kupiłem młodej lalkę Barbie, a mojej ślicznotce kwiaty. Po skończeniu szykowania, wyczekiwałem mojej księżniczki. Niby zostało jeszcze pół godziny, ale odkąd pamiętam na nasze spotkania przychodziła zawsze przed umówioną porą. Pobiegłem jeszcze szybko po gofry z bitą śmietaną i owocami i po chwili zacząłem wyczekiwać. Czas mijał nie miłosiernie długo. Minty trwały godziny, a ja siedziałem i czekałem. Około godziny 16:40 zjawiła się ONA. Wyglądała jak prawdziwa księżniczka, zupełnie różniła się od tej Karol, którą poznałem około 8 lat temu. Włosy miała uczesane w koka, a na sobie miała krótkie, materiałowe, czarne spodenki, białą koszulkę z Guess'a, a na jej stopach widniały czarne szpilki. Przywitała mnie skinieniem głowy i przeprosiła za spóźnienie. Szybkim ruchem podniosłem się z koca i wręczyłem jej bukiet kwiatów, co sprawiło, że na jej twarzy pojawił się uśmiech. Chwilę porozmawialiśmy o dziewczynce, która niby jest moją córeczką i tak naprawdę ma na imię Sol, obejrzałem pare jej zdjęć i doszedłem do wniosku, że mała jest śliczna.
-Wygląda zupełnie jak ty, jak księżniczka-posłałam Sevilli promieniujący uśmiech, przez co ta się zarumieniła.
-A więc...-wyprostowała się-po co chciałeś się spotkać?
Po co tu przyjechałeś?!
Po jaką cholerę wróciłeś po pieprzonych 5 latach?!-w oczach brunetki pojawiły się łzy, które rozwaliły moje serce na tysiące kawałeczków. Podszedłem do niej i wtuliłem ją w siebie. Ta na początku chciała mnie odepchnąć, ale gdy mocniej ją w siebie wtuliłem, ta oddała uścisk i zaczęła wypłakiwać się w moje ramię.

*Karol*
Dałam się ponieść emocją. Cholernie tęskniłam za jego ramionami, za tym ciepłym i bezpiecznym uściskiem, tęskniłam za nim!!!
-Tak bardzo za tym tęskniłem-szepnął mi do ucha-potrzebowałem tego każdej nocy, potrzebowałem ciebie Karol.
Brunet odsunął się ode mnie, wytarł moje łzy i wrócił na swoje miejsce.
-Mam coś dla ciebie-posłał mi
uśmiech i chwycił za gitarę.

Po skończeniu, Włoch po raz kolejny się do mnie przysunął i zaczął kciukiem kreślić kółka na moim policzku.

Forgive me, please. ||Ruggarol II||Where stories live. Discover now