4

2.5K 204 136
                                    

 Następnego dnia obudziłem się przed dziewiątą, miałem wrażenie że wszystko co wydarzyło się wczoraj to był tylko sen. To że to jawa uświadomiły mi szare zasłony które były pierwszym co zobaczyłem po otworzeniu oczu. Przeciągając się, wstałem z łóżka i powolnym krokiem udałem się do mojej własnej łazienki. Pamiętam jak będąc nastolatkiem walczyłem z Gemmą o to kto pierwszy na rano będzie mógł wziąć prysznic, a teraz mam własną łazienkę. Całe szczęście że oprócz wielkiej wanny jest tutaj także prysznic, lubię długie kąpiele ale nigdy rano, rano wolę pobudzające prysznice. 

 Gdy już się ubrałem zszedłem na dół mając nadzieję że zastanę tam Louisa. Przed zaśnięciem obiecałem sobie że będę dla niego milszy, już wczoraj byłem ale chyba za bardzo się narzucałem a najwidoczniej Louis nie jest typem człowieka który otwiera się już przy pierwszym spotkaniu. W kuchni go jednak nie zastałem, ani w ogrodzie, ani w jego sypialni ani w żadnym innym pomieszczeniu w tym domu. W garażu stał czarny Range Rover którym wczoraj tutaj przyjechaliśmy lecz drugie miejsce było puste, Louis musiał zapewne gdzieś pojechać. Będąc nadal bez wifi a teraz także i jedzenia postanowiłem że pooglądam telewizję. Przeszedłem do salonu i spotkałem się z kolejną trudnością, Louis nie posiadał telewizora, na szczęście przypomniałem sobie że w pokoju mam ogromną biblioteczkę z książkami, postanowiłem wziąć jedną z nich i w ogrodzie poczekać na Louisa.

 Wybiła jedenasta a Tomlinsona nadal nie było, ja za to byłem strasznie głodny. Przeszukałem jeszcze raz całą kuchnię i spiżarnię i nie znalazłem nic co mógłbym zjeść. Nie mogłem także iść do sklepu ponieważ Louis nie dał mi klucza od domu, a nie mogłem wyjść nie zakluczając za sobą drzwi. Spojrzałem na lodówkę na której wisiały różne ulotki, najpierw pomyślałem że to zbyt ekstrawagancki pomysł żeby zamawiać śniadanie z restauracji, po chwili przypomniałem sobie że wczoraj podpisałem kontrakt na milion funtów. Zamówiłem śniadanie z hotelu Hilton, dla dwóch osób na wypadek gdyby Louis wrócił głodny i czekałem. 

 Jedzenie przybyło do mnie po czterdziestu minutach, nie wiedziałem na co może mieć ochotę Louis więc wziąłem po prostu wszystkiego po trochu. Tak więc dostałem francuskie rogaliki,  bułki z jasnego pieczywa i żytnie,  czekoladowe muffinki i z jagodami, ciastka francuskie z jabłkami oraz donuty. Oprócz pieczywa dostaliśmy także pięć pojemników z różnego rodzaju wędlinami, cztery z serami, pudełko z smażonymi kiełbaskami, pudełko z jajecznicą, fasolką po bretońsku, smażonymi pieczarkami oraz cztery jajka ugotowane na twardo. Gdyby tego było mało dostałem jeszcze cztery rodzaje płatków śniadaniowych, owsiankę, butelkę mleka, kosz owoców i kilka słoiczków z dżemami oraz jeden z Nutellą. A i jeszcze dwa termosy z kawą i herbatą i cztery butelki z sokiem pomarańczowym, multiwitaminowym, jabłkowym i pomidorowym. Rozłożyłem to wszystko na stole po czym zrobiłem zdjęcie i wysłałem je snapem do Holly, dziewczyna odpisała mi po minucie.

Bogacze się bawią :D czyżby Louis tak cię rozpieszczał? Brzmiał podpis na zdjęciu jej uniesionej brwi.

Bardziej ja jego. Odesłałem jej swoje selfie z przymkniętym jednym okiem i wytkniętym językiem. 

 Po wczorajszym samotnym obiedzie miałem nadzieje że chociaż śniadanie zjemy razem, tak się jednak nie stało. Ja najadłem się do pełna a Tomlinson się nie pojawił, jedzenie zdążyło ostygnąć a potem zrobić się zupełnie zimne a go dalej nie było. O czternastej pochowałem wszystko do lodówki i wróciłem do książki która notabene bardzo mnie wciągnęła. 

 Czas mijał a właściciel domu nie wracał, siedziałem na kanapie w salonie i przysypiałem gdy nagle wybudził mnie dzwonek do bramy. Ocknąłem się szybko i podszedłem do drzwi gdzie w małym monitorze zobaczyłem widok kamer sprzed domu, przed bramą stali chłopacy z zespołu. Nacisnąłem guzik otwierający bramę.

Falling In Love Is Different The Second Time ~~ HarryWhere stories live. Discover now