2

2.5K 189 365
                                    

  Dołączyłem do One Direction na długo przed tym jak jego członkowie mieli się dowiedzieć że będą mieli nowego kolegę dlatego nie mogłem nikomu o tym powiedzieć. Jedyną osobą której się wygadałem była Holly, dziewczyna na początku myślała że robię sobie z niej jaja. Wkurzyła się że mszczę się na niej za to że mnie namówiła na ten casting, uwierzyła dopiero gdy przyrzekłem na moją mamę. Rodzicom już wcześniej powiedziałem że przeprowadziłem się do Londynu do Kevina i że u niego pracuję, nie przyznałem się że tak naprawdę teraz przygotowuję się do bycia gwiazdą. Cały marzec spędziłem na lekcjach śpiewu prowadzonych przez Jeffa, śniadego mężczyznę z castingu i lekcjach poruszania się po scenie prowadzonych przez Naomi. 

 Dni mijały mi na ciężkiej pracy lecz to wcale nie znaczy że płynęły szybko, wręcz przeciwnie, ciągnęły się jak flaki z olejem. Nie mogłem się doczekać aż poznam chłopaków, nigdy nie byłem wielkim fanem One Direction ale umówmy się, to jest One Direction. Trzeba by żyć w buszu aby ich nie znać. W dzień gdy dowiedziałem się że zostałem jednym z nich, przeszukałem cały internet poszukując informacji na ich temat i zastanawiałem się ile z faktów opisanych na stronach fanów, w rzeczywistości jest prawdą. 

 - Andy i Louis to najwięksi przyjaciele. - Powiedziała Holly która robiła to razem ze mną. - Na początku nawet mieszkali razem. Dziwne że to właśnie Andy odchodzi.

 - Gdzie przeczytałaś o tym że mieszkali razem? - Siedzieliśmy przy wspólnym laptopie a na ekranie widniał artykuł o ich rodzeństwie.

 - Gdy oni zaczynali grać miałam osiemnaście lat, One Direction to był mój świat. - Zaśmiała się. - Najbardziej kochałam się w Zayn'ie. 

 - Ja w Louis'ie. - Przyznałem czerwieniąc się, to dziwne że mówimy właśnie o moich przyszłych kolegach z zespołu, dziewczyna zapiszczała. - To znaczy nie kochałem ale najbardziej mi się podobał.

 - A wiesz że on podobno też woli chłopaków? - Otwarłem szeroko buzię

 - No i co z tego? - Postanowiłem udawać że wcale mnie to nie obchodzi.

 - Och Harreh, Harreh. - Zmierzwiła mi włosy. - Wyobraź sobie gracie koncert, emocje buzują, po koncercie idziecie na drinka, drink zamienia się w dwa drinki, dwa w trzy, macie wspólny pokój w hotelu...

 - Jesteś głupia. - Roześmiałem się ale muszę przyznać że też na chwilę zatrzymałem się na tej wizji. - Ale tu nigdzie nie jest napisane że on jest gejem. - Wpisałem w Google ''związki chłopaków z One Direction'' i nie znalazłem żadnej informacji o homoseksualizmie Tomlinsona. 

 - Och bo oficjalnie nigdy tego nie potwierdził, ale spójrz tutaj. - Wskazała na listę dziewczyn z którymi umawiali się chłopcy, najdłuższa była ta Zayn'a, chłopak ewidentnie gustuje w modelkach. Zaraz potem jest Liam, tylko cztery dziewczyny ale też same celebrytki, Niall miał tylko dwie dziewczyny a obecnie podobno jest sam. Andy natomiast od czterech lat jest w związku z Leoną Jenkins, także piosenkarką lecz solistką, znaną ale bardziej z tego że jest dziewczyną członka One Direction niż z swojej twórczości. Przy Louis'ie nie znalazłem żadnej dziewczyny.

- W sumie masz rację, jeśli jest gejem to na pewno się w sobie zakochamy i to od pierwszego wejrzenia, przecież to pierwszy odruch gdy gej poznaje drugiego geja. - Powiedziałem ironicznie.

 - O Jezu gdzie podział się twój romantyzm, a skąd wiesz że nie zakochacie się w sobie od pierwszego wejrzenia?

***

 - Jak już przeczytasz to napisz tutaj ''przeczytałem i zrozumiałem Harry Styles'' - Powiedział Zack podsuwając mi umowę. Dziś w końcu nadszedł ten dzień gdy poznam chłopaków. Przeczytałem jeszcze raz dokładnie punkt po punkcie.

Falling In Love Is Different The Second Time ~~ HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz