tirsdag 18:40

59 8 0
                                    

Kiedy byłam już przed drzwiami Isaka usłyszałam telefon ,to wiadomości od Codyego:

Cody: Hej będę za 15 mintun okej?

Zapomniałam o nim niz zdążę wrócić do domu w 15min. Napisałam mu, że nie dam rady jednak. I zapukałam do drzwi. Kurde co jeśli otworzy mi Eskild co mu powiem. Może pójdę jednak. Kiedy miałam już odejść drzwi otworzył mi Isak.

-O hej Martina co tu robisz ? Stało się coś?- uśmiechał się szeroko

-Musimy porozmawiać.

-Okej wejdź to środka- i od razu zaprowadził mnie do swojego pokoju.
Chciałam go pocałować, ale on się odsunął.

-Co ty robisz?-zapytał i zaczął się śmieć.

-Czyli to prawda wolisz facetów.

-Co? Kto ci tak powiedział?

-Twój chłopak. Ale nie o tym chciałam rozmawiać . Czemu mnie pocałowałaś?-zapytałam

-Sam nie wiem.-znikł uśmiech z jego twarzy.

-Isak. Po co robiłeś mi nadzieję?

-Robiłem ci nadzieję? Byłem po prostu miły.- usiadł na łóżku.

-Całującą mnie? Śpiąc ze mną ? Isak dość- odwróciłam się i ze łzami w oczach wyszłam z jego pokoju.

-Martina zaczekaj! To nie tak. Nie o to mi chodziło -powiedział, ale nie miałam ochoty z nim już rozmawiać

-Tak miałeś rację.-powiedziałam widząc idącego na klatce schodowej Evena i chciałam już wyjść kiedy on mnie zatrzymał.

-Słuchaj właśnie oto mi chodziło on mnie kocha. Nie chciałem,żebyś starała się o niego bo wiedziałem, że on cie może tym zranić.- powiedział i poszedł do mieszkania Isaka.

Byłam załamana. Na serio chyba zakochałam się w Isaku. A on. Nie chce nawet o tym myślę. Teraz to już naprawdę muszę z kimś porozmawiać. Wiedziałam, że Cody mieszka nie daleko i postanowiłam, że do niego pójdę.

Ja: Jesteś w domu?

Cody: Tak a co ?

Nie odpisując już poszłam jak najszybciej do niego. Od razu zapukałam do drzwi które na szczęście otworzył mi Cody. Bez wahania od razu przytuliłam się do niego.

-Martina co się stało?-powiedział z lekkim uśmiechem i był bardzo zaskoczony. Zaprowadził mnie do swojego pokoju.

-Co się stało?- zapytał

-Chodzi o Isaka.-czułam jak drży mi głos.

Musiałam się uspokoić. Usiadłam i zaczęłam głęboko oddychać. Wytarłam twarz z łez i powiedziałam.

-Pocałował mnie. A tak naprawdę nic do mnie czuję-łza poleciała mi po policzku.

-Martina nie był ciebie wart. To dupek jak cie tak potraktował, poza tym to ja- powiedział. A ja przytuliłam się do niego.Popatrzyłam się na niego.

-Co?- lekko się uśmiechnąłam.-Cody co.

Przybliżył się do mnie i lekko mnie pocałował. Bardzo się zdziwiłam, ale oddałam mu pocałunek.

--------------------------------------------------

Hi guys mam małe pytanie. Jak często chcecie opowiadanie? Jeśli wgl chcecie 😊🤔. Bardzo będę wdzięczna za odpowiedź czy kontynuować opowiadanie czy nie. 🙄

You are not alone //Skam✍Donde viven las historias. Descúbrelo ahora