Rozdział 18

267 35 36
                                    

Bez przedłużania. Pozdrawiam wszystkich moich czytelników. Kocham was i liczę na opinie na temat rozdziału. :D

*Kyurin*

Oglądałam z rana telewizję. Nic mi się nie podobało. Przełączałam z kanału na kanał. Jooseung siedział obok mnie i zajadał jakieś kanapki. Widziałam, że co jakiś czas patrzy na mnie z skrzywionym wyrazem twarzy. W końcu chyba się zniecieprliwił i wyrwał mi pilot z ręki. Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.

- Zaraz wciśniesz wszystkie przyciski i zepsujesz tym pilot. - Mówił to oburzony i z pełną buzią, a mi wydało się to zabawne, więc zaczęłam się śmiać. - Życie ci niemiłe. Nabijasz się ze mnie?.

- Wybacz. - Zaczęłam powoli powstrzymując śmiech. - Tylko czy nie o to chodziło? Chciałeś od kilku dni bym się przestała smucić. A teraz jesteś za to zły. Jak tu cię rozumieć? - Postanowiłam się z nim trochę podroczyć.

- Yah! Dlaczego ja mam być ofiarą? Oglądamy program muzyczny. Zarządzam jakiem Panem tego domu. - Oznajmił z udawaną wyniosłością.

Przeraziłam się, kiedy na ekranie ujrzałam Junmyeona. Leciał akurat teledysk do piosenki "Growl". Poczułam się źle w jednej chwili. Tak bardzo chciałam być wtedy blisko niego. Nawet telewizor nie chciał pomóc mi zapomnieć bólu, jaki sprawiało mi uczucie tęsknoty. Dlaczego tak piękne były piosenki i filmy o miłości skoro ona tak bolała?

- Czemu płaczesz? - Zapytał mnie nagle mój współlokator.

- Płaczę? - Wtedy uświadomiłam sobie, że miał rację. Płakałam. Łzy wypływały z moich oczu niekontrolowanie. Wytarłam je pospiesznie.

- To dlatego, że go widzisz w telewizji? Nie pamiętasz poprzedniego wieczoru? - Ostatnie pytanie mnie sprowadziło na ziemię.

- Nic, a nic. - Powiedziałam szczerze zaskoczona.

- Ah to niedobrze. Ja nie wiem dokładnie co się stało. Jednak powiem ci tyle, musisz z nim pogadać. Nie odrzucaj jego połączeń. Jesteś dorosła i powinnaś wiedzieć, że unikanie problemów to żadne wyjście. - Oznajmił mi te mądre słowa, a ja nie wiedziałam co miałam na nie odpowiedzieć. Byłam przerażona.

- M... Mu... Muszę się przejść. - Wyjąkałam.

Potrzebowałam świeżego powietrza. Musiałam pomyśleć nad kilkoma sprawami. Faktycznie nie potrafiłam sobie poradzić z uczuciem, które żywiłam do Junmyeona. Myślałam, że będzie łatwo. A tymczasem za bardzo zaczęło mi na nim zależeć. Dodatkowo to co powiedział Jooseung, utwierdziło mnie w przekonaniu, że miałam kontakt z Junmyeonem pod koniec imprezy. Nie wiedziałam, czy nie powiedziałam mu za dużo, czy nie zrobiłam niczego głupiego. To było uciążliwe. Powinnam była zadzwonić, zapytać. Bałam się dowiedzieć co nawyrabiałam. Mogłam pod wpływem alkoholu wiele zrobić.

Joo nie zatrzymał mnie. Wiedział pewnie dlaczego to robię. Wzięłam też ze sobą portfel z myślą o zakupach. Na pewno takowe mi by się przydały.

*Junmyeon*

Znowu czekałem na mojego menadżera. Musiałem załatwić tę sprawę z nim. Nie rozumiałem po co te zdjęcia wrzucili wreszcie do gazety. Cicho liczyłem, że to wcale nie ich sprawka, tylko fotograf chciał zarobić i sprzedał je jakiejś gazecie, lecz wiedziałem, że nie zleciliby takiego zadania, komuś niezaufanemu.

Pewnie ktoś mógłby powiedzieć, że niepotrzebnie się staram i wszystko stracone. W końcu Kyurin była wcześniej na mnie zła nawet o to, że z nią najpierw nie porozmawiałem. Jednak jej zachowanie po pijanemu mówiło mi coś zupełnie innego. Potrzebowała mnie. Nie chciała mnie zostawić, a przede wszystkim kochała mnie i tego nie mogłem zaprzepaścić. Było jeszcze co ratować. Na dodatek rozmowa z Jooseungiem bardzo mnie rozjaśniła.

Miłosny scenariusz |Suho z EXO|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz