Rozdział 1

759 49 114
                                    

No i startujemy z nowym opowiadaniem. :D Mam nadzieję, że ktoś je pokocha, bo mam co do niego obawy, gdyż piszę je chyba troszeczkę inaczej niż moje poprzednie opowiadania. Nie wiem więc, jak je odbierzecie.

Ps. Kochajcie Junmyeona. :*

*Kyurin*

Chodzenie od castingu do castingu było strasznie męczące. Starałam się dostać już tyle ról. Zawsze powtarzali to samo, czyli, że jestem w tym dobra, ale nie jestem odpowiednia do danej roli. Denerwujące. Mówienie, że robisz coś świetnie nie pociesza, gdy i tak nikt ci tego nie udowadnia. Już miałam się kilka razy poddać i zacząć studiować medycynę, jak chcieli tego moi przyszywani rodzice, więc postawiłam sobie na cel ostatnie przesłuchanie. I jakimś dziwnym trafem okazało się tym które przeszłam. Tak jakby ktoś chciał mi powiedzieć „Nie rezygnuj z marzeń".

Kiedy zobaczyłam papierek oznajmiający, że zostanę aktorką w dramie prawie zrobiłam dziurę w podłodze, od podskoków, spowodowanych moją euforią. Co najgorsze nie wiedziałam nic o tym serialu. O ile zawsze byłam przygotowana do każdej roli, tym razem nie przyłożyłam się wcale. Byłam już zrezygnowana i nie wierzyłam, że mogą mnie jednak zechcieć. Nie miałam więc pojęcia, co mam grać, jaka będzie fabuła i z kim będę współpracować. Miałam zamiar uzupełnić moją wiedzę, lecz jak oznajmiłam znajomym nowinę, wzięli mnie na imprezę by to uczcić, a już na drugi dzień miałam się wstawić w biurze i poznać szczegóły. Bałam się, że trochę się wygłupię.

*Junmyeon*

Wiedziałem, że propozycja zagrania roli w dramie romantycznej, może być ciekawym przeżyciem. Kochałem takowe oglądać i zazdrościłem tym aktorom na ekranie. Marzyłem dostać się na taki plan. Chciałem poczuć się jak oni. A przede wszystkim, chciałem wiedzieć, jak ja wyglądałbym w takiej roli. Czy potrafiłbym upodobnić się do kogoś zakochanego? Skoro jeszcze nie czułem na poważnie takiego uczucia. Czy byłbym wiarygodny? A może na pierwszy rzut oka byłoby widać, że się nie nadaję?

Kiedy ten dzień nadszedł i miałem zagrać tak oczekiwaną rolę, pierwsze co zrobiłem, to z ciekawości sprawdziłem, kto dostał rolę mojej miłości serialowej. Dali mi jej zdjęcie i profil. Wpatrywałem się w nią przed zaśnięciem, które okazało się trudne. Powiedzieli mi też, że nigdy wcześniej nie zatrudniono jej nigdzie oprócz reklam, czego nie rozumiałem, bo była piękna. Brązowe falowane włosy zasłaniały jej ramiona na obrazku, który miałem przed sobą. Jej cera była blada i delikatna. Usta natomiast pełne. Jej urody pewnie zazdrościło wielu. Faceci musieli ustawiać się w kolejce. Nie rozumiem ludzi, którzy wybierają aktorów. Dla mnie wyglądała, jak idealna dziewczyna z filmu. Choć możliwe, że każdy bał się być tym pierwszym, który ją zatrudni.

Tej nocy zasnąłem rozmyślając o niej i zastanawiając się, jakie wrażenie na niej ja zrobię. Czy mnie polubi? Albo znienawidzi? A może się zakocha? To ostatnie wydało mi się takie odległe i nierealne. Nie wiedziałem, czemu o tym pomyślałem, oraz czemu od razu to odrzuciłem. Zapewne dlatego, że ciężko byłoby być mi z kimś. Miałem zbyt wiele obowiązków na głowie.

*Kyurin*

Kiedy dowiedziałam się, że mam grać główna rolę, u boku jakiejś gwiazdki kpopu zrobiło mi się niedobrze, a tym bardziej, że należał do wytwórni SM. Co jak co, lecz te największe były najgorsze. Z tego co wiem, strasznie wykorzystywały swoich podopiecznych, a ludzie którzy się na to godzili byli dla mnie zawsze zagadką. Co ich do tego przekonywało? Przecież to troszkę nienormalne. Nie rozumiałam ich ani trochę. To tak jakby ktoś rezygnował z siebie i postanowił zostać wizytówką jakiejś firmy i zgadzać się na każde wymyślone dla niego zadanie. To na dodatek miał być lider jakiegoś większego zespołu. Pewnie lubi się rządzić. Mną raczej dyrygować nie będzie. Byłam prawie pewna, że będzie miał tam większe przywileje ode mnie. W końcu on jest gwiazdką z szanowanej fabryki talentów, a ja zwykłą szarą aktoreczką, która dopiero będzie debiutować w świecie dram.

Miłosny scenariusz |Suho z EXO|Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt