Rozdział 17

308 33 64
                                    

Witam z kolejnym rozdziałem i notkę napiszę na dole, bo znowu ma związek z fabułą. :)

*Kyurin*

Od kilku dni byłam spokojniejsza. Wychodziło na to, że wytwórnia wszystko zatuszowała, a ja mogłam odetchnąć z ulgą. Byłam wdzięczna Jumyeonowi za to, że cokolwiek zrobił, żebym nie dołączała do SM. Nie chciał mi mówić o szczegółach z nieznanych mi powodów. Nie wnikałam w nie. A może powinnam była?

Ostatni dzień nagrań jakoś bardzo mnie nie martwił. Słyszałam od reżysera, że jakiś menadżer mnie upatrzył i możliwe było, że dostanę wizytówkę na jakimś fanmeetingu dotyczącym promocji dramy. Postanowiłam, że na to poczekam i w międzyczasie będę szukała czegoś na własną rękę. Nie spodziewałam się tylko, jak szybko moje plany coś pokrzyżuje.

Na lunchu siedziałam sama, bo Jooseung poszedł z siostrą coś zjeść, która była w pobliżu. Junmyeon gadał cały czas przez telefon, więc nawet nie podchodziłam, by mu nie przeszkadzać. Nagle przede mną pojawiła się Jiyeon z zapłakanymi oczami i rzuciła jakimś czasopismem przede mnie na stoliku.

- Ty idiotko! Bawisz się uczuciami mężczyzn?! - Krzyknęła na tyle głośno, że wszystkie spojrzenia skierowały się w moją stronę.

Ja oczywiście nie miałam pojęcia o co znowu jej chodziło. Domyśliłam się, że wyjaśnienie mogło być w tej gazecie, więc ją otworzyłam i zobaczyłam moje imię w jednym z tytułów artykułów w spisie treści. Ona cały czas obserwowała mnie, jak szukałam odpowiedniej strony. Moje ręce się trzęsły, bo nie wiedziałam, czego się mogłam spodziewać. Kiedy ujrzałam zdjęcie tego małego całusa, wtedy w samochodzie, mojego i Juna, mało nie piskłam. Zakryłam twarz ręką, by nie wydać z siebie jakiś dźwięków. Łzy napływały mi do oczu, bo już wiedziałam, że to koniec. Byłam zniszczona. Pisali o mnie, jak o jakiejś prostytutce. Podejrzewali, że chciałam dostać się do SM, uwodząc go i pewnie tak samo dostałam rolę w dramie. Nie wiedziałam co powinnam była zrobić. Teraz nie tylko mogła mnie dopaść złość fanek, ale byłam skreślona w tym showbiznesie.

Nie zważając na moje jedzenie wstałam i miałam zamiar pobiec do jakiejś toalety, nie wiem nawet po co. Pragnęłam się ukryć przed wzrokiem kogokolwiek. Bo wszyscy patrzyli na mnie jak na zbrodniarza. Jednak zanim zdążyłam się ruszyć, oberwałam liścia. Oczywiście od Jiyeon.

- Wiedziałaś co czułam do niego! Jak mogłaś?! Co z Jooseungiem?! Jego też uwodziłaś dla pieniędzy, czy innych korzyści? - Poczułam się okropnie.

- Wierzysz temu wszystkiemu co piszą gazety? Wiesz dobrze, jak oni potrafią naginać fakty. - Tłumaczyłam się spanikowana.

- Zdjęcie ewidentnie mówi wszystko! Poderwałaś go, chodź jesteś z Jooseungiem! - Krzyczała jak wariatka, a ja coraz bardziej się bałam.

- Nie jestem z nim. Nigdy nie byłam. To była wymówka, którą wymyślił, by mnie chronić przed tobą. - Chciałam wszystko wyjaśnić, choć nie łudziłam się, że mi uwierzy.

- Przestań! - Usłyszałam dobrze znany mi głos, który przez chwile sprawił, iż poczułam się bezpiecznie.

- Junmyeon. - Wyszeptała Jiyeon, kiedy ten pojawił się obok niej.

- Jak możesz takie rzeczy wygadywać? Kyurin taka nie jest. Pewnie jej nie znasz, ale ja tak, więc zabraniam ci wypowiadać oszczerstwa dotyczące jej. - Zamurowało ją. Nie wiedziała chyba co mu odpowiedzieć, a on odwrócił się do mnie. - Chodź. Musimy porozmawiać.

Nie spodobały mi się emocje wypisane na jego twarzy. Był nie tylko przygnębiony. Chodziło o coś jeszcze i szczerze bałam się o co. Posłusznie jednak za nim poszłam, bo nie miałam innego wyboru. Musiałam dowiedzieć się czegokolwiek. Czułam, że wiedział wiele więcej ode mnie.

Miłosny scenariusz |Suho z EXO|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz