Yukine x Reader

454 34 1
                                    

,,Zwykła dziewczyna". (Imię) była rozdarta. Z jednej strony chciała być kimś więcej, ale wiedziała, że właśnie nią jest. Tylko zwykłą dziewczyną. Weszła do szkoły, której nie znosiła. Na przerwach zawsze wchodzi na ogrodzony dach i patrzy w dal. Zawsze na długiej przewie widziała trójkę ludzi. Dwóch chłopaków i jedną dziewczynę. Zazdrościła im. Zawsze wyglądali jakby bardzo dobrze się bawili. Gdy wracała ze szkoły zawsze mijała się z blondynem. Przystojny chłopak spoglądał na nią ukradkiem podczas gdy ona nie zwracała na niego uwagi. Jej piękne włosy zawsze powiewały na wietrze. Pewnego dnia na drodze (Imię) leżał kamyk, którego kopnęła. Poleciał parę centymetrów dalej a (kolor włosów) wpatrywała się w ziemię beznamiętnym i zimnym wzrokiem. Te rude małpy znów ją pobiły , podarły plecak i zniszczyły rysunki, czeli coś co było dla niej bardzo ważne. Po chwili wpatrywania się w kamyk dostrzegła bardzo dobrze znane jej buty. Buty blondyna. Podniosła na niego wzrok. Wpatrywali się w siebie, ale po chwili (Imię) przejęta tym zawróciła, a plecak od razu się porwał wysypując książki na ziemię. Schyliła się aby je pozbierać, ale po chwili poczuła na swojej dłoni dotyk chłopaka.
-Pomogę ci. - stwierdził i podniósł większą ilość książek. Zarumieniła się leciutko.
-Dziękuję... - odwróciła wzrok. Nie trzeba już chyba mówić, że dziewczyna była w nim zakochana. Mimo, że go nie znała. Nie raz widziała jak się zachowuje co wystarczyło do tego, aby się w nim zakochać. Wierzyła, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia.
-Wszystko dobrze? Kto ci to zrobił? - dotknął jej bandaży na policzku, na co ta zalała się słodkim rumieńcem. Wyglądał na zmartwionego.
-T-tak... To tylko z-zderzenie ze ścianą. - skłamała a na jej usta wkradł się słodki uśmieszek.
-Powiedz. Chcę ci pomóc. - pomógł jej wstać, a książki zawinął w materiał plecaka tak, aby się nie rozwalił znów.
-A jak masz na imię?
-Yukine. - uśmiechnął się czule.
-(Imię). Miło mi. - odwzajemniła uśmiech. Podał jej książki.
-Więc, kto ci to zrobił?
-(Imię znienawidzonej osoby)...
-To ta (kolor jej włosów)? - kiwnęła głową na tak. - Zaczekaj chwilkę. - poszedł do Yato i zaczęli rozmawiać. Po skończonej rozmowie Yukine podszedł do niej -Może chcesz dzisiaj u nas nocować?
-Nie wiem... Nie znam was.
-Obiecuję, że jak tylko ci się nie spodoba, odprowadzę cię do domu. - położył dłoń na sercu.
-No dobrze... - szła za nimi.


~Tajm Spik w domu Kofuku~

(Imię) patrzyła na boga i różowo włosom. Dziwnie się czuła w ich towarzystwie. W pewnym momencie wyszła na dwór. Zawsze nocą wpatruje się w gwiazdy i szuka przeróżnych konstelacji. Yukine wyszedł zaraz za nią. Zastał ją patrzącą w niebo i uśmiechającą się.
-Ładnie, prawda? - zapytała nie odrywając wzroku od nieba, a w jej oczach odbijał się księżyc w pełni.
-Tak. -również zaczął się wpatrywać w niebo. - Opowiedz mi coś o sobie. Tak długo cię widzę, a jedyne co na razie wiem, to  jak masz na imię. - zachichotała i spojrzała na niego lekko rozbawionym wzrokiem. - Ale potem ty też opowiesz mi coś o sobie, prawda? - pokiwał głową na tak. Dziewczyna zaczęła mówić a chłopak słuchać jej uważnie. Potem nadeszła jego kolej. Rozmawiali tak ze sobą całą noc. Gdy nadszedł wschód słońca dziewczyna opierała głowę o jego ramię, a chłopak swoją głowę o jej. Ich ręce leżały bardzo blisko siebie. Teraz wpatrywali się w znikające gwiazdy i wschodzące słońce.
-Yukine... Miałeś kiedyś dziewczynę? - zapytała zmęczonym, ale radosnym głosem.
-Nie. A ty chłopaka? - jego głos również brzmiał jak ten (Imię).
-Nie. Ale jest taki jeden który mi się podoba.
-Mi też podoba się jedna dziewczyna.
-Hiyori?
-Nie. Ktoś kogo poznałem niedawno.
-Ja? - odważyła się zadać to pytanie.
-Tak. - pocałował ją i razem zasnęli.


One-Shoty na zamówienie!! :DWhere stories live. Discover now