*15*

2.6K 231 11
                                    


Niall


Po kąpieli Zayn zaniósł mnie do sypialni i położył do łóżka, szczelnie okrywając mnie kołdrą. Czułem się teraz jak sardynka. Chciałem protestować, ale chłopak nic sobie z tego nie zrobił.

- Nie chcę abyś mi się przeziębił - wytłumaczył jedynie wychodząc z pokoju.

Gdy zniknął na korytarzu, wyplątałem się spod przykrycia i sięgnąłem po komórkę leżącą na stoliku nocnym. Miałem nieodebrane połączenie od mamy. Odkąd wyjechała dzwoniła do mnie codziennie. Wybrałem połączenie i oddzwoniłem. Odebrała po trzecim sygnale. Opowiedziała mi trochę o swojej pracy, ja również streściłem jej swój dzień. Zapewniłem, ze wszystko ze mną w porządku. Zayn bardzo dobrze się spisywał jako mój opiekun. Co prawda na początku miałem co do niego obawy, ale szybko się rozwiały. Czasem mnie lekko irytował, gdy traktował mnie jak małe dziecko, ale dało się przeżyć. Gdy przejrzałem internet do pokoju wszedł Zayn. Trzymał w dłoniach kubki z parującym napojem.

- Gorąca czekolada - powiedział odpowiadając na moje nieme pytanie, podając mi kubek w jednorożce.

Zaśmiałem się, chwytając naczynie. Mulat usiadł na brzegu łóżka.

- Dziękuję - powiedziałem, upijając trochę słodkiego napoju.

- Jak tam po dzisiejszym dniu? Zmęczony? - zagadnął obejmując swój kubek dwiema dłońmi.

- Trochę - odpowiedziałem - Liam jest całkiem fajny.

- Od kiedy jesteście na ty z Paynem? - mruknął zgrzytając zębami. - Powinien skupić się na swojej pracy a nie zaprzyjaźnianiu się.

- O co ci chodzi Zayn? - zapytałem zimno, nie podobał mi się ton jego głosu oraz sposób w jaki mówił o Liamie.

- O nic - westchnął spuszczając wzrok na parujący napój.

Chwilę się mu przyglądałem, ale nic nie powiedział. W ciszy dopiliśmy gorącą czekoladę i Malik odstawił kubki na biurko, gdzie nadal znajdowała się pokaźna kupka brudnych naczyń. Chłopak zdawał się nie przejmować tym faktem, brud mu najwyraźniej nie przeszkadzał.

- Dobranoc Nialler - powiedział wychodząc z pokoju, uprzednio zgaszając światło.

Zniknął na korytarzu, kierując się do łazienki. Czekałem na niego aż wyjdzie. Chciałem się go o coś spytać, lecz zanim wrócił do sypialni ja zasnąłem.


************&&&************


Zayn

Wchodząc do łazienki, zamknąłem drzwi. Wyciągnąłem komórkę i wybrałem numer do Harry'ego. Była dopiero północ, na pewno nie spał. Była jeszcze wczesna pora, przynajmniej tak mi się zdawało.

- *Zayn?* - odezwał się znajomy głos w słuchawce.

Czy Harry spał? Widocznie się pomyliłem, musiałem go obudzić.

- Dobrze, że nie śpisz - powiedziałem chodząc w kółko po łazience - Mam do ciebie parę pytań.

- * Nie możemy pogadać jutro jak normalni ludzie?* - westchnął, ziewając do słuchawki.

- Ale to ważne, chodzi o Nialla...

- *Coś mu się stało?* - usłyszałem szelest pościeli i skrzypnięcie materaca po drugiej stronie słuchawki.

Teraz Harry na pewno był rozbudzony i uważnie mnie słuchał.

- Nie, aktualnie śpi w pokoju. Chcę się doradzić Harold - podrapałem się po głowie, zbierając słowa - Chcę by Niall wiedział, że zależy mi na nim, bardzo zależy i...

-  *Do jutra Zayn, wpadnę do was po południu, a teraz daj mi człowieku spać* - sapnął rozłączając się.

Spojrzałem na wyświetlacz i westchnąłem. Kiedy Niall będzie miał te swoje zajęcia z tym całym Liamem, ja pogadam z Harrym. Dodatkowo jutro postaram się załatwić kogo innego jako rehabilitanta na miejsce Payne. Schowałem komórkę do kieszeni i spojrzałem w lustro wiszące nad umywalką. Byłem nieco zmęczony po dzisiejszym dniu. Przemyłem twarz wodą i wytarłem ręcznikiem. Odczekałem chwilę i poszedłem do sypialni. Blondyn już spał, cicho pochrapując. Zaśmiałem się i położyłem się obok. Miałem nadzieję, że nie będzie mi miał za złe, że znów śpię razem z nim w jednym łóżku. To tak na wszelki wypadek, gdyby znów przyśnił mu się koszmar. Tym razem będę w pobliżu. Pocałowałem go delikatnie w czoło, starając się, aby się nie obudził. Gdy tylko przyłożyłem głowę do poduszki, usnąłem.


***********&&&**************


Niall

Gdy Liam przekroczył próg mieszkania Zayn nie spuszczał z niego spojrzenia. Zaczęło mnie to powoli irytować. Mulat już chciał coś powiedzieć do chłopaka, ale przeszkodził mu w tym dzwonek do drzwi. Naszym gościem okazał się Harry. Zdziwiłem się nieco, gdyż nic nie wspominał o wizycie.

- Wrócę równo za czterdzieści pięć minut i nie chcę go widzieć w moim mieszkaniu - powiedział Mulat lodowato, mierząc Paynea wzrokiem.

- Zayn! - zawołałem, zachowywał się jak małe dziecko a może i gorzej. -  Mógłbyś lepiej traktować swojego gościa.

- Nic nie szkodzi - odparł Liam posyłając mi uspokajający uśmiech - Pewnie ma zły dzień, powinniśmy już zacząć - dodał przechodząc ze mną do drugiego pokoju.

- Słyszałeś go Harry? - usłyszałem za sobą głos Malika - Mówiłem ci, wkurza mnie ten facet - zwrócił się do Stylesa, wychodząc z mieszkania.

Harry nic nie powiedział, tylko przyglądał się rozbawiony całym tym scenom. Naprawdę nie widziałem w tym nic śmiesznego. Jak tylko Zayn wróci, będzie musiał przeprosić brązowookiego.

- Przepraszam cię za niego, nie wiem co mu jest - wytłumaczyłem Liamowi.

Było mi głupio, że chłopak słyszał jego ostatnie słowa. Liam  pomaga mi stanąć na nogi a Malik tylko go krytykuje i obraża.



Na Zawsze ~ Ziall ✔️Where stories live. Discover now