*13*

2.8K 258 55
                                    


Zayn


Przemoczone ubrania powiesiłem w łazience i wszedłem pod prysznic. Chwilę stałem w bezruchu pozwalając zimnym kroplą wody spływać po całym ciele. Powinienem porozmawiać z blondynem, ale bałem się jego reakcji. Ja Zayn Malik się po prostu bałem. Zakręciłem wodę, wycierając się i nakładając dresy i luźną bluzkę w których śpię. Wyszedłem z łazienki i poszedłem do sypialni. W pokoju poczułem jakiś zapach. Coś się przypalało. Wystraszony, z duszą na ramieniu wbiegłem do kuchni. Tam zastałem Nialla, który przyrządzał sobie tosty. Musiał trochę za bardzo je przypiec, gdyż czuć było lekką spalenizną.

- Niall... - westchnąłem nieco się rozluźniając.

- Przepraszam... - powiedział - Chciałem tylko pomóc i zrobić nam kolację, jestem do niczego.

Kucnąłem obok niego i popatrzyłem się mu prosto w oczy, w których widać było zbierające się łzy.

- Jesteś wspaniały Niall - zacząłem - Nie znam drugiej tak niesamowitej osoby, co ty.

Zdrową ręką przetarł oczy, pozbywając się łez. Odwrócił głowę w drugą stronę.

- Nie musisz kłamać. Pewnie psycholog kazała ci tak mówić, abym czuł się potrzebny, ale...

- Nikt mi nic nie kazał mówić - powiedziałem - Naprawdę Ni. Już dawno chciałem o czymś z tobą porozmawiać, ale nie miałem odwagi. Stchórzyłem i po prostu uciekłem od tego. Przez cały ten czas myślałem o tobie. Znamy się od tylu lat, wiesz, że nie kłamię...

- Co ty mówisz Zayn? - zapytał spoglądając mi w oczy.

- Nie chcę, abyś to jakoś źle odebrał. Cholera, powinienem spytać Harry'ego o radę - westchnąłem.

Nie sądziłem, że będzie aż tak ciężko. Byłem facetem i okazywanie uczuć nie przychodziło mi z łatwością. Przynajmniej mi.

- Zayn? - spytał ostrożnie blondyn.

- Od jakiegoś roku Niall, stałeś się dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem. Jesteś wszystkim dobrym co mnie spotkało w życiu. Jako jedyny zawsze potrafiłeś mnie rozśmieszyć, czy poprawić mi humor, nieważne jak podły dzień bym miał. Tylko ja spanikowałem Ni. Wolałem oddalić się od was. Bałem się tego jak zareagujesz na to. Nie chciałem, abyś mnie znienawidził. Nie przeżyłbym tego. Matt i reszta to kompletne przeciwieństwo ciebie i chłopaków. Próbowałem zastąpić was nimi, ale to nie to samo Nialler.

- Jesteś pijany Zayn? - zapytał śmiertelnie poważnie na co się zaśmiałem.

- Nie, wszystko ze mną w porządku. Ja się w tobie zakochałem Niall i mówię cholernie poważnie.

Niebieskie tęczówki rozszerzyły się szeroko, wciąż mi nie wierząc. Zapadła długa cisza. Atmosfera w pomieszczeniu była tak gęsta, że można by było przeciąć ją nożem. Czułem jak oblewa mnie zimny pot. Nerwowo przygryzłem wargę, czekając aż on cokolwiek powie.

- Niall? - zacząłem szeptem - Odezwij się. Nie liczę, że odwzajemnisz to uczucie. Wiem, że cię zraniłem  i naprawdę żałuję. Ten wypadek, tylko mnie uświadomił w  tym, że nie mogę czekać i zwlekać z powiedzeniem prawdy. Wiem, że potrzebujesz czasu by to wszystko przemyśleć i szanuję to. Zaczekam, aż będziesz gotowy.

Ponownie zamilkłem i podniosłem się spoglądając na wyraz twarzy blondyna. Nie zdradzała żadnych emocji.

- Jestem głodny - powiedział jedynie, zbijając mnie z tropu.

Podałem mu tosty, które nie były przypalone a sam wziąłem nieco zwęglone.

- Całkiem niezłe - zaśmiałem się biorąc kolejnego gryza.


**********&&&***********


Niall


Siedziałem i słuchałem uważnie wszystkich słów Mulata. Wciąż do mnie nie docierało co on do mnie mówi. To pewnie z litości - pomyślałem - Pewnie uważa, że nigdy nie stanę na własne nogi.

Gdy zapadła cisza zacząłem to wszystko przetrawiać. Kochałem Zayna, ale to było wiele miesięcy temu. Nie wiem czy wciąż żywię do niego tak duże uczucie. Gdzieś w moim sercu poczułem lekkie ukłucie szczęścia, kiedy Malik wyznał mi miłość. Nie byłem dziś w stanie mu odpowiedzieć. Jeśli to co powiedział jest prawdą, to będzie musiał trochę poczekać.

Zjadłem tosty i poszliśmy do sypialni. Wolałem określenie poszliśmy niż on poszedł a ja pojechałem, czułem się wtedy normalnie. Chyba każdy by to zrozumiał. Zayn pomógł założyć mi koszulkę, ponieważ przez gips nie mogłem sam sobie poradzić oraz ułożył mnie na łóżku. Była to jego sypialnia. Wszędzie wisiały plakaty ulubionych zespołów muzycznych czy drużyn sportowych. Pod oknem znajdowało się biurko z całą masą brudnych naczyń czy książek. Po przeciwległej stronie była duża szafa z ubraniami i półka z książkami. Na największej ścianie znajdowały się przepiękne rysunki, na pewno narysował je Malik. Nie od dzisiaj wiadomo, że uwielbia rysować i ma do tego ogromny talent.

- A ty gdzie będziesz spać? - zapytałem spoglądając na chłopaka.

- W drugim pokoju, tu będzie ci wygodniej, jest większe łóżko - wyjaśnił - Dobranoc Niall.

Zgasił światło i w pokoju zapanowała ciemność. Na korytarzu słychać było jeszcze jego kroki a następnie skrzypienie łóżka w pokoju naprzeciwko. Długo nie mogłem usnąć, dopiero po godzinie zamknąłem oczy i pogrążyłem się w objęciach Morfeusza.


**********&&&***********


Zayn


Był środek nocy, gdy usłyszałem czyjś krzyk. Dopiero teraz przypomniałem sobie, że mieszkam z Niallem. Zerwałem z siebie kołdrę i pobiegłem do pokoju. Zapaliłem lampkę nocną obok łóżka i usiadłem na jego brzegu. Niall wciąż spał, zapewne śnił mu się koszmar. Po policzkach spływały mu łzy.

- Niall - delikatnie trąciłem go ręką, by się obudził.

Otworzył zaszklone oczy i spojrzał po pokoju, zatrzymując swój wzrok na mnie.

- Już dobrze - powiedziałem kojąco - To tylko sen.

Chłopak starł szybko krople łez wierzchem dłoni i odwrócił wzrok. Zapadło długie milczenie. Chciałem się podnieść i iść do siebie, kiedy zatrzymał mnie cichy głos blondyna.

- Możesz zostać tutaj jeszcze chwilę? - zapytał.

- Dla ciebie zawsze - powiedziałem kładąc się po drugiej stronie łóżka.

Zostawiłem lampkę zapaloną. Przykryłem się kocem wpatrując się w sufit. W końcu zamknąłem oczy i zapadałem w sen. Po kilku minutach poczułem drobną dłoń, która splotła się razem z moją. Niall chyba myślał, że już śpię. Nie wyprowadzałem go z tego błędu. Byłem ciekawy co zrobi.

- Dobranoc Zayn - usłyszałem obok siebie cichy głos i  po chwili poczułem delikatny pocałunek w skroń.

To było wspaniałe uczucie ciepła, które rozlało się po całym moim ciele. Uśmiechnąłem się lekko i zatopiłem się we śnie.

Na Zawsze ~ Ziall ✔️Where stories live. Discover now