R 144

2.9K 169 184
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ 



Ashton pov


Obserwowałem Abby przez okno w kuchni. Stała przed domem i śmiała się z jakimś chłopakiem. Jasne włosy wyglądały na farbowane, z daleka widziałem kolorowe gumki w aparacie na zębach i torbę z zwykłym aparatem. Był chudy i trochę wyższy od niej. Nie podobało mi się, że spędza z nim już tyle czasu. Odwróciłem wzrok gdy przytulili się, a Abby pocałowała go w policzek. Po chwili było słychać otwierane drzwi. Podniosłem wzrok na wejście do kuchni. Stanęła w nim uśmiechnięta Abby i popatrzyła na mnie dziwnie. Nie ukrywałem, że obserwowałem ją bo po co? 

- Co jest?- Spytała podchodząc do mnie. 

- Kto to był?- Zatrzymała się dwa kroki przede mną, unosząc brew. 

- Po co ci to wiedzieć?- Trochę mnie to zaczęło wkurzać. Chyba mam prawo wiedzieć z kim wraca nawet jeśli wraca od psychologa. 

- Kto?- Powtórzyłem zakładając ręce na piersi. 

- Jesteś zazdrosny?- Widziałem dziwny błysk w jej oku i tak jak ja założyła ręce na piersi. 

- Nie jestem.- Kłamałem byłem. 

- To dobrze, bo zaprosił mnie na kawę.- Odwróciła się, podchodząc do lodówki i wyjmując mleko. 

- Zgodziłaś się?- Zakuło mnie w sercu. Nie zrobiła by tego, wie co do niej czuje. 

- Jesteś zazdrosny?- Powtórzyła pijąc prosto z kartonu. Patrzyliśmy sobie w oczy rywalizując kto pierwszy odpowie. Poddałem się nie mogąc dłużej wytrzymać niewiedzy. 

- Jestem....- Szepnąłem. Abby odłożyła mleko do lodówki i podeszła do mnie. Rozłożyła moje ręce i przytuliła się do mnie. 

- To tylko kolega nie bądź zazdrosny.- Czułem, że się uśmiecha. 

- On Cię podrywał.- Pokręciłem głową, przymykając oczy. 

- Oscar?!- Zaczęła się śmiać, a ja nie rozumiałem co tu jest do śmiechu.- On ma chłopaka od trzech lat. 

- Och....- Nie wiedziałem co powiedzieć. Cieszyłem się, że jej nie podrywał ale było mi głupio że niepotrzebnie byłem zazdrosny. 

- No och...- Dalej się śmiała odsuwając się lekko. 

- Dobra przepraszam.- Pocałowałem ją szybko co ją momentalnie uciszyło.- Lubię tą twoją reakcję. 

- Cichaj....- Wymruczała rumieniąc się lekko i odchodząc ode mnie.- Nie powinieneś mnie całować.

- Dlaczego?- Patrzyłem na nią gdy stanęła w drzwiach. 

- Po prostu.- Wyszła, a ja wiedziałem o co chodzi. Ten raz wiedziałem. Poszedłem za nią na ogród. Chyba nie zdawała sobie sprawy, że za nią idę bo gdy usiadła za drzewem a ja stanąłem koło niej wyglądała na bardzo zdziwioną. Nie odezwała się. Usiadłem naprzeciwko, przyciągając ją bliżej siebie. Chciała się wyrwać ale nie pozwoliłem jej na to. Po kilku próbach zaprzestała jakichkolwiek ruchów. Złapałem jej twarz w dłonie i popatrzyłem w oczy. 

- Chciałem Cię coś zapytać....- Szepnąłem. Nie bałem się tego ale chciałem mieć to pewne.- Będziesz moją dziewczyną? 

Siedziała w ciszy patrząc na mnie jak na ducha. Zacząłem się zastanawiać czy nie za wcześnie zapytałem. Ale po co miałem czekać skoro wiem co czuję i zdawało mi się, że ona też. Przymknąłem oczy czując jej usta na swoich. Może jednak dobrze myślałem. 

- Wasze fanki nie znienawidzą.- Szepnęła odrywając się. 

- Nie znienawidzą, pokochają lub polubią.- Miałem taką nadzieję. 

- To będzie trudne.- Odsunęła się jeszcze bardziej. Nie spodobało mi się to. 

- Damy radę.- Pochyliłem się nad nią, a ona cały czas odsuwała się. 

- A jeśli znajdziesz inną dziewczynę gdzieś daleko?- Zaczęła się opierać na trawie na łokciach. 

- Nie znajdę. Nie chce inne, chce ciebie.- Zmieniłem pozycję, wisząc nad nią. Miałem przewagę w każdym stopniu. 

- Możesz zmienić zdanie.- Pokręciła głową leżąc już całkowicie na trawie. 

- Nie zmienię.- Pocałowałem ją lekko.- To? 

- Zgadzam się.- Uśmiechnęła się, a ja pocałowałem ją zachłannie. Czułej jej palce w moich włosach. Tego chciałem od dawna. Co z tego, że całowałem się z nią dwa dni wcześniej. Przeturlałem się tak by leżała na mnie bo było tak wygodniej. Oderwaliśmy się od siebie tylko na chwilę by złapać oddech, a i tak od razu przylgnąłem do jej ust. Nie wiem ile się tak całowaliśmy. Odpoczywaliśmy tylko trzy razy. 

- Michael! Ashton zjada Abby!- Nad nami stanął Calum i zaczął się śmiać. Oderwaliśmy się od siebie. Abby od razu schowała twarz w zagłębieniu mojej szyi. Wiedziałem, że jest zarumieniona. 

- Już skończyli? To dobrze, bo mam wam coś do pokazania.- Michael wyszedł z laptopem na ogród. Calum podniósł Abs ze mnie, a ja sam wstałem od razu ją przytulając.- Miałaś rację wtedy.

- Jaką rację?- Zapytałem zanim Abby otworzyła usta. 

- Tam jednak był fotograf.- Michael odwrócił laptopa w naszą stronę pokazując zdjęcie na którym idzie z Abby za rękę i uśmiechają się lekko.- Uważają, że jesteśmy parą. 

- O kurwix.- Zasłoniła sobie usta ręką przyglądając się zdjęciu. Ja stałem zdziwiony, a Calum zaczął się śmiać. 

- Wybaczcie, ale nie mogę z tego co ludzie piszą.- Pokręcił głową zamykając laptopa.- Tłumaczymy się? 

- Tak. Niech ludzie nie wierzą w głupstwa.- Pokiwałem głową spoglądając z góry na moją dziewczynę.- Zrobimy lajwa.





JEŚLI się uda to skończę opowiadanie w weekend :')

!!!!  Nowe rozdziały w ff  " To nie tak- Luke Hemmings "  <3 

M. <3 


?Nuudy.pl// 5 SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz