29 - Special gift

1.9K 166 168
                                    

@KakaSzczur jako Jimin :3

@Avangeee jako Jungkook & Yoongi :D


WESOŁYCHŚWIĄTWCALETEGONIEPISZĘABYDODAĆPOPROSTUDRAMATIMEEEEE

~~~~~~~~




Jimin:

Wywiad ciągnął się po prostu w nieskończoność. Nie dość, że reporterka spóźniła się godzinę, to jeszcze im bardziej miałem ochotę już wyjść i wrócić do mojego ukochanego, tym gorsze i bardziej rozbudowane pytania dostawałem. Pod czujnym okiem Yoongiego nie było opcji, bym to jakoś uciął i wrócił już do mieszkania, więc niestety zajęło to czas do samej północy. Poproszono mnie jeszcze o kilka zdjęć do magazynu i dopiero wtedy byłem wolny.

Niestety Min jak na złość nie chciał współpracować ze mną, wioząc mnie jeszcze do wytwórni, bo musiał zabrać stamtąd jakieś zostawione dokumenty. Ale w końcu dotarłem na miejsce, by zastać... Śpiącego grzecznie Jeongguka. Poszedłem jeszcze wciąć prysznic, mając zamiar po prostu położyć się z nim spać.

Usiadłem na łóżku, gładząc jeszcze włosy młodszego i przez kilka minut przyglądałem się mu pomimo zmęczenia i chęci zaśnięcia.

- Mam nadzieję, że mimo wszystko dobrze się bawiłeś. Przepraszam, że mnie dzisiaj z tobą nie było. Wynagrodzę ci to, zobaczysz – szepnąłem, pochylając się, by złożyć pocałunek na jego włosach, po czym w końcu ułożyłem się obok niego.

Nie chciałem go niepokoić dotykiem, ale nie minęła minuta, a chłopak przyciągnął mnie do siebie, jakby wyczuł, że jestem tu z nim. Nie obudził się jednak, a ja zasnąłem z uśmiechem na twarzy.

Przebudziłem się dopiero rano, gdy pierwsze promienie słońca wpadły przez niezasłonięte okno balkonowe. Jeongguk jak zawsze o tej porze leżał rozwalony na łóżku, zajmując dwie trzecie mebla, a ja zwijałem się u jego boku. Uniosłem głowę, by przyjrzeć się jego spokojnej twarzy, którą nie zdążyły jeszcze ogrzać promienie. W takich chwilach wyglądał bardzo spokojnie. Lubiłem go takim oglądać. Był niewinny i grzeczny. Taki, jakiego go pamiętałem ze wszystkich fansignów. I choć te oczka chłopczyka skrywały naprawdę diabła wcielonego, to kochałem go nawet pomimo wszelkich wad.

Podniosłem się powoli, nadal zaspany, ale nie miałem czasu zwlekać. Młodszy mógł się niedługo obudzić, a ja musiałem się do tego czasu przygotować.

Po zaliczeniu toalety wyciągnąłem moją znienawidzoną, różową sukienkę pokojówki. Nie chciałem nawet komentować, że tamten mundurek miał być „ostatnim razem". Jednak wiedząc już jak działają spódniczki na Jeongguka, chciałem sprawić mu dużo przyjemności z rana. Dlatego ubrałem na siebie to idiotyczne wdzianko, chyba powoli przyzwyczajając się do takiego stroju...

W sumie całkiem przyjemnie podwiewa od dołu. Na następne lato byłaby idealna.

Szybko przeniosłem się do kuchni, zabierając za przygotowanie dla mojego chłopaka kanapek, dużej butelki z wodą i jakichś witamin. Zauważyłem butelki po soju, więc w razie czego lepiej było mieć takie rzeczy przy sobie.

Ułożyłem wszystko na tacy i poszedłem do Jeona, który na szczęście nadal spał, tym razem przewrócony na bok. Odłożyłem przyniesione rzeczy na stolik nocny i wyjąłem z niego chyba ulubioną zabawkę Jeongguka – kajdanki. Wiedziałem, że łatwo je można odpiąć, co będzie teraz wygodniejsze, niż przywiązanie młodszego. W końcu miałem plan, który musiałem zrealizować.

"Flash" - Kookmin, TaegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz