16 - Noona

2.1K 205 580
                                    

@KakaSzczur jako Jimin & Taehyung & Yugyeom :)

@Avangeee jako Yoongi i Jungkook :3


Pocieszmy się rozdziałem :/

~~~~~~~~





Jungkook:

Tuż po odespaniu całego lotu, mogłem w końcu zacząć normalnie funkcjonować. Chociaż nie obyło się bez kilku kaw, aby zdobyć siłę na wielkie sprzątanie, które sprezentował mi Tae. Nie wiem jakim cudem potrafił przyciągnąć już te małe, denerwujące muszki, ale chyba te porozrzucane ubrania musiały zwabić je swoim zapachem.

Oprócz doczyszczenia wszystkiego wokół, czekało mnie również dość spore pranie, którym bez problemu się zająłem, nawet na to nie narzekając. Taehyung nieraz pomagał mi z nauką, dlatego ja grałem rolę jego matki i ojca, zakładając mu przy tym pas cnoty, do którego klucz mogła otrzymać TYLKO dziewczyna.

O dziwo zostaliśmy zaproszeni do naszych sąsiadów na kolację. Tae nie był za chętny, aby odwiedzać ich razem ze mną, jednak zmusiłem go do założenia normalnych ciuchów, samemu biorąc szybki prysznic i również ubierając się jak człowiek, zamieniając tym samym te mało korzystnie wyglądające ubrania, które założyłem do sprzątania mieszkania.

Kolacja przebiegała w naprawdę przyjemnej atmosferze. Głównie skupiałem się na Jiminie, z którym miałem nadzieję spędzić dzisiejszą noc. Może nie na seksie, ale chociaż na jakiejś rozmowie.

Akurat znaleźliśmy sobie całkiem fajną zabawę, polegającą na trącaniu się nogami i rękoma, gdy do drzwi mieszkania ktoś zadzwonił. To Min postanowił otworzyć tajemniczemu gościowi, kiedy wraz z Jiminem kontynuowaliśmy to droczenie.

Mój mózg dość szybko zrozumiał kim była dziewczyna, stająca w progu przedpokoju i zaraz kierująca się do Jimina.

Min Jina. Głupia. Wredna. Mała...

Nie dokończyłem swoich przemyśleń, bo w tym samym momencie to babsko podbiegło do Parka, zaraz postanawiając przywitać go...

KURWA. NO. NIE.

Zacisnąłem dłoń, wraz z zębami, czując jak momentalnie podskakuje mi ciśnienie. Długo tak nie wytrzymałem, a moja ręka szybko zsunęła pierwszą szklankę ze stołu, zrzucając ją prosto na ziemię. Nawet nie mrugnąłem okiem, dalej wpatrując się w Jimina i po kolei zrzucając następne naczynia. Yoongi próbował przytrzymać mój nadgarstek, lecz nie był w stanie wygrać w tej chwili z moim wkurwieniem.

- Dziękuję za miłą kolację. Chyba już pójdziemy – oznajmiłem chłodnym tonem, wstając tuż po tym i łapiąc Tae za nadgarstek.

Nie obdarzyłem Jimina już ani jednym spojrzeniem, po prostu kierując się do wyjścia, by odstawić swojego rówieśnika pod drzwi naszego mieszkania, a samemu ruszyć do wyjścia na klatkę. Powstrzymywałem się dopóki nie znalazłem się na zewnątrz, od razu ruszając biegiem w stronę swojego standardowego przejścia koło szopki, wiedząc, że nie uspokoję się zbyt szybko. A to mogło oznaczać jedno – kolejne 48.



Jimin:

Pocałunek nie trwał dłużej niż trzy sekundy. Nawet nie do końca zarejestrowałem co się stało. Jednak nim zdążyłem zareagować, usłyszałem dźwięk rozbijającego się szkła. Ale na tym nie poprzestało. Odwróciłem się, by zobaczyć jak Jeon rozbija kolejne rzeczy, a Yoongi próbuje ratować sytuację.

"Flash" - Kookmin, TaegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz