Rozdział XVIII - "Żadnych Tajemnic"

2.5K 157 9
                                    

Wkroczyliśmy do pokoju gościnnego, położył swoje pudełeczko na biurku i ułożył się na kanapie. Nie wiem, dlaczego wolał przyjść tutaj. Wyglądał całkiem nieźle, ale byłam wścipską suką i musiałam rozluźnić sytuację. Ruszyłam na drugą stronę pokoju, zabrałam swoją lampkę wina i zanurzyłam się w jego smaku, całkiem "przypadkiem" potknęłam się i wylałam całą jego zawartość na jego koszulkę. Dla rozluźnienia sytuacji, by nie zaczynać tak od razu tematu, chciałam zrobić coś głupiego. Udało się, ale nie spodziewałam się, że skończy się to w ten sposób. Ściągnął swoją koszulkę i dalej leżał na kanapie czekając na mój ruch.

- Dobra

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Dobra. Mów, co chcesz. - zaczęłam rozmowę, bo nie mogłam wytrzymać napięcia.

- Weź to pudełeczko. - zdziwiłam się tą odpowiedzią. Tak jak myślałam, był to pamiętnik... z wyłamaną kłódką. Nawet nie pokusił się o kupno nowej, ciekawie.

- Kojarzysz? - uśmiechnął się szeroko. - Twoja zguba.

- Widzę, dziękuję, że mi ją zwracasz. - przewróciłam oczami, by uniknąć jego ponętnego wzroku.

- Nie w tym rzecz. Znasz mnie, ciekawość przeważa.

- Problem w tym, że właśnie Cię nie znam... - przerwałam mu.

- Masz szansę poznać. - przytoczył.

- Nie rozumiem do czego zmierzasz.

- Mogę dać Ci coś, czego pragniesz całą sobą. Jesteś naprawdę ciekawszą osobą, niż myślałem. Napalona seksoholiczka. Zawsze coś nowego.

- Dalej nie wiem, o czym mówisz. - skłamałam, ale wiedziałam, że on wie, że ja po prostu próbuje wywinąć się z tej sytuacji.

- Ty dobrze wiesz, o czym mówię. Seks bez zobowiązań, to Ci mogę zaoferować. Umawiamy się nocą, w różnych miejscach, z różnymi pomocami. Zawsze mnie takie coś kręciło.

- I dlaczego myślisz, że mogłabym się na takie coś zgodzić? - podbijałam atmosferę.

- Nie myślę, ja to wiem. - puścił mi oczko i zaczął poruszać się po pokoju dość swobodnym krokiem.

- I wiesz to wszystko z pamiętniku, który pisała jakaś cnotliwa nastolatka? - próbowałam go jakoś zmylić, ale moja podświadomość ciągle krzyczała "Tak".

- Wszystko brzmiało dosyć realnie. Poza tym, te słowa z pamiętnika wcale nie brzmiały jakby były napisane przez cnotliwą nastolatkę, prędzej napaloną nimfomankę.

- Uważaj na słowa... Wiesz co? Jesteś dupkiem, tyle. Tak, pisałam to wszystko w tym pamiętniku. Wszystko, co tam jest to prawda, ale czy na pewno tego chcę? Nie wiem, pisałam to pod wpływem emocji.

- To je uwolnij. - dobrał się do mojego serca.

- Nie będziesz mi do cholery mówił, co mam robić.

Secret Diary |S.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz