3

1.5K 139 25
                                    

Gdy tylko wyszłam z pracy wybrałam numer do swojej mamy. Cały dzień nie mogłam powstrzymać myśli. Andy wciąż i wciąż nawiedzał moje myśli.

- Halo? - w urządzeniu rozległ się głos mojej mamy.

- Mamo, mam pytanko - powiedziałam, przechodząc do sedna. Kobieta zaśmiała się po drugiej stronie.

- No a po co miałabyś dzwonić, pytaj - odparła.

- Czy przed wypadkiem miałam jakiegoś chłopaka? - zapytałam. Kobieta o chwilę za długo czekała z odpowiedzią.

- Dlaczego pytasz?

- Ostatnio spotkałam kogoś - odparłam - i zapytał się co u Andy'ego, a ja kompletnie nie wiedziałam, kto to jest, a gdy tamta osoba odpowiedziała, że mój chłopak to nie wiedziałam co o tym myśleć.

Czułam się źle, że kłamałam, ale byłam prawie pewna, iż mama zareagowała by tak samo jak Niall, zbywając mnie lub udając, że przerywa jej telefon.

- To stare dzieje, nie wnikaj w to, obiecaj mi - powiedziała mama, bardzo powoli i jakby ostrożnie.

- Dlaczego? O co w tym wszystkim chodzi? - zapytałam.

- Po prostu wspominanie tego chłopaka, przysporzy ci tylko bólu.

- To bez sensu mamo - odparłam - i tak się wszystkiego dowiem.

- To nic nie zmieni, on już ma żonę i nowe życie - odpowiedziała mama, co mnie upewiło, że mówimy o tym samym mężczyźnie.

- Ale to nie chodzi tylko o niego, a moje wspomnienia, o to kim byłam wcześniej - odparłam, wchodząc do drogerii. Musiałam kupić szampon do włosów i puder.

- Proszę cię Libby, daj temu spokój - powiedziała kobieta. Przewróciłam oczami. Kucnęłam i wzięłam do ręki buteleczke, którą oglądałam przez chwilę.

- Muszę kończyć kochanie i pamiętaj, przeszłość nie jest Ci potrzebna do szczęścia - dopowiedziała mama i się rozłączyła.

Odetchnęłam głęboko, bo naprawdę nienawidziłam takiego gadania. Wszyscy myśleli, że pozjadali wszystkie rozumy i przeszłość jest do niczego nie potrzebna. Prawda jest jednak inna, po prostu w pewnym momencie się budzisz i nic nie pamiętasz. Tak po prostu nie wiesz jak się nazywasz, ile masz lat, kim są wszyscy ludzie w pomieszczeniu. W twojej głowie jest jedną wielka czarną dziura. To tak jakbym na nowo się narodziła, ale mi się to nie podobało. Czułam się jakbym straciła coś ważnego. Po jakimś czasie urywki zaczęły wracać i byłam wtedy szczęśliwa. Teraz też chciałam odzyskać pozostałą część moich wspomnień. Chciałam poznać osobę, którą wcześniej byłam. Chciałam poznać siebie. Chciałam poznać dziewczynę, która była chamska i nosiła glany. Westchnęłam, a następnie wzięłam szampon. Butelka odbiła się od ścian mojego koszyka, a ja ruszyłam na dział z kosmetykami do makijażu. Znalezienie mojego ulubionego pudru nie zajęło mi wiele czasu i już po chwili byłam w kasie. Zapłaciłam za zakupy, po czym ruszyłam do mieszkania. Terrence wspominał, że tamtego dnia miał zostać dłużej w pracy, więc wiedziałam, że mieszkanie będzie puste. Postanowiłam poszukać informacji o tajemniczym bracie mojego narzeczonego.

Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, przebrałam się w wygodne dresy. Usiadłam na kanapie w salonie i otworzyłam wyszukiwarkę internetową. Chwilę szukałam w głowie nazwy, którą podał mi kilka dni wcześniej Terrence. Wpisałam hasło "Andy Biersack". Natychmiast wyskoczyły mi informacje o mężczyźnie. Dowiedziałam się, że ma 23 lata* i jest żonaty z Juliet Simms. Należy do zespołu Black Veil Brides, którego nazwa swoją drogą też mi się z czymś kojarzy. Były również jego różne zdjęcia, jak chociażby to gdzie jego włosy są czarne. Przypomniała mi się moją pierwsza myśli, gdy go zobaczyłam. Pomyślałam, że pasuje do niego czarny. Zdecydowanie było mu w nim do twarzy. Mój oddech sam przyspieszył włączając "We don't have to dance". Nawet nie wiem jak mam nazwać to co poczułam słysząc jego śpiew. Ten uśmiech coś mi mówił, ale to gruby głos sprawił, że w mojej głowie pojawiło się jedno wspomnienie:

Nasze piekło// Andy Biersack ✔Where stories live. Discover now