.

389 22 24
                                    

Hej hej

Wiem, że pewnie czekacie na aktualizację, jednak muszę coś ogłosić.

Znikam z wattpada. To znaczy nie całkowicie. Troszkę się rozpisałam, ale zależy mi na tym, abyście to przeczytali ^^

Do użytkowników wattpada dołączyłam w styczniu 2016, po niespełna dwóch latach od rozpoczęcia przygody z pisaniem, pół roku po założeniu bloga, który teraz jest już nieaktualny. Na początku - jak to dzieciak - wielka podjarka, bo, wow, mogę się chwalić, jak to ja świetnie piszę! Nie ukrywam tego, że tak sobie schlebiałam, wiem, że znaczna większość młodych (ale nie tylko), początkujących pisarzy myślało tak samo, choć będzie się wypierać. Chcę być psychologiem.

Patrząc z perspektywy czasu, jest mi za siebie wstyd. Wcale nie byłam taka genialna, widzę swoje błędy, choć nie chcę, i najchętniej usunęłabym całe konto razem z zawartością, jednak nie zrobię tego. Czemu? Po części dla osób, które lubią moje opowiadania, a po części dla samej siebie. Chcę móc wrócić tutaj czasem i powspominać, porównać pewne kwestie. Niby tylko internet, wirtualna rzeczywistość, a jednak podjęcie tak niewielkiej decyzji wydaje się być początkiem nowego życia. Zabawne w sumie.

Nie przestanę pisać. Założę nowe konto, to po prostu przestanie dla mnie istnieć. Będzie tylko kolejnym miniętym przystankiem.

Nie podam jednak nowego pseudonimu, pod którym będę się udzielać. Patrząc na inne autorki, moja widownia przedstawia się marnie, jednak nigdy tak tego nie odbierałam. Każda gwiazdka, nowy czytelnik, był jak jedno światełko na choince więcej. Wchodzę już w świąteczny nastrój.

Mimo to sporo osób kojarzy mnie z facebooka. Na początku cieszyłam się z tego, teraz wydaje mi się to po prostu irytujące, choć właściwie żadne wielkie rzeczy się nie działy. Albo świat jest zbyt mały, albo ja po prostu jestem inna.

Jeśli ktoś jest jednak zdeterminowamy na tyle, by znaleźć mnie na drugim koncie, to trzymam kciuki XD

Dlaczego taka decyzja, a nie inna? Wydaje mi się, że zaczęłam źle. Z marszu, bez przygotowania, byle jak najszybciej, nastawiona na sławę. To tak nie działa, ale dzieci tak myślą. Teraz chcę mieć zapewniony nowy, lepszy start. W realnym życiu takie rzeczy nie istnieją, internet daje możliwości, o których nawet nam się nie śniło. Teoretycznie poza ekranem też jest to możliwe, po prostu często nie umiemy z tego skorzystać.

Nie wymyśliłam tego przed chwilą, cały pomysł kształtował się w mojej głowie od jakiegoś czasu. Raczej nie będę żałować tej decyzji, mimo że każda opublikowana tu książka zawiera w sobie cząstkę mnie.

Zanim jednak Eviriae stanie się opuszczonym domem, chcę zaprosić was na konto bunkorodos, na którym piszemy razem vkooka ^^ 'Devilry' jest w pewnym sensie moim ostatnim dzieckiem, na którym bardzo mi zależy.

Eviriae oficjalnie się żegna ze swoimi ukochanymi czytelnikami ❤

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 06, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

UnrealizableWhere stories live. Discover now