Rozdział 12

375 53 3
                                    

//perspektywa Jungkook'a//

- Nam... - zacząłem po czym odwrociłem głowę w jego stronę. - Możesz się odczepić od Jimin'a?

Między nami zapanowała niezręczna cisza. Namjoon wpatrywał się we mnie dłuższą chwilę jakby się nad czymś zastanawiał. Nie potrafiłem odczytać co czuje, ale prawdopodobnie był to smutek.
- Nam... Przecież możemy się przyjaźnić tak jak dawniej. Tylko... Musisz zrozumieć, że jestem teraz z Jimin'em.
Chłopak spojrzał na mnie przeszklonymi oczami. Przysunął się w moją stronę i zamknął moje ciało w głębokim uścisku, a swoją głowę położył na moim ramieniu.
- Ale ty nic nie rozumiesz. - powiedział, a jego głos zaczął się łamać. Poczułem jego łzy na swojej koszulce. - Ja nie chce być tylko twoim przyjacielem Jungkook. Chcę być kimś więcej...

Prawdę mówiąc było mi szkoda chłopaka. Namjoon był kochany, troskliwy, pomocny i bardzo przyjacielski przede wszystkim. W dodatku był także przystojny. Przykro mi było patrzeć, jak tak cudowna osoba, nieszczęśliwie się zakochała w chłopaku, który kompletnie tej miłości nie odwzajemnia. A najgorsze było to, że tym chłopakiem byłem ja. Obwiniałem się o jego nieszczęście. O to, że nie mogę czuć do niego tego samego co on do mnie, że nie mogę sprawić by był w pełni szczęśliwy.
- Od jak dawna to czujesz? - zapytałem. W głębi duszy miałem nadzieję, że to tylko chwilowe zauroczenie, chociaż wiedziałem, iż szanse na to są małe.
- Jeśli dobrze sobie przypominam... Już jakoś dwa lata będą. - odpowiedział cicho po chwili dalej opierając się o moje ciało.
Byłem naprawdę zdziwiony. Nie sądziłem, że można żyć tak długo w świadomości, że twoja miłość Ciebie nie kocha. W tamtym momencie miałem ochotę płakać razem z nim. Położyłem dłoń na czubku głowy chłopaka i zacząłem powoli głaskać jego włosy. Wiedziałem, że nie powinienem był tego robić ze względu na moją relację z Jimin'em, jednak czułem, iż muszę to zrobić.
- Dlaczego mi nic nie powiedziałeś Nam...
Usłyszałem ciche parsknięcie wydobywające się z jego ust.
- Całe życie myślałem, że jesteś hetero. Bałem się, że mnie odtrącisz albo wyśmiejesz, albo jedno i drugie. Więc mogłem sobie pozwolić tylko na bycie twoim przyjacielem. Przez jakiś czas nawet mi to pasowało ale później... Jungkook to boli, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Kiedy widziałem cię wtedy w parku z Jiminem czułem się tak jakby mój cały świat zaczął się rozpadać.
Emocje wyleciały z chłopaka i zaczął obficie płakać. Nie wiedziałem co robić, jestem beznadziejnym człowiekiem jeśli chodzi o pocieszanie innych. Zazwyczaj po prostu stoję z boku i się przyglądam, bo nigdy nie wiem co powiedzieć.
- Proszę nie płacz z mojego powodu, naprawdę nie ma po co.
Powoli się uspokajał. Nie mogłem zostawić go wtedy samego, bo mógłby sobie coś zrobić, a tego nie chciałem.
- A może... obejrzymy razem jakiś film? Tak jak to robiliśmy kiedyś? - zaproponowałem żeby poprawić mu humor.
Chłopak westchnął z uśmiechem na ustach i smutkiem w oczach.
- Ale ja wybieram film. - powiedział i spojrzał w moje oczy.
- Jasne, wybierz coś, ja pójdę do kuchni i zrobię coś do picia.
Udałem się do kuchni urządzonej w odcieniach brązu i bieli. Wstawiłem wodę, a gdy się ugotowała zaparzyłem herbatę. Chwycliem gorące kubki i ruszyłem powoli w stronę salonu. Zastałem Namjoon'a przeszukującego Internet w poszukiwaniu ciekawego filmu. Położyłam napoje na ławie i podszedłem do okien, żeby zaciągnąć rolety. Zająłem miejsce na kanapie i czekałem na chłopaka, który podłączał laptop do telewizora. Próbowałem zobaczyć jaki film wybrał Namjoon. Jego wybór padł na jakiś najnowszy horror, w sumie mogłem się spodziewać. Nie przepadałem za tym gatunkiem, ale nie bałem się oglądać też typu filmów. Rzadko jakiś horror potrafił mnie naprawdę wystraszyć. Musiałby być naprawdę dobry, żeby doszło do takiej sytuacji. Oglądanie filmu minęło o dziwo w bardzo miłej atmosferze co chwilę ja albo Namjoon komentowaliśmy jakieś niedociągnięcia w efektach specjalnych które co rusz się pojawiały, a także fabułę która do najlepszych nie należała.
Właśnie stałem w przedpokoju mieszkania zakładając buty kiedy poczułem ręce oplatające się wokół moich bioder.
- Proszę przemyśl to wszystko Kook. Ten cały Jimin... nie za bardzo mu ufam. Martwię się o Ciebie. Nie chcę, żeby Cię skrzywdził, bo wiem jakie to uczucie.
Wyprostowałem się i obróciłem w stronę Namjoon'a. Jego dłonie w dalszym ciągu dotykały mojego ciala, ale mimo wszystko nie czułem się jakoś szczególnie niekomfortowo. Zawsze byliśmy blisko i nawet w momencie gdy mam chłopaka to się nie zmieni. Nie chcę, żeby Namjoon czuł się odrzucony aż do tego stopnia. Wiedziałem, że nie mogę mu dać miłości, tak jak on by chciał, więc chciałem dać mu przynajmniej przyjaźń. Szczerą przyjaźń na jaką zasługuje. Z drugiej strony czułem, że gdyby Jimin zobaczyłby nas w tej chwili mogłoby to się źle skończyć. Starałem się więc utrzymywać w naszej relacji trochę większy dystans niż kiedyś.
- Nam, przestań tak mówić, proszę. Ufam Jimin'owi, nie skrzywdzi mnie, nie bój się o to. - Nie odpowiadał, staliśmy w bezruchu patrząc sobie w oczy. Jego oczy były piękne, od zawsze mi się podobały. Wiedziałem, że to nieodpowiednie myślenie biorąc pod uwagę fakt, iż mam chłopaka, ale mógłbym patrzeć na te piękne oczy całą wieczność.
-Jungkook kocham Cię, pamiętaj ja nigdy z ciebie nie zrezygnuje. Zawsze będę na ciebie czekał.
Mówiąc to pocałował mnie w policzek, co mnie zdziwiło. Obejrzałem wiele dram i zwykle tego typu sceny kończyły się namiętnym pocałunkiem i później scenami łóżkowymi. A tu co? Pocałunek w policzek. Mimo wszystko nie byłem zawiedziony, bo przecież mam Jimin'a.
- Do zobaczenia Nam.
- Do zobaczenia Jungkook. Wpadnij do mnie jeszcze kiedyś. - powiedział szczerze się przy tym uśmiechając.
- Chętnie. - rzuciłem i wyszedłem z jego mieszkania. Idąc chodnikiem przed blokiem zauważyłem Namjoon'a w oknie, więc pomachałem mu jeszcze na odchodne.
Spojrzałem na zegarek, była 17. Nie chciałem jeszcze wracać do domu. Jimin i tak jest jeszcze w pracy, a Junhong pewnie przesiaduje u nas z Yongguk'iem.
Udałem się do pobliskiego parku. Zaczynało się powoli ściemniać, przez co na dworze było coraz mniej ludzi. Udałem się na plac zabaw, który już prawie całkowicie opustoszał. Usiadłem na huśtawce i zacząłem delikatnie się bujać. Moją głowę wypełniały tysiące myśli, a w szczególności jedna, która przewyższała całą resztę.

Dlaczego Namjoon tak bardzo nie ufa Jimin'owi?

~~~~~~~~~

No i jest!
Wiem, że była trochę dłuższa przerwa, jednak w ostatnim czasie miałam naprawdę duuużo rzeczy na głowie.
Następny także może pojawić się z lekkim opóźnieniem
Do następnego~~~

Escape from hell //zawieszone//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz