Rozdział 15|część 2

333 19 16
                                    

*Olivia POV*     *parę miesięcy później*

Jest już grudzień. Cieszę się że między mną,a Arturem już wszystko w porządku. Jeremi został w mieście,wynajął sobie mieszkanie i wygląda na to że znalazł sobie inny obiekt westchnień. Niestety albo stety padło na moją przyjaciółkę. Jeremi poczuł coś do Elizy podczas ich kłótni gdy Jeremi mnie pocałował. Szczerze mówiąc to życzę im jak najlepiej i mam nadzieje że będą tworzyć wspaniałą parę....choć Eliza się wypiera tego że kocha Jeremiego ale to po niej widać prędzej czy później sama to zauważy.

Za dokładnie 3 dni będą święta. Spędzamy je w bardzo dużym gronie: Ja, Artur, Eliza, Jeremi, Patrycja, Alan, moja rodzinka, Elizy rodzinka i Jeremiego i Artura rodzinka (mam nadzieje że nikogo nie pominęłam). I teraz krzątamy się z Elizą po kuchni i próbujemy wszystko już przygotować bo wszyscy mają jakieś zajęcie. Niestety to że będziemy w większym gronie ma też minusy a największym jest to, że my teraz mamy więcej roboty.

Po dzisiejszym okropnym dniu od razu poszłyśmy spać. A jak pomyśle że jeszcze 2 dni to dostaje nerwicy.

*2 dni później*

Poszłyśmy z Elizą się szybko przebrać i ogarnąć. Wyszystko było dopięte na ostatni guzik tylko my jak zwykle w proszku. Założyłam przyszykowną wcześniej sukienkę, podkręciłam lekko końcówki i się pomalowałam. Po wyjściu z pokoju spotkałam się z Elizą która przez te parę dni nocowała u mnie. Gdybyśmy miały takie same kolory sukienek to wyglądałybyśmy zupełnie tak samo. Ja miałam koronkową sukienkę koloru czarnego...

a moja przyjaciółka taką samą tylko w kolorze pudrowego różu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

...a moja przyjaciółka taką samą tylko w kolorze pudrowego różu.

Oprócz pięknie przygotowanej uroczystości (ahh ta skromność :D) zarówno ja jak i Jeremi mieliśmy dwie niespodzianki dla najbliższych

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oprócz pięknie przygotowanej uroczystości (ahh ta skromność :D) zarówno ja jak i Jeremi mieliśmy dwie niespodzianki dla najbliższych.

Już niedługo powinni się wszyscy zjawić,a ja bardzo się boję ich reakcji na moją informacje,a najbardziej mnie przeraża reakcja Artura.

Gdy już wszyscy byli na miejscu postanowiłam, że najpierw podzielimy się opłatkiem. Po złożeniu sobie życzeń wszyscy zaczeli rozmiawiać i jeśc. Nagle Jeremi wstał z krzesła i poprosił o uwagę.

- Wiem że to co powiem nie wszystkim może się spodobać lub nie wszyscy będą zadowoleni, że robię takie coś w tak szczególne święto ale trudno....przechodząc do tematu...- w tym momencie chłopak wziął duży bukiet czerwonych róż i odwrócił się w stronę Elizy. - Zrozumiem jeśli mi odmówisz ale mam nadzieję że tego nie zrobisz. Nie wiem co się ze mną dzieje ale ciągnie mnie coś do ciebie i nie potrafię tego kontrolować...nigdy wcześniej nie czułe czegoś takiego do żadnej dziewczyny co czuję do ciebie. Po prostu się zakochałem chyba pierwszy raz w życiu tak naprawdę. I czy zrobisz mi tą przyjemność i zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał chłopak z nadzieją w oczach a zdezorientowana cała sytuacją Eliza nie wiedziała co zrobić.

Zauważyłam że nie wie co zrobić i spojrzała na mnie na co jej kiwnęłam na tak. Dziewczyna ze łzami szczęscia w oczach powiedziała tak i pocałowała chłopaka na co wszyscy zaczęli klaskać.

Więc teraz przyszła kolej na moją niespodziankę. Wstałam a wszyscy zdziwieni spojrzeli na mnie. Wyglądali jakbym miała im coś strasznego powiedzieć co mnie troszkę rozbawiło mimo dużego stresu.

- Spokojnie nikt nie umarł. - Zaśmiałam się a reszta ze mną. - Chciałam tylko powiedzieć że bardzo się cieszę,że wszyscy tu mogą teraz być, ponieważ mam coś ważnego do powiedzenia,a mianowicie to że za rok będzie nas o jedną osóbkę więcej...- powiedziałam a wszyscy na mnie spojrzeli jedni byli szczęśliwi, drudzy zdezorientowani taką osobą między innymi był Artur. Chłopak wstał i podszedł do mnie z wielkimi oczami aż sama nie wiedziałam jak mam się zachować.

-Cz-czy ty ch-chcesz mi powiedzieć że jesteś w ciąży? -spytał Artur patrząc mi w oczy.

-Tak...jestem w ciąży. - Powiedziałam spuszczając głowę w dół.

- To znaczy że ja zostanę ojcem... O jezu zostanę ojcem.... Boże jak ja cię kocham! - Chłopak się cieszył i obkręcił mnie w powietrzu a ja byłam zdezorientowana jego zachowaniem.

Przez cały wieczór myślałam jak ja się cieszę z takiej rodziny, z takiego narzeczonego, z takich przyjaciół i że w moim brzuchu jest malutka fasolka która za niecałe 9 miesięcy będzie naszym małym szkrabkiem. Lepszego życia nie można sobie wymarzyć.

- Dziękuje ci. - Usłyszałam jak mój narzeczony mi szepcze do ucha.

- Za co? - zapytałam.

- Za to że dzięki tobie jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie....za naszą malutką fasolkę i po prostu za to że jesteś. - Powiedział na co go pocałowałam w usta.

- Ja też ci dziekuje za to że jesteś...Wesołych świąt kochanie. - Powiedziałam patrząc chłopakowi w oczy a następnie położyłam ręke na brzuchu.

-Wesołych świąt skarbie. - Powiedział Artur po czym położył swoją rekę na moją.

***************************************************************Hejka kochani <3

Na początku przepraszam że mnie tak długo nie było ale zwalam wszystko na szkołe i na moje problemy osobiste :P I dodam jeszcze że nową cudowną okładkę zrobiła kochana Sikorka01 <3

No to mamy świąteczny rozdział...tak wiem do świąt jeszcze nie całe 2 miesiące,ale ja już nie mogę się ich doczekać i dlatego jest już teraz taki rozdział :D

Pewnie nikt się takich obrotów akcji nie spodziewał :P

No to...do nextu kochani :*

Elizka2002 <3

Two Brothers,One Me | J.S & A.SWhere stories live. Discover now